W przyszłym tyg. mają zostać przez m-to wysłane oficjalne pisma do zainteresowanych jednostek z wolą m-ta.
Pierwszą poinformowaną osobą, choć nie był taki w kolejce, był 979, bowiem krótko po wyjściu z sekretariatu v-ce Prez. m-ta zadzwonił, to mu przekazałem radosną dla mnie nowinę. Następnie zadzwoniłem do byłego zawiadowcy stacji, z którym pracowałem na kolei, a później pojechałem już na kopalnię. Po poinformowaniu tych, którzy pomagali przy pracach na kopalni, nie stwarzali kłopotów poszedłem się przejść po "swojej" stacji.
W trakcie przechodzenia przez hałdę do toru piaskowego (to ten poniżej)
i jeszcze jedno ujęcie
, który z działką m-to ma przejąć rozmawiałem z 811. Uczuliła mnie, by w miarę szybko załatwić sprawy finansowe ze stowarzyszeniem. Choć dla mnie to temat odległy, to ona naciskała, że im szybciej tym lepiej, bo później jak wyczują zyski, to do tego się wszyscy chętnie podepną, a ojców sukcesu jest zawsze wielu. Pamiętam to, bo od początku wyczulała mnie na ten fakt. Ale dzień euforii to powiedziałem, że zajmę się tym w jakimś tam czasie. Spacerując po torze, który wpierw przejmie m-to rozmyślałem nad ogromem prac, które będą musiały być robione, by stację utrzymać w stanie jakim otrzymaliśmy, a nawet lepszym. Przecież na wiosnę zacznie się nierówna walka z roślinnością, która będzie chciała zarosnąć całość. Sprawy odwodnieniowe, które już teraz ruszam, w przyszłym roku, będą musiały być w znacznym stopniu rozwiązane. Pomieszczenia w budynku parowozowni i samą parowozownie trzeba będzie przysposobić, a także w jakimś stopniu wyremontować, a gdzie do tego jeszcze bieżące utrzymanie stacji. Pozostanie teraz budować ekipę ludzi, którzy będą mieli chęć pracy na stacji.
By jednak tak nie było różowo, to zawsze znajdzie się coś co zakłóci radosny nastrój. Otóż, odezwał się prezes stowarzyszenia, który już kiedyś nawijał nt. scalenia stron. Na fb założyłem stronę sekcji stowarzyszenia i robiłem tam wpisy, wraz ze zdjęciami, tego co dzieje się na stacji, w sensie co tam robię. Na głównej stronie stowarzyszenia niewiele się dzieje, to też już po iluś tam wpisach prezes zaczął się kontaktować. Wcześniej z nim w ogóle nie miałem kontaktu, w tym o scaleniu stron. Zwlekałem trochę z tym, bowiem miałem również wizję co do strony na fb. To miała być merytoryczna strona dot. tylko tego co dzieje się na stacji, bez wklejania jakiś linków tego co dzieje się na kolei, co jest śmiesznego kolejowego itp. i takich postów czy podlinkowania innych nie było. Jak zwykle pisałem w tonie negocjacyjnym:
- właśnie chcę o tym porozmawiać co nam to da, jakie będą plusy minusy. Też zbieram opinie wśród znajomych i zdania są różne. Sam nie wiem.
- plusy: zsumowane lajki, integracja w ramach organizacji, opinia zarządu TEK - unikamy tworzenia odrębnych stron minusy: chyba tylko mniejsza przejrzystość - info z Rudy przeplatane innymi informacjami Wiem że robicie tam kawał dobrej roboty, marginalizacja w armach TEK Wam nie grozi, jeśli są takie obawy.
- marginalizacji to w ogóle nie brałem pod uwagę. Natomiast, co mówiłem dziś Jasiowi, czy ludzi z Wodzisławia będzie interesowało co dzieje się w Rudzie, i vice versa. Na stronie chciałbym tylko i wyłącznie, jak dotychczas umieszczać informacje dot. stacji RCL i układu kop. Pokój bez linków i wklejanych informacji z zewnątrznego świata kolei. Te, jak myślę, ludzie mogą sami pozyskać. Oczywiście wszystko jest do ustalenia i obgadania.
- ale nie mamy tylko ludzi z Wodzisławia jak widać mamy info z różnych miejsc
większość z nas na pewno to interesuje
Tu pojawiły się mało znaczące zdania po czym napisałem:
- pozostaje mi zaprosić teraz na miejsce, bo skoro jest już wstępna decyzja i pozostawieniu układu torowego i nastawni, to myślę, że szef powinien zobaczyć jak to wygląda na gruncie
Chcąc omówić sprawę odrębnej strony na jakimś spotkaniu w 4 oczy. Nie wydawało mi się to, aż tak pilne.
relacje są tak dobre że wiem wszystko ale chętnie wpadnę tylko musze chwilę czasu znaleźć
staram sie jak mogę opisywać bieżąco co się dzieje, bo przepływ informacji w tych czasach jest bardzo ważny
Następnie znowu odbiegliśmy od tematu by:
-co do tej sprawy z FB to sorki ale nie chcemy żeby organizacja miała ileś tam różnych stron ja rozumiem że zdania ludzi moga być podzielone... ale to opinia zarządu jest wiążąca
No to mi już podniosło ciśnienie, ale jeszcze stonowanie napisałem:
- myślę, że nie ma tu presji na razie na działania w tej sprawie, zlikwidować stronę zawsze można
im później tym trudniej bo ludzi esię pzryzwyczają dlatego jest nasza presja aby zrobić to najszybciej jak to możliwe
eee, likwidacja strony to kilka klikniięc myszką
nioe do końca zamierzam przenieść dotychczasowa zawartość
Jeszcze usiłowałem delikatnie przekazać swoje stanowisko:
- fb, założyłem tylko i wyłacznie na wywarcie presji na mieście w celu podjęcia decyzji. Mnie osobiście fb do niczego nie jest potrzebne i, do 1,5 wcześniej, fb nie miałem w ogóle założonego
i jak tego będzie więcej t o też będzie trudniej ale warto żeby te wpisy były i warto pisać dalej ale znacznie większe wrażenie wywoła strona mająca 800 lajków niż 40 nie? Jak napisał: ja liczę na dalsze posty z Rudy, tylk ojuż na głównym fanpage TEK to sobie pomyślałem - liczyć zawsze można, a napisałem:
na szczęście, czy nieszczęście, nie mam parcia "na szkło". Nawet w wywiadach dla mediów nie jest sfotografowany. Wiem są takie czasy, ale jakoś media staram się unikać, a docelowo i tak ktoś by się tym musiał zająć.
no to ja też tak mam Chyba nie, bo nie pisałby o ilości lajków. także z czasem i tak będę musiał z tego wyjść bo fizycznie braknie mi czasu w ciągu dnia. Teraz będzie inaczej, bo stacja zeżre resztki wolnego czasu, które dotychczas mogłem jeszcze na fb poświęcić Delikatnie zacząłem się z tego wycofywać, ale prezes napierał no to zróbmy to zaraz ale podkreślam: liczę na dalsze posty jw - liczyć zawsze można. Prezes, jakbym nie wiedział, podesłał mi jeszcze link do strony, po czym ja: przecież znam Waszą stronę
nie "Waszą", tylko "Naszą"
odrabiam zadania dowowe i sprawdzam zawsze, kto co i jak
tak mi sie z Waszą napisało
aha, literówka
Do końca nie wiem czy literówka, ale po tym stwierdziłem, że więcej moich wpisów nie będzie. Trudno. Mnie do szczęścia fb nie jest potrzebny, to miał być dodatek na poziomie do poczynań na stacji, a nie śmietnik informacyjny, jaki jest na wielu stronach. Skoro zarząd chce (właściwie to nie wiem czy sam prezes tylko) przy okazji podnieść rangę swojej strony moimi wpisami, to się z fb wycofuję.
Zburzyło to euforyczny nastrój dnia, ale życie czasem tonuje nasze przeżywanie. Jak jest źle, to podeśle nam coś dobrego, jak jest dobrze, to podeśle coś niedobrego. W każdym razie, może nie umiem odczytać, jakoś nie widziałem tu merytorycznych uwag dot. scalenia stron, bo zsumowane lajki (a co mnie te zsumowane lajki? Nasze, czy moje działania będą postrzegać na podstawie tego co będzie się działo na gruncie), integracja w ramach organizacji (jaka integracja? oni nie będą jeździć tu, ja nie będę jeździł tam, oprócz jakiś większych imprez tu), opinia zarządu (fajnie, po paru wpisach), unikamy tworzenia odrębnych stron (a może to było by dobre? tego dziś nie wiemy i już się nie dowiemy). No i minusy - info z Rudy przeplatane innymi informacjami (własnie, czy to jest potrzebne, ale to też nie nastąpi). Pozostanę przy raportach z dnia, czy raportach z dni, które wysyłałem na @ do zainteresowanych od początku, za nim jeszcze założyłem, jakieś 1,5 tyg. temu, fb.
A może to ze mną jest coś nie tak i chcę prowadzić jakiś idealistyczny świat, a on tak w ogóle nie wygląda, mało tego, społeczeństwo takiego nie potrzebuje, o czym jeszcze nie wiem. Napiszcie co uważacie. Głosy innych mile widziane.
Dobra, tyle bo przyjehał kolega z Belgii to mnie tam ciepnie na kopalnię.
A może to ze mną jest coś nie tak i chcę prowadzić jakiś idealistyczny świat, a on tak w ogóle nie wygląda, mało tego, społeczeństwo takiego nie potrzebuje, o czym jeszcze nie wiem. Napiszcie co uważacie. Głosy innych mile widziane.
Dobra, tyle bo przyjehał kolega z Belgii to mnie tam ciepnie na kopalnię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz