Ten czas leci, to aż strach, a mało tego lato tego roku jakieś z dupy. Dziś rano 12C na termometrze. Co to ma być do cyca?
Byłem przedwczoraj u 972, bo pił i zaprosił mnie na piwo, by się chyba jeszcze bardziej chciał dojebać. Kupiłem je w drodze, bo jakby on wylazł z mieszkania, to już by tam tak szybko nie wrócił. Po przyjeździe pokazał mi papier, że OPS ściga go, za niezapłacony w kwietniu 2016r pobyt małych skurwieli w ośrodku. Nie wiem, kto zaś tam zrobił błąd. Przecież to się nadaje do programu TV. Małe skurwiele są w ośrodku od 20,14r, a po roku czasu, bo wysłane w maju b.r. rodzice dostają pismo, że mają zapłacić 3128zł, za ich pobyt w domu dziecka z (tylko jednego m-ca) kwietnia 2016r. Co za jakaś głupia cipa nie umie w papierach poszukać błędu, tylko przez urząd gminy ściga ich do zapłacenia 1-go m-ca za pobyt. Sprawa jest z założenia przegrana przez OPS, bo przecież nikt im (rodzicom) nie zwrócił małych skurwieli na m-c do domu. W ogóle nic w papierach się nie stało, to nie rozumiem tego, ale sprawę mają wyjaśniać rodzice małych skurwieli, to wcale nie jest to takie przesądzone. Przecież oni nawet nie rozumieją tego co czytają, to gdzież tam odwoływać się od decyzji gminy o uiszczeniu 3128zł za m-c pobytu małych skurwieli u pingwinów.
Po lekturze wezwania do zapłaty, następna lektura, tym razem już 20 stronicowa - kolejna opinia dot. 3-go małego skurwiela, który ma być przeniesiony do ośrodka, w którym będzie bardziej niż mniej faszerowany tabletami, by się uspokoił. To już 4-ta opinia, kolejnego ośrodka badań, tym razem z Kamieńca, gdzie 3-go mają przenieść i jak czytałem to kolejny ośrodek przepisał dokładnie co do litery, to co wypłodził pierwszy ośrodek w badaniu 2, czy 3 lata temu, dodając do tego tylko kilka swoich zdań. Wniosek jest taki, że jeżeli pierwszy ośrodek coś by zdupił w badaniach, to następne dokładnie to powielą nie rozwodząc się, nie badając, czy jest to prawdą. Jedyne co nowe przeczytałem to określenia, których 3-ci używał do kierowcy autobusu wożącego dzieci do szkoły: "ty łysa pało", "kapuś", "ryży ryju". Po za tym, dokładnie te same naukowe określenia, w takich samych zdaniach przepisane z poprzednich opinii, chyba nawet kiedyś zrobię analizę porównawczą.
Natomiast na podstawie moich obserwacji miast wysyłać go do ośrodka leczniczego, gdzie będzie faszerowany lekami, od zaraz, przekazałbym go do awaryjnej rodziny zastępczej. Ile razy przebywałem sam z nim, to widziałem, że potrzebuje indywidualnego podejścia. Będąc sam ze mną zupełnie inaczej się zachowywał. Odpadała od razu stała rywalizacja grupowa - kto jest większym skurwielem, uspokajał się, a tłumaczenie pewnych rzeczy przynosiło efekty. One od razu zanikały, w momencie jego powrotu to stada skurwieli, ale może gdzieś tam kiedyś coś mu się przypomni.
Wczoraj odbyła się rozprawa apelacyjna odnośnie odebrania praw rodzicielskich, jak dowiem się orzeczenia to napiszę, czy podtrzymane zostało orzeczenie sądu pierwszej instancji.
Nie było 1-go, najstarszego skurwiela w domu, bowiem "szwagier go zebrał" (słowa 972) i był w mieście.
Po za tym, byłem wczoraj u 521 (nadałem mu taki nr) to syn od 821 i podobnie jak u 972, tak i tu, i tatusia i syna bym przerobił. 521 ma 19 lat, ale wygląd..., jakbym tatę widział ileś tam lat temu. 521 i ten, którego mijałem idąc do wioski 972 na autobus, taki trójkąt i mózg by się chyba zlasował. 521 wczoraj był w klacie, bo było 27C na placu, to aż nie chciało się wychodzić, bo byłem u niego, ale niestety zajęcia na stacji, w tym oczkujący pod wjazdem 834, który to zgłosił i musiałem wydalić się na stację macierzystą. Jakby nie to, bo mógłbym tam tak siedzieć i gapić się na niego, podziwiać jego mięśnie i przy bardzo ładnych widokach, miło spędzić czas. 521 podobny jest do 571, z którym byłem w łóżku. Może będzie mi kiedyś dane sprawdzić czy też ma taką szorstką skórę na plecach jak 571. Ale reszta wyglądu bardzo podobna.
Tyle na dziś, bo termin w biurze pracy, złożenie podpisu, a następnie powrót i zajęcia na stacji macierzystej. W trasie sprawy do załatwienia, skoro już jadę, to lista zrobiona. Zbieram się, to narka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz