piątek, 9 sierpnia 2019

Piątek #1576

   Ja pierdolę. Jednak jakieś dawne fantazje pozostają w mózgu ukryte i jak jest odpowiednia pożywka to wychodzą na powierzchnię. (tak na marginesie, nie będzie na czerwono, ale to dlatego by było opublikowane, bo poprzednie na czerwono nadal czeka na torze bocznym na wyciągnięcie. I tak źle i tak niedobrze.)
   Jak już był wstęp, to teraz do rzeczy. Wypuścili kuzyna od 172 z poprawczaka i to należy podkreślić, z poprawczaka, w wieku 18 lat. Ten kuzyn od 172, to z powodu genów oczywiście wygląda zajebiście i to jest najgorsze. Mało tego, doskonale pamiętamy film J. Cadinota - Poprawczak i oczywiście widząc tego kuzyna, pamiętając tamten film, mózg dostał wariacji. Rano w tym zwariowaniu opróżnił zbiorniki, w zasadzie na niewielkiej ilości danych.
  [no dobra, teraz to dopiero jest wariacja n.t. Powiedzmy, że jakaś dawka jest spożyta, a tu dylemat, czy na czerwono, z obostrzeniami, czy jak jest obecnie (na czarno) bez obostrzeń, ale z groźbą korekty)] (nie wiem, okaże się jutro)
   Mało tego, dziś (wczoraj) byl 172 i mówi tak:
- młody mnie się pytał (ten co ma te 18-cie), czy Ty lubisz tą samą płeć?
- tak (powiedział 172), ale on jest fajny (czy coś takiego)
- (na co młody) ja mam kolegów, którzy tak lubią
  No qrwa, chyba mnie rozpierdoli. Co ja biedna myszka mogę, jak tu takie informacje... Mało tego, 172 mi mówi, że ten z poprawczaka płacze mu nad swoim losem, a co 172 mu mówi? Jesteś facetem, jesteś skurwielem, a Ci nie płaczą. No bingo. Nie by mu pomógł w jego problemach, tylko qrwa nie płacz, weź się ogarnij, nie rycz jak baba. Na coś merytorycznego nie ma co liczyć. Z resztą problemów i tak zostaje młody mięśniak sam. Bo co mu ma powiedzieć 172, który sam jest przejebanym mięśniakiem, ze zdupionym życiem.
  Dobra, pójdzie tym razem na czarno, najwyżej z korektą. Był 897 oraz księgowa i rozmawialiśmy n.t. branżowstwa, Wyszła po raz kolejny  jego prymitywność i wychowanie wioskowe. Pedały do gazu, taki jest przekaz wartości 897. Reszta jest ok. Czyli walenie laski (kobiety) jest ok, ale już jak się walą dwa samce (faceci) to jest do dupy. I teraz kwestia tzw. tolerancji. To nie jest, że mamy tolerancję, jak wiemy że ktoś jest pedałem i go omijamy szerokim łukiem, ale jak rozumiemy jego położenie. Jak wiemy, że sami w wieku 9 lat nie mieliśmy wyboru i on też nie miał, a nie jak wiemy że on jest i go omijamy, nie bijemy itp. i jest ok. i to już jest nasza tolerancja. No qrwa - nie. Nie wiem czy opisywałem film o piłkarzach, Niemiecki. Ale to co było pokazane w filmie, dokładnie tak samo przedstawił 897. Nawet jakby napastnik był zajebistym napastnikiem, od którego zależałby awans, to jakby się okazało, że jest pedałem, to on do gazu, tzn., obstrukcja przez drużynę, nikt z nim nie wejdzie do łaźni, przy okazji go pobiją, a drużyna w imię męskiej solidarności jest w stanie stracić awans, byle tylko pokazać, gdzie mają pedałów.
   Pytałem się też 897, a co jakby się okazało, że jego młodszy brat jest? No jemu by nic nie zrobił, bo to rodzina.
   I co wszedłbyś z nim sam pod prysznice, jak drużyna by to olała sikiem prostym? Tu nastąpiła konsternacja i brak odpowiedzi. Krótką ciszę zagada 815 i odpowiedzi już nie było.
  Więc tolerancja jest zupełnie inaczej postrzegana. To że nie bijemy swoich to już uważamy (w sensie mięśniaki), że jesteśmy tolerancyjni i pewnie w otoczeniu się tym chwalimy, że znamy pedała, nie bijemy go, to jesteśmy tolerancyjni, ale jakby się taki w drużynie (piłkarskiej, czy innej) trafił to od razu go kijaszkami.

  No dobra, z ostatnich info, to niby laske od 172 wywieźli do Torunia. W nd. w nocy on chce jechać do niej na odwiedziny. On, nie znający się w terenie, nie ogarniający innych miast itp. przy braku orientacji wali na ślepo to Torunia. No bingo! Ale przy okazji. Pamiętacie wpisa odnośnie zmiany czasu doby przez różne instytucje? To co pisałem wtedy wychodzi. Otóż 172 szukał autobusu do Torunia. Znalazł kurs w sobotę o 00:15 i mi mówi, to dobry kurs bo rano w nd. będzie w grodzie ojca dyrektora. Mówię mu na to, że nie rano w nd. tylko w sob., na co on zrobił kwadratowe oczy i zapytał się jakto?
   Tu musiałem mu niby wywód zrobić, iż doba zmienia się o 23:59'59, a nie o ok. 03:00 nad ranem i kurs w sobotę o 00:15 jest w grodzie o. dyrektora o 06:53 także w sobotę i musi szukać wyjazdu w nd. o tej godzinie, bo bydzie tam w nd. rano.
  Miały się ukazywać zdjęcia autorstwa, to trochę o tym pamiętam i dworzec w Chrzypsku Wlk. do którego przez 6 lat z rzędu jeździłem w lecie na 4 tyg. na drezyny.
   Jutro imprezka na ogródkach z łykaniem, myślę że jakoś to przeżyję. Ciekawe czy jakieś mięśniaki będą. Trza przystąpić do zajęć dnia. To tymczas.

2 komentarze:

  1. 172 to doprawdy ciemna masa rozgarnięta jak Pferdeapfel. Powinien był powiedzieć: - Mam znajomego terapeutę (wiem, wiem, trudne słowo - MrA), idź do niego, on ci pomoże i psychicznie i fizycznie. Adi się nazywa. :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. By tylko on. Wielokrotnie pisałem, że wioska nauką nie stoi, ale mięśniami już tak. A teraz dojdzie kolejny nowy osobnik, prosto z poprawczaka.

      Usuń