Od paru tyg. zauwazyłem, iż pn. to taki dzień dochodzenia do siebie. Po uciążliwym weekendzie, ostatnimi czasy prawie każdym, w pn. ruszam (nie wiem czemu w pierwszej wersji chciałem napisać rucham) się ociężale. Tzn. robię w większości co mam do zrobienia, ale wydajność jest niewielka. Dopiero od wtorku ruszam z intensywnymi pracami.
Czasem tez zjawiające się drużyny trakcyjne mnie rozpraszają. Wczoraj był 826. Ponieważ już miałem startować z pracami, to postanowiłem go obmacać więcej. Znowu przeszedłem siebie, ale też i on na wstępie rozebrał się do koszulki, jakby prowokując mnie. Ileś tam razy podciągałem mu koszulkę aż na szyję, masując, czy głaszcząc jego plecy z bardzo delikatna skórą, prawie jak u 222. Oczywiście brzuch z 6-cio pakiem też został sprawdzony, podobnie jak bicpesy i przedramienia. Choć już mniej ćwiczy, to nadal mięśnie robią pozytywne odczucie, nawet bardzo, bo po chwili głaskania jego pleców w kuchni, organ wzbudził się do działania i musiałem się zająć czymś innym, bo niecodziennie bym wyglądał. Jak już organ wrócił do swoich rozmiarów, to i ja ponownie, choć już bardziej opanowany sięgnąłem do jego mięśni. Tak przeleciały prawie 2 h, w czasie których niewiele zrobiłem oprócz cieszenia się jego mięśniami.
W tym dochodzeniu do siebie szczury też dostały amnestię na jeden dzień. Musiałem przygotować się psychicznie na ich wyłapywanie, a przy dochodzeniu do siebie po weekendzie to tak średnio.
Wiem, nie powinienem tak pisać, ale jest szansa, że inicjatywa padnie nie z mojej winy. Otóż, włączył się duży gracz KSSE. Mają kasy w ciul, tak że my, ani m-to nie stanie im na przeszkodzie, bo wiele miast by ich chciało u siebie mieć. Inną rzeczą jest też to, że oni by wszędzie chcieli być, a z tym byciem jest na razie kiepsko. Np. w Świętochłowicach mieli być od czasu budowy średnicówki i od tego czasu (2003) nic się nie wydarzyło. Podobnie na terenach po byłej kop. Wirek w Kochłowicach o czym pisali już w 2015 na necie. (kop. Wirek jest w Kochłowicach, a w Wirku jest kop. Pokój) Na razie jednak bieżące zajęcia, czyli przygotowywanie się do imprezy rozpoczynającej sezon 28-04-2018 oczywiście przy braku ludzi. Termin wstępnie wyznaczony, to organizowanie trzeba zaczynać licząc na pojawienie się ludzie w tym czasie. Tzn. aktywizuję się na fb., jakieś portale kolejowe zahaczam, ale na razie efekt żaden. Trzeba znaleźć coś co pobudzi ludzi do działania. Wszak jakieś inicjatywy na fb przechodzą skutecznie.
Tyle, bo muszę lecieć do fryzjerki znajomej, później zajęcia jeszcze na st. mac. i tak można dostać do gowy. Nie wyrabiam się i zatraciła się już równowaga między pracą, a czasem wolnym - relaksem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz