sobota, 12 października 2019

Sobota #1602

  Oglądam film "Ostatni mecz" tu Wreszcie jakiś film spoza kontynentu, nie amerykański - hiszpańsko-kubański, choć akcja dzieje się na Kubie. Pierwsze co rzuca się w oczy to piękni aktorzy. Dawno w filmie nie widziałem tak dobranych aktorów, robiących takie wrażenie.
  Nie ma w tym filmie, jak w poprzednim, francuskim, dziwnych lotów, przeniesienia w inne czasy, czasami nie wiedzieć jakie. Tu akcja toczy się spójnie od pewnego momentu w życiu bohaterów. Ukazane są ich zupełnie inne rodziny, a to rzutuje na ich zachowania, życie. Jeden z bohaterów w wyniku trudnej sytuacji w rodzinie dorabia, czy zarabia spotkaniami z facetami. Jego rodzina, w tym laska, z którą ma dziecko, akceptuje to. Może właśnie dlatego, że już ma z nią dziecko. To jego dorabianie robi wrażenie jakby to było naturalne u nich, że chłopak ma laskę, dziecko, a zarabia spotkaniami z innymi facetami. Jest z tego kasa, to jest dobrze. Coś co u nas jest nie do pomyślenia, szczególnie od strony lasek. Choć, przypomniało mi się, kiedyś był film "Dzieci z dworca ZOO", w którym nasi rodacy dorabiali w berlinie, jak również film "Świnki". Więc jest zjawisko znane i u nas, ale chyba w dzisiejszych czasach odstawione na tor boczny.
  Zupełnie inne dialogi w filmie, wszak akcja dzieje się na Kubie. Inny temperament bohaterów, choć zachowania, jeżeli chodzi o uczucie podobne, bo to chyba na całym świecie jest podobne. Co tu innego wymyślić?
  Za to są zwroty akcji no i w przeciwieństwie do amerykańskich filmów końcówka w innym stylu. Dobrze skamerowany, gra aktorska w zasadzie bez zarzutów, choć w jednym momencie trochę razi sztucznością, ale to tylko jeden taki moment mi się rzucił przy pierwszym oglądaniu. Resztę przyjemnie się ogląda.
  Ukazany jest też w filmie, problem światowy, tzn. dążności dzieci z biedy podniesienia raptem, jak jest to możliwe, swojego statusu przez ubiory markowe. Widać działa to na całym świecie, że wystarczy się ubrać i już jesteśmy zajebiści. W filmie ten co ma kasę, nie ma takiego parcia na markowe ciuchy, jak ten co jej nie ma. Ale jak pisałem to problem światowy, doskonale widoczny w wiosce, także w wiosce u 972, gdzie jego małe skurwiele dokładnie tak samo się zachowują, mimo iż dzieli je, do bohaterów w filmie kilkanaście tyś, km.
  Gdyby się ktoś nudził i notoryczne powtórki z TV już by go znudziły, to tu taki dość strawny film.
  Tyle, bo mimo iż wcześniej wstałem, to zajęć się nawarstwiło, a trochę żyję już ściągnięciem gipsu i tym co będę robił, jak już będę bez niego.
  Tradycyjne zdjęcie kolejowe.
  Narka.
  

2 komentarze:

  1. To zdjęcie kolejowe to smutne bardzo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem usiłowałem uchwycić jeszcze przed fizyczną likwidacją tereny kolejowe. Poszukam jakiś "radosnych" zdjęć kolejowych.

      Usuń