czwartek, 20 kwietnia 2017

Czwartek #1176

Tak tylko w celach statystycznych napiszę, że na dworze, za sprawą temp. -1C i opadów śniegu, zrobiło się biało. Zima w kwietniu. Na szczęście to chwilowe.
  Obejrzałem przedwczoraj po raz drugi film "Leo" o niewidomym branżowcu. Ile razy oglądam takie filmy to zazdroszczę bohaterom spełnionej miłości w tym wieku. Ja miałem, ale platoniczną. Oczywiście wybrałem z klasy tego najładniejszego, jak dla mnie, i podkochiwałem się w nim przez 5 lat. Wspólnie spędzony czas, przeróżne podchody i ciągła obawa wydania się powstrzymywały mnie przed czymś więcej. To dziś co do mięśniaków wioskowych stałem się bardziej otwarty i aż tak się nie patyczkuję. Korzystam z okazji i z ich chwilowych, czy dłuższych słabości. Selekcjonuję starannie tych, z którymi można coś więcej zrobić, czy choćby tyko pogłaskać, ale zawsze jest to jakiś miły dotyk. Cieszę się, a 979 nawet nie ma pojęcia jak, że mieszka ze mną i choć zdaję sobie sprawę, iż pewne sprawy idealizuję to jednak, co pisałem tu już kilkukrotnie, odnośnie wspólnego bytowania dotarliśmy się bardzo dobrze. Dla niego jedynym mankamentem może być mój dotyk, ale staram się tu nie przeginać pały, wszak mam do czynienia ze skurwielem, a to specyficzne jednostki.
 Fajnie się takie filmy ogląda, bo przyjemnie, czy pozytywnie są zrobione. Bohaterów też dobiera się tak, by nie straszyli na ekranie
 Wino cały czas czeka na rozlew, a jutro już pt. do cyca i nie wiem jak będzie, chyba znowu pozostanie na przyszły tydzień. Na weekend też do 824 będę musiał jechać, bowiem to już czas, a w następnym tyg. majówka i nie wiem jak z wyjazdem. Muszę ustalić z 371. 979 to jedzie na wrocek, to wiem, ale nie wiem jak 371, ktoś przecież musi na stacji dyżurować przez jakiś czas.
  Wczoraj siadłem trochę do symka. We wtorek w ogóle go nie uruchomiłem przez cały dzień i nawet przeżyłem. Dziś coś tam pogrzebałem w edytorze, głównie przy sieci trakcyjnej, znaczniki opuszczania pantografów i wskźniki We do tego. Niby takie proste sprawy, a czas zajmuje. Do tego dodałem trochę roślinności by było ładniej. Później wyjazd do stomy, taką małą dziurkę załatać, ale dobrze, bo jak wyjadę na tydz. to trudno bym się w nieznanym terenie męczył i poszukiwał doraźnych rozwiązań.
  Tyle, bo dalsze prace czekają. Narka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz