Ok. 13:00 wszedł wczoraj na stację 972. Pretekstem wyjścia z domu, była naprawa dekodera z kablówki, z którym przylazł na stację. Dekoder dekoderem, ale seks, seksem. Oczywiście dobrałem się do niego po rozkręceniu dekodera.
Ach okresowa potrzeba dobrego walenia z mięśniakiem mieszczącym się w widełkach wyglądowych, odpowiadającym preferencjom seksualnym. Jak go już rozebrałem to zaproponowałem łóżko, ale on jakoś przyzwyczajony do gleby, to wyglebił. Ponieważ nie jest górnolotny, to na tym co było na glebie na tym wyglebił. Musiałem go przenieść, bowiem położył się na kablach, nadto trochę dalej od źródła światła, to tak niefajnie, bo jednak potrzebuję widzieć. Też jak zwykle organ musiał się dobrze naprężyć, by wejść do ciasnego otworu (chyba tylko ja mu robię szlifowanie), ale z jego pobudzeniem wczoraj nie było problemu. Dobrze, że rano nie robiłem w.k. bo tak przeszło mi przez myśl, a to mogło by pogrzebać działania. Leżąc na nim, z organem w jego dupie, odbierałem ciepło jego ciała, gładka skóra i mięśnie dopełniały jakby reszty. Na stacji na szczęście mogę mu dać klapsa, bo nie ma czegoś takiego, że a nuż ktoś usłyszy. Obok mieszkanie nadal na sprzedaż, a drudzy są już starzy to mogą jedynie pozazdrościć.
Z pozycji leżącej przeniosłem go na pufę, tak że biodra miał na niej, a klata wsparta na łokciach. To idealna pozycja dla mnie, bowiem 972 jest wyższy ode mnie, to inne pozycje, to średnio, bo zjeżdżam z niego, a tak, to jakby w drugą stronę i dla organu też lepiej. Nawet sprawnie poszło. Widok jego barków, przedramion, bicepsów i szyi (a on ma piękną szyję, prawie jak 979) dopełniło podniecenia. Nadto w tej pozycji mogę go też dotykać po klacie, brzuchu, co też powoduje dodatkowe bodźce dla mózgu.
I to jest to, co samcowi jest okresowo potrzebne, dobre jebanie.
Jak już 972 odszedł ze stacji, to pomyślałem po raz kolejny o 979. Przecież o połowę młodszy ode mnie, z takim wyglądem, to mógłby jebać co drugi dzień, a tu przestoje większe ode mnie. Tylko Zosia Rączkowska aktywna. Już mu to wiele razy mówiłem, że z takim wyglądem jak on to zawojowałbym światek branżowy, a pasywni by padali to stóp (ale popłynąłem z wyobraźnią).
Po odejściu 972 ze stacji, w dobrym humorze, zabrałem się za czynności dnia, pomywanie i sprzątanie na stacji. Ani się nie obejrzałem, a już była 15:00 i kilka minut później wszedł po pracy 979.
Obieg z cysternami udało się wykonać przed opadami deszczu, które zaczęły się po 21:00. Zmiana frontu i z powrotem na kilka dni ma zima do nas zawitać. Jutro ma być w ciągu dnia 4C.
Tyle, do następnego, bo znowu zajęcia dnia, trochę symka i innych działań. Narka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz