wtorek, 4 września 2018

Wtorek #1416

  Ja prd. No nie ma kiedy pisać tyle się dzieje. Dziś też za chwilę, no jakieś 30 min jadę z 979 jego nibylaską i kolegą z wawki na basen do Tychów, a później do Muzeum Browarnictwa.
   Może zdążę opisać. W nd. ok. 09:00 wszedł na stację 172. Ma ostatnio znowu okres zajebistego wyglądu, to też na jego widok, aż dygoczę. Zabraliśmy się do robienia. Wpierw siadłem mu na brzuch, ale ponieważ ostatnio robiliśmy to w tej pozycji parę razy, to postanowiłem zrobić to na plecach. Wpierw zachwycałem się jego plecami, barkami, bicepsami i w ogóle rękami, ale później przesiadłem się i siadłem przy szyi, odwrócony w stronę dupy. Postanowiłem zrobić spanking na dupę. Na początku nie, ale później, jak mu się ruszałem na plecach, zaczął ją napinać. Klapsy w takie napięte pośladki, do tego takie fajne małe jak orzeszki, to mi mózg zaczął wariować. On opalony, od pasa w górę, a pośladki białe, choć z czasem zaczęły się robić czerwone. W zasadzie przy końcówce sygnał dźwiękowy. Jakiś skład stanął pod wjazdowy. Qrwa, że też to musiało nastąpić teraz. Chwila przerwy i zacząłem kontynuować. Sądziłem, że to 826 pod wjazdem i po chwili odejdzie na inny szlak. Nadal podniecałem się widokiem naprężonych pośladków, trochę już czerwonych i nastąpił finał kiedy sygnał dźwiękowy przypomniał, że pod wjazdem nadal stoi skład. Na szybko procedury, by się zebrać i poszedłem sprawdzić który to niedzielny skład bez zapowiedzi stanął pod wjazdem i okazało się, że 230. Ten nie przekieruje się na inny szlak i trza go będzie wpuścić. Ja mokry, bo stacja nagrzana, 172 musiał się pozbierać i ubrać, i na koniec trza jeszcze wymyślić sytuacje techniczno-ruchową, która uniemożliwiła przyjęcie w normalnym czasie składu na stację, dla przedstawienia 230. Wymyśliliśmy, że byłem się odchudzać, a 172 walił konia przy kompie. Oczywiście kompa należało szybko uruchomić. Po wstępnym przygotowaniu stacji poszedłem wpuścić na tor główny dodatkowy 230. Lekko spocony, nawet nie wiem jak wyglądałem, przywitałem drużynę trakcyjną. 172 w tym czasie włączył już porniole i... nie wiem czy ta wersja przeszła, ale co zrobić...?
   172 zwalil se konia na grupie A, bo skoro ta wersja padła, to jakby trza było zachować pozory, a my daliśmy gadać 230, bowiem nie chciałem zgrzany, na wyższych obrotach gadać do 230, by jeszcze bardziej się nie pogrążyć. A 230 wszedł na stację, bowiem odebrali mu z loka dowód rejestracyjny i teraz w ciągu 10 dni musi jechać na stację diagnostyczną, zrobić przegląd i z tym do niebieskich. Problem w tym, że w jego loku, jest tyle usterek, zgłaszanych przeze mnie już wcześniej i popominanych, żeby się z tym dobrze obznajomił, przegadanych, że to się w dwójce zamknie, a on przed wypłatą i oczywiście kasy brak. Gospodarka finansowa mięśniaków-skurwieli to w ogóle osobny temat. Pomimo relatywnie dużych wynagrodzeń (230 zarabia ok. 3 tysi miesięcznie) kasa rozchodzi im się na ciulstwa, ewentualnie w ogóle jej nie oszczędzają. Tzw. rezerwa finansowa u nich, niezależnie od poziomu wypłat, nie istnieje.
  172 po zrobieniu w.k. odszedł ze stacji na szlak, a my zostaliśmy z 230. Lato się kończy i też do niego, jak oczywiście nikt nie widzi, bardziej lgniemy. Nawet ostatnio wynegocjowaliśmy, co po stacji przechadzał się w klacie. Nie jest źle, praca pomaga mu utrzymać dobry wygląd fizyczny, ale to nie to co 826, czy 172. Tam jednak te mięśnie wyżyłowane, przyjemnie się patrzy i dotyka również.
  Dobra, tyle i to na szybko, bowiem muszę zamknąć stację i wyprawić się na szlak, bo za chwilę zaczną ujadać, że mnie jeszcze nie ma i nie przygotowany do cyca!
   Narka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz