czwartek, 27 lipca 2017

Czwartek #1214

  No i wina w tym roku z wiśni i porzeczki nie będzie. Plan, który był strzelił w łeb. Nieustające imprezki u 979, a częściowo na nim się opierał, to ta podpora niewytrzymała i padła. No cóż, może jeszcze z jabłek później coś spłodzę, ale będę musiał poczytać w starej książce czy to się w ogóle da się i czy warto poświęcać temu czas.
  Mimo tego przed wczoraj jechałem na giełdę warzywną do kato częściowo tramwajem. Wleczenie się dziś tram to jest profanacja tego środka transportu. Oczywiście rowerem byłbym szybciej, tylko że od giełdy mieliśmy wracać autem, to gdzie bym ten rower wsadził.
  Mam sentyment do tramwai ze względu na prowadzenie ich przez jakiś czas, ale jadąc dziś wewnątrz, a nie w kabinie robi mi się "coś" z powodu tego jak bardzo można ten środek transportu obrzydzić ludziom. Jeszcze parę lat i przy tym tempie zwalniania ich jazdy będą sunąć prawie puste z prędkością 10km/h do czego już dziś niewiele brakuje. W zasadzie po szczycie przewozowym, czyli po 17:00 tram jeżdżą prawie puste, a te kilkoro pasażerów siedzących w środku nie jest w stanie pokryć kosztów uruchamiania poszczególnych kursów. Efektem jest stały brak kasy w KZK GOP, o czym świadczy wystąpienie w paźdz. ub. roku tej firmy do wawki o dotacje, bo..., brakło kasy o czym tu kiedyś pisałem i dałem chyba nawet linka.
   No jak ma ona być, jak podobnie autobusy suną przez m-to wieczorem z zawrotną prędkością 30km/h. Ostatnio z 979 jechaliśmy za takim w Ligocie o 22:15 zmierzającym do centrum z (uwaga) jednym pasażerem.
  Proponuję, bo może KZK GOP samo na to nie wpadnie, by nastąpił przyrost człowieków w środkach masowego rażenia, by jeszcze bardziej zwolnić te środki, jak wspomniałem wyżej tram do 10km/h, a autobusy do 20km/h. Wtedy na pewno nastąpi gwarantowany wzrost człowieków w tram i autobusach, cieszących się z tak sprawnej komunikacji publicznej i chętnie bulących za przetaczanie się przez miasta.
  By nie zostawić tego takiego niedomnkniętego tematu, to wiem co jest wstępną przyczyną tego stanu. Otóż wybór cyklicznego RJ przez zarządzających. To ten cykliczny RJ powoduje, że autobus jedzie np. co godz. i wypada mu 14:12, 15:12, 16:12 oraz 22:12. Tylko, że taki RJ sprawnie działa na kolei, gdzie pociągi nie stoją w szczycie w korkach, a zmienność pasażerów w godzinach kursowania ma mały wpływ na zmienność czasu jazdy. W komunikacji publicznej, tak nie jest i nawet jakby się dziecka z podstawówki spytać, czy w szczycie przewozowym np. o 15:30 można przejechać szybciej przez m-to, czy o 22:30 to odpowiedź będzie wiadoma. Dla zarządzających KZK GOP tak już nie jest i ta wiedza jakoś ich nie dotyczy. Efekt: RJ są dostosowane do kursów w godz. szczytu, kiedy autobus np. do świateł stoi 3 cykle, wymiana pasażerów na przystankach trwa np. 30sek, i ten sam RJ z godz. 15:30 ma być realizowany o 22:30, bo cykliczność. Jakoś za dawnego systemu, tak nielubianego przez wypowiadających się mediach były skrócone RJ w godz. wieczornych i to na niektórych liniach już po 20:00 w autobusach, a tramwajowe nocki miały skrócone RJ wszystkie. Dziś tram nocny o 02:10 jedzie w takim samym RJ co o 15:30. Efekt, w szczycie przewozowym, co już pisałem, jeszcze ludzie jeżdżą, po nim kiedy to już zwalnia do 30km/h już nie.
  Ponieważ jednak u brata 979 na ogródku zerwałem ok. 3kg. porzeczki czerwonej to lezę robić dżem na kiedyś tam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz