środa, 31 lipca 2019

Czwartek #1573

   Pamiętacie 371? Stacjonował na stacji na grupie C przez jakieś 1,5 roku. Jakiś czas temu się wyprowadził, a właściwie to został wyprawiony ze stacji, bo sytuacja stawała się drażliwa.
   Wczoraj spotkałem jego niby laskę, która przekazała mi, że nie była jego laską, natomiast 371 utrzymywał, że jest jego laską i takie info rozprzestrzeniał. Mieszkał u niej ponad pół roku, po czym ona też się go pozbyła. Ostatnio, po nr tel. znaleźli ją śledczy i wypytywali o 371 bowiem jest poszukiwany listem gon. Niby lasce nie chcieli powiedzieć co zrobił ale powiedzieli jej że sprawa jest poważna.
  Niby laska przedstawiła go w zupełnie innym świetle. To tak jest, że wiele osób, jak nasz rząd (chyba czerpią z niego przykład) wyłagadza się, pokazuje w zupełnie innym świetle i że wszystko jest ok. Po wysłuchaniu jej ten środek ciężkości bardzo się przesunął. Wiadomo, inaczej będzie się zachowywał u laski pomieszkując u niej, inaczej na st. mac. Tu w zasadzie był mało obsługowy, co jej powiedziałem. Przychodził po pracy, zeżarł coś z obiegu z cysternami, wyglebiał przy TV, jak obecnie 172 i do rana był spokój, stąd jakieś jego dziwactwa w zachowaniu nie objawiały się. Nadto, na st. mac. przeważnie są jakieś składy, lub nawet ich spora ilość, to wszelkie dziwactwa były by spacyfikowane przez inne drużyny trakcyjne. A tam jak on był z nią sam, to uruchamiały mu się samcze zachowania. Np. powiedziała, że kiedyś się przebudziła, bo miała uczucie (już o tym kiedyś pisałem - taki 6-ty zmysł), że ktoś nad nią stoi. Otwiera oczy, a tu 371 który wali konia lub wali Niemca w kasku (mogą być i inne określenia). Powiedziała mu oczywiście, by z kutasem wypierdalał do swojego pokoju, ale sam fakt czegoś takiego.
   Do tego dochodzą dziwne sms-y do niej, które, jak ona stwierdziła, mogą ukazywać, że z jego mózgiem nie wszystko jest ok.

  Ostatnio z kimś rozmawiałem o zdjęciach, któryś kiedyś natrzaskałem pełno, a których teraz w ogóle nie oglądam, bo nie ma na nie czasu itp. Ale one są zarchiwizowane na @, a co jak mnie nagle strąci? Nikomu nie dałem hasła do skrzynek pocztowych, to przepadną. Postanowiłem więc choć trochę umieszczać je na blogu, przynajmniej zostaną na kiedyś. Za nim je znajdę to coś dla śmiechu.
  Symulator samolotów.

  Nie napisałem o tym, ale od kilku dni stacjonuje na grupie A 172. Od czasu jak jego niby laskę zamknęli, o czym pisałem, to by nie być samemu w mieszkaniu, to przebywa na stacji. Oczywiście czasem coś robimy, to czasem to często wypada co 1,2 dnia. Przedwczoraj był prosto z budowy, jeszcze ubrudzony z budowy, na przedramieniach miał jakieś resztki zaprawy, czy gipsu. Siedząc na nim, widząc jego plecy, co na zdjęciu ileś tam dni temu było i te ręce prosto z budowy, zakurzone jakimś pyłem budowlanym, to czułem się jakbym go wciągnął z rusztowania do mieszkania, zrobił z nim co trzeba i ponownie odstawił go na rusztowanie. Siedząc na nim mózg po raz nasty dostał tą tęczą od szeregowego (172) i zwariował. Widok jego wyżyłowanych rąk, szczególnie na przedramieniach, które z powodu pozycji były jeszcze bardziej wyżyłowane, bo krew zostawała na jego rękach, powodując charakterystyczne wyjście żył na wierzch skóry, tak bardzo podniecające.
  Siedząc na nim, widok naprężonych mięśni na plecach, zmieniających się pod wpływem moich ruchów też był niesamowity. Nadto jeszcze te umięśnione barki, bicepsy powodowały wariacje mózgu.

  W ciągu kilku dni obejrzałem serial dostępny na yt. "Nieznane katastrofy" o katastrofach z przed 1990 r. To 20 min odcinki w których pominięto bezsensowne wypełniacze czasu, jak sformułowania typu:
- moja córka jechała tym poc. Miała pomarańczową bluzkę, torebkę i misia pluszowego, do którego była bardzo przyzwyczajona. Była pogodną, promienną osobą, bardzo inteligentną, wesołą itp.
  Czyli info, które nie ma żadnego znaczenia dla przyczyn katastrofy. W przeciwieństwie do serialu "Czarny serial", w którym takie wypełniacze czasu się pojawiają, ten jest merytoryczny i nie zawiera w/w bezsensownych sformułowań. Jakby ktoś chciał to odcinki dostępne są tu. Odcinki czarnego serialu można obejrzeć, bo zawierają inną tematykę, nie pokrywają się. Obie te serie są stare i dzięki temu chyba na takim poziomie. Dziś, być może jak z katastrofami w przestworzach, były by to 40 minutowe molochy w których 20 min było by o niczym. Akurat te 20 min nieznanych katastrof, czy czarnego serialu to nadaje się do obejrzenia jadąc do pracy, czy wracając z niej.
   Tyle, bo wczoraj dzień zleciał na niczym, to dziś chcę już nie mieć kolejnego z gowy. Tymczas.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz