Muszę to napisać, ale coś mi źle komp działa. Wiem czemu, bo 172 i 973 oglądają porniole na nim i się wirusuje.
Do rzeczy. Stacjonuje na st. mac. 973 Przenieśliśmy go z grupy B na grupę C, gdzie udostępniliśmy mu miejsca dla składowania przedmiotów osobistych, czego nie miał na grupie B. Nie wiem czy jest z tego zadowolony, na razie nic nie mówił, jutro może go naciągniemy na większy wywody. Dziś trochę go pogłaskałem po plecach, klacie, no jest efekt. Taki mięśniak, to wyjebka. Muszę mu jakieś zdjęcie zrobić dla potomnych i dla mnie.
Przedłużające się lato to coś niesamowitego w tym roku. 10-10 a tu na placu 20C. Do sklepu szedłem w koszulce z krótkim rękawkiem, bo tak ciepło, równie dobrze mogłem iść jeszcze w krótkich spodenkach.
Wykorzystujemy pogodę na uszczelnienia budynku stacyjnego i z postępu prac jestem zadowolony. No może oprócz ciągnięcia mnie na dodatkowe zajęcia jak instalacja elektryczna czy kafelkowanie, choć ono miało być dziś, to jednak się odwołało. I dobrze, bo prace na st. mac. postępują. Jutro ciągną mnie też w teren do pomocy, a w pt. wyjazd o 824, bo ma być podobnie, to skorzystam. Po za tym standard w ciągu dni. Po uwolnieniu się z kopalni przygotowujemy się do zimy na st. mac. Uwolniłem się też trochę od symulatora, choć ciągnie mnie do niego i w zasadzie to dziennie jest odpalany, ale już nie w takich jednostkach czasowych jak kiedyś.
Lipny ten wpis, ale dalsze zajęcia czekają, a pisałem w 3-ch częściach, bo stale coś i nie mogłem napisać tego za jednym zamachem. To narka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz