Informacja dnia (wczorajszego) wraca z pracy niewolniczej 172. 10 lutego ma się tu przemieszczać czyli będzie 11-go. Już, we wczorajszej rozmowie tel., zapowiedział imprezkę z flachą lub flachami, a po takiej przerwie to go tu wymęczę, ale co tam, jeszcze, jeżeli utrzymał dawny wygląd, to sesja foto, bo ostatnia to tylko 4 zdjęcia zrobione.
Ja nie wiem jak to jest, że tu są mięśniakami-skurwielami, a tam dają się dymać bez mydła. 172 pracuje na myjni samochodowej za 35 funtów za dniówkę, a ta dniówka to 11h. Kto tam dostaje 3,18 funta za godzinę? Przecież tu za 5zł/h to by się z domu nie ruszył, a tam napierdala z sob. i nd. włącznie, czyli 7/7.
Jak to się dzieje, że można z nimi rozmawiać, tłumaczyć im, to i tak chcą po raz 945 odkryć Amerykę, która już dawno jest odkryta i w zasadzie wszystko o niej wiadomo. Przecież 979 ma podobne zachowania, wszak wywodzi się z nich, czasem uda mi się, mu tą wajchę przełożyć i skierować na inny tor, ale to czasem, bo ostatnie problemy żołądkowe pokazały naturę skurwielowską.
Problemem jest jeszcze gdzie ewentualnie umieszczę 172 na stacji. Na grupie B zimno, bo nieogrzewana, grupa C zajęta przez 371, a grupa D w zimie w ogóle nie nadaje się na stacjonowanie, a na A ja i 979. Może się ociepli to jakoś grupę B przystosuję, wszak kiedyś w niej stacjonował 172. Się zobaczy.
979 przedwczoraj ściągnął na mieszkanie matki, bo jego jest zajęte, laskę znajomą z Ka-ic. Nie przystawia się do niej, bo chce aby znajomość z nią weszła w wyższy wymiar, to też seksu nie ma, ale jak ma do niej jechać, z nią obcować to widać u niego zachowania jakby był trochę zakochany. Już kilka razy mu powiedziałem, że też miałem coś takiego. Znałem się z pewnym branżowcem, który bardzo mi się podobał i przy moim popędzie seksualnym, bardzo chciałem go przelecieć. Jednak on kiedyś w czasie jakiejś kilku godzinnej przechadzki po niedalekich górkach powiedział, że seks dużo zmieni, a bez niego to znajomość może dłużej przerwać i tak też się stało. Jakiś sporadyczny kontakt utrzymujemy do dziś, on jest w Londynie więc mailowy, ale jest. To też jak 979 mówi, że jej nie chce przelecieć to rozumiem go i podaję przykład mój z historii. Większość samców go nie rozumie i ciągle mu nadaje, aby ją przeleciał, ale co wtedy dalej....
W każdym razie przygotowania trwały na przyjazd laski. Specjalnie napalił w piecu tak, aby ona się z gorąco rozebrała i rozebrała się, a on podziwiał widoki. Zapomniałem się spytać czy sam też się rozebrał, by i ona miała co podziwiać, ale może dziś się spytam. Zaopatrzyli się w alko, jakiś tam film puścili i jak mówił palcem jej nie tknął, choć rano miał problem w wyjściem z łóżka, bowiem organ się mu naprężył pod wpływem leżącej obok skąpo ubranej laski, a nadto miał luźne spodenki. Ma jeszcze do niego dziś przyjechać, się okaże. Za to wczoraj mimo napalenia w piecu i ciepła w mieszkaniu o 23:05, po spotkaniu z inną laską, tą miał już przelecieć, kiedy już nie liczyłem na to, 979 wszedł na stację. Musiałem mu oddać na szybko kołdrę, bowiem moją przykrył się 371 ciągle zasypiający przy TV ok. 18:00 i śpiący tak do ok. 23:00, po czym przenosi się na grupę C. To też jak nie bylo 979 to stwierdziłem - nie będę się szarpał z 371, oleje go i położę się z drugiej strony rogówki pod przykryciem 979. Jednak 371 się zbudził i przeniósł na grupę C, oczywiście 3x zapytał się gdzie jest 979 na co mu odpowiedziałem, że nie wiem, jest dorosły to se łazi, ale jak 371 przetaczał się na grupę C, to akurat wjazdowy minął 979 i na szybko do 371 - teraz się go możesz spytać gdzie był.
Dziś po dłuższej przerwie zadzwoniła żona od 972 poszukująca go i nawijająca to samo co pół roku temu, czy nawet rok temu że już ma tego dość, że go pierdoli i w ogóle już wysiada. Czyli bez zmian, adrenalina wynikająca z kłótni jest motorem życia, a same kłótnie i wzajemne ubliżanie sobie - sensem życia. Rozumiem jakby jeszcze mieli dzieci w domu, to może to trwanie razem dla nich. Choć czy do końca to by było dobre. Przecież one by te notoryczne kłótnie widziały i swoje późniejsze życie na podobnych podstawach opierały. Zresztą w domach dla małych skurwieli też są zwichrowane, to nie wiem czy lepsze zwichrowanie domowe rodzinne, czy domowe instytucjonalne?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz