Zaczął się remont. Powinno być: UWAGA, UWAGA - zaczął się remont na stacji. Grupy B, C, D wyłączone z użytku. Dostępna tylko grupa A pełniąca na czas remontu, funkcję grupy przyjazdowo-odjazdowej dla składów podlegających przeróbce na stacji.
Jest trzeci dzień remontu, a już jestem wyjebany. Na szczęście remont wśród mięśniaków, to lepiej idzie, jest na kim oko zawiesić i jakoś tak milej wśród mięśni, a i sam nabieram przy nich wiyncyj energii. Wczoraj remont tak w połowie ze 172 nim się ogarnął po nocnych imprezkach i doszedł do siebie. Dziś już przy pomocy jego kolegi mięśniaka, 22 latka, chyba był gdzieś też w poprawczaku, ale jak przyjdzie jutro to się spytam. Jak machał 10 kilowym młotem, to jak profesjonalista. Widać mięśniak-złomiarz, to ma doświadczenie, jak takim młotem napierdalać. Do bardziej delikatnych robót potrzebował wskazówek, które udzielałem, pamiętając by nie za dużo, by jego mózg to przyjął i zdążył przetrawić, ale jak widziałem w toku działań, przetrawił. Po raz kolejny okazało się, że wieloletnie doświadczenie jak podchodzić do mięśniaków wioskowych się sprawdza.
Co do mięśniaka, to ręce fajne, bicepsy barki, przedramienia. Klata, taka sobie, nie powala. Znaczy się wiyncyj napierdalał rękami, jak siłowo na klatę. Nogi fajne, bez przerostów, takie średnie, szczupłe. On w ogóle w karnacji mulata, z małym, czy b. małym zarostem.
Na początku, mimo wysokiej temp. i pracy na słońcu twardo był w koszulce. Nawet za pierwszym razem na 10:00 przylazł w długich spodniach, ale napisałem mu sms-a, by na 11:00 przylazł już w krótkich bo się zagotuje. Przylazł w krótkich.
Po godzinie pracy, kiedy z niego się już lało, zaproponowałem, kiedy ja od początku byłem w klacie, by się z koszulki rozebrał. Informację trawił ok. 20 min, po czym jednak ją ściągnął. Jak pisałem klata średnia, plecy również. To nie to co plecy od 973, czy 172 lub 222, ale w tłoku nawet zwrócą uwagę.
Jakby ktoś chciał pisać, mówić w mediach, iż nie pamięta kiedy takie upały były wcześniej, to podpowiem - ja pamiętam. W 93 bodajrze, bo bym musiał na zdjęciach sprawdzić, jak byłem na Mazurach, to do 4 września włącznie była taka fala upałów jak w tym roku. Wtedy byłem w szoku, ale spływaliśmy właśnie 4-go na brzeg łajbą od od 5-go przyszedł jakiś inny front i pogoda się zmieniła w nagle chłodną, ale wtedy zjeżdżaliśmy już poc. na Górny Śląsk.
I jeszcze krótka refleksja nt. głupoty. Kiedy w mediach, albo kiedy w ogóle, zaczną nazywać sprawy po imieniu? Kiedy skończy się wreszcie to hołubienie głupoty?
Zakopane. Nosz qrwa, są telefony wypasione z pogodą, ze zdj. satelitarnymi i co te bezmózgi robią tymi telefonami - zdjęcia, miast spr. pogodę. Nikt w reportażach, w rozmowach z poszkodowanymi nie zdał im pytania, a przynajmniej ja nie słyszałem, czemu nie sprawdzili pogody? W następnym dniu kiedy były mięśniaki na stacji pokazałem im zdjęcia sat. 24h do tyłu te i jak byk było widać, że od Słowacji idzie front deszczowy, a w górach zawsze to może być burzowy. Na co te głupole liczyły, jeżeli nawet obejrzały zdjęcia sat.?
To co opisywałem tu. Jeden z poszkodowanych, wchodził na Giewont w zwykłych adidaskach. Nosz qrwa.... Oczywiście redaktor-traktor nie spytał się go, co szanowna głupota robiła na Giewoncie w adidaskach? Adidaski mu przepalił piorun powodując również oparzenie stopy.
To podobnie jak z katastrofą kolejową pod Eschede. Dlaczego nikt tego gościa (Jorg jakiś tam), obok którego wyszła w przedziale obręcz z
koła przy prędkości 200 km/h, nie zapytał, czemu nie zaciągnął hamulca
bezpieczeństwa? Czemu, w końcu ten gość nie siedzi, za nieumyślne
spowodowanie śmierci tylu osób... Jak długo będzie się chronić głupotę, a nie rozliczać ją za swoją głupotę. Film o katastrofie tu., w którym przez 40 min. nikt nie zadał tego fundamentalnego pytania oraz od czego w poc. jest hamulec bezpieczeństwa? Ale za to znalazło się miejsce, na opisanie jakiejś babci siedzącej w tym czasie na tarasie domu z kawką i ciasteczkiem. A co to qrwa wnosi dla wyjaśnienia przyczyn wypadku?
Oczywiście by nie było, to w wiosce głupota ma się również b. dobrze. Był przedwczoraj 226 i mówi, że od 4 dni ma rozwolnienie, boli go brzuch, ale w 3-im dniu, czyli na dzień przed, w którym był u mnie, do tego rozstrojonego żołądka wciepł hamburgera. No brawo! Coś jeszcze można dodać?
Nie byłbym sobą gdybym nie strzelił mini wykładu o żołądku jako reaktorze chemicznym trawiącym żarcie, jako potrawy kwasowe, zasadowe, alkohole, a to wszystko rozkłada chemicznie i by na taki "zdefektowany" żołądek wciepować lekko strawne żarcie, ale czy 226 będzie to jeszcze za 5 lat pamiętał.
No i zdj. kolejowe:
z kopalni Pokój w Rudzie Śl. Jeszcze stojące Tm-ki, czyli tarcze manewrowe wypuszczające na stację RCL, a z prawej strony tor ze stacji Ruda Wschodnia.
To tyle, narka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz