W ogóle ostatnio nie piszę o szczurach, a one się mają dobrze, choć zwlekam znowu z wywozem, a zdaję sobie sprawę, że to będzie miało ciężkie konsekwencje. W nocy przychodzą do mnie, to żyrafka, to myszak. Dziś nad ranem, właściwie po moim przebudzeniu przyszedł myszak, wkomponował się pod kołdrą w nogi i trochę go pogłaskałem. Miałem wrażenie, że zasnął częściowo na nodze, tzn. miał na niej położoną samą głowę. Poleżałbym z nim dłużej, ale inaczej działamy. Kiedy on jest po nocy, to ja zaczynam dzień. Jemu się chce spać, mnie wyjść z łóżka i zabrać się do czynności. Trochę poszedłem na kompromis, bowiem poleżałem jeszcze z 10 min, po czym wysunąłem się z pod kołdry i zostawiłem go pod nią. Zdjąłem jeszcze z niej poszewkę, bowiem ona im zawsze spada na łby, przeto kiedyś ją gryzły. Teraz ściągam i jest ok. Wybrał sobie ciepłe msc. po mnie i w takim ciepłym leżał jeszcze z 20 min. Następnie wylazł, bo one wiedzą, że jak wstanę to daję im jeszcze żreć, po czym idą już nieodwracalnie spać. Te godzinę z rana jeszcze funkcjonują czekając na żarcie, czasem na picie, jak w nocy wszystko łykną.
Dziś 895 bierze nas na instalację elektryczną do nowego lokum. Tak średnio na jeża mi się tam chce robić, tym bardziej, że prace na st. mac. jakoś postępują, a tu zaś będzie zatrzymanie. Oczywiście gdzieżby tam jakieś oględziny wcześniej zrobić, oni myślą, że wszystko mam w głowie i przyjadę tam i od razu będę robił. Co za dzieciarnia bez pomyślunku, a to dorośli ludzie. Mało tego, ostatnio zgłosił się też 230, by mu kafelki położyć w łazience. Zaczyna się u mięśniaków nadganianie lata. Co do 230 to wczoraj trochę wymasowaliśmy go, ale..., no właśnie - figurę ma fajną, ale to nie te mięśnie co u 826 i 172, kiedy się dotknie to są twarde, takie jak powinny być. U niego wygląda, ale jak się dotknie to takie gąbczaste trochę. Fajnie się go trzyma w rękach, ale jednak brakuje mi tej twardości mięśni. W każdym razie ostatnio pisałem, że zrobił se w firmie wolne, tak po prostu nie polazł do pracy, a wczoraj mi powiedział, że zwolnił się za porozumieniem stron, a bumele zostały wciągnięte w urlop do wybrania. Czyli jest bez pracy i bez jakiejś większej rezerwy finansowej, choć w rozmowie jak się pytałem czy jest zabezpieczony finansowo to powiedział, że tak, ale to tak, to tylko pół wypłaty, które musi odebrać z firmy. No powiedzmy, że 1500zł. To co to za rezerwa finansowa? Najlepsze jest to, że nie ma innej pracy na oku i w zasadzie nie wie co chciałby robić. Ma jakieś tam preferencje, tzn. wie gdzie nie chciałby robić, ale też niczego nie znalazł i nawet nie wiem czy się rozgląda, bo nie podpytałem. Fakt, że pracy jest dookoła pełno, ale wiadomo, trza se coś lepszego znaleźć, a to wymaga trochę czasu. Cóż, będziemy obserwować co robi.
W ogóle to wnet na stację wejdzie, po 5 letniej przerwie, 973. Ciekawi mnie jego wygląd, bo kiedyś to jak 826 wyglądał, a jak z nim coś robiliśmy, to aż dygotaliśmy. Zresztą opisy, jak kiedyś stacjonował na st. mac. na grupie C, gdzieś tu są [nawet znalazłem pierwsze spotkanie: https://baltazar221.blogspot.com/2015/09/grudzien-2014.html , notka z 2014.12.30 10:32, bo to z przeniesienia z interii (jak przeczytałem ten opis, to nwm, czy dziś bym taki umiał spłodzić)]. Kiedyś to było z tymi mięśniakami. Jak w opisie wyżej, ta adrenalina, jak się do nich dobierało, to było coś. Zresztą czytałem ten opis, to jakbym się z powrotem umiejscowił przy 973.
Tyle z notki dziś, bo za chwilę muszę zamknąć stację dla ruchu, więc procedury wyłączeniowe czas wdrożyć. Narka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz