Tradycyjnie powrót poc. od 824, słoneczna pogoda, 14:00 i światło w jednostce. Zapytałbym się konduktora o to oświetlenie, ale przyszedł taki młody, taki ładny, że mózg przestał pracować i tylko myślał jakby go tu, czy gdzieś indziej przelecieć. Ach taki młody narybek w kolejach śmiesznych.
Oczywiście druga sprawa, o której mózg myśli to powrót na stację macierzystą 172 i o tym jaki będzie ten pierwszy raz po takiej przerwie. W tych przypomnieniach dziś, a właściwie już wczoraj wzięło mózg na przypomnienie o 975. No ten to raczej nie wróci do kraju, na szczęście pozostały zdjęcia, jak rewelacyjnie wyglądał. Nie wiem dlaczego dość często jest przypominany motyw jak kiedyś ustawiłem go na czworaka, namydliłem mu plecy i siedziałem na nim oczywiście nie biernie. W jakimś momencie za bardzo wygiąłem się w lewą stronę i mimo chwycenia się go dość mocno osunąłem się ślizgając się na wodzie i mydle na krzesło na którym był ustawiony pojemnik z ciepłą wodą i mydło. Śmiechu było na 5 min. Na szczęście mnie się nic nie stało, no jemu to już w ogóle nic, bowiem został w pozycji w jakiej był. Jak wgramoliłem się na niego drugi raz to nie mogłem dojść, bo stale mi się przypominało jak zsuwałem się na krzesło z akcesoriami.
A tak wyglądał 975 jakiś czas przed wyjzdem. Patrzę na niego i zastanawiam się dobrze, że mu pomogłem wydostać się stąd czy nie? Wszak pozbawiłem się kolejnego mięśniaka, ale 172 w natarciu już wnet. Patrzę na tym zdjęciu na ręce, to przedramię, ten biceps od 975 to mi się słabo robi. Takie ręce to można zawojować świat. Żadne tam przerosty, takie jakie powinny być, do tego przedramię twarde jak się chwyciło, nie jakiś tam flaczek. Ach. dobrze, że zdjęcia pozostały.
Mówię 825, aby swoich pomocników mięśniaków też fotografował, to nie chce, nie wiedzieć czemu. Przecież fajnie się wraca do dawnych czasów, wspomina kiedy zdjęcie jest tym bodźcem wizualnym.
Na stacji macierzystej dali sobie radę beze mnie, zresztą to nie pierwszy wyjazd więc o co mam się martwić.
Tyle, bo nie dość, że praca czeka, to jeszcze zgłosił zajęcie szlaku 834 to muszę kończyć, bo wnet będzie pod wjazdowym. To narka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz