poniedziałek, 15 listopada 2021
Poniedziałek #1840
sobota, 13 listopada 2021
Sobota #1839
No ale przecież, czymś muszą się pracownicy w biurach wykazać, że coś przez cały m-c robili. Nad czymś się głowili, zastanawiali, może nawet noce nie przespane się znalazły przy tej jakże istotnej zmianie.
wtorek, 9 listopada 2021
Wtorek #1838
Pozytywne, że wychodzimy wreszcie z choroby. Dokładnie nie wiedzieliśmy co mieliśmy, ale jest już na prostej w dobrym kierunku. Gorzej, że 824 się trochę podinfekował, ale on z tych genetycznie, bo przechodził to bardzo łagodnie, w zasadzie po 3 dniach jest prawie zdrowy.
Sam film, jak na warunki PL średni. Nic nowego nie przedstawia. Coś jak "Konsul" z Fronczewskim, tylko przeniesiony na łamy kościoła. Czym się tam podniecać, to nie wiem. Ot taka nasza opowiastka i tyle, ale dla rządzących pewnie mega zajebisty film. No niech tak bydzie.
sobota, 6 listopada 2021
Sobota #1837
Taki związek, po rozstaniu, chciałem powtórzyć, ale... no właśnie... Ta własność drugiego partnera, z którą ciągle się zderzałem. Nikt nie chciał iść, z tych których poznawałem, na luźniejszą formę bytowania razem. A później..., później skoro pedały nie chciały, to zabrałem się za wioskowe mięśniaki. A jak z wioskowymi mięśniakami, to w części mogliście tu przeczytać.
Aparatu blokowego nie dało się zabrać, tzn. na ścisłość i by się dało, ale gdzie bym go postawił?
Centralkę też zabezpieczyliśmy, by inni jej nie zniszczyli. Nie podłączę jej na st. mac., ale jakby RCL działało, to tam bardzo realne, że by działała.
Jeszcze widok z zewnątrz.
czwartek, 4 listopada 2021
Czwartek #1836
wtorek, 2 listopada 2021
Wtorek #1835
Napisąłem w tygodniu do 826, by mi podesłał swój obecny nr, bo się w tym pogubiłem. W sobotę jak byłem na st. mac. zadzwonił , że właśnie się gdzies tam wybiera i może wbić. Jak mogłem odmówić. Wbił, było ok. 18:30. Gadka szmatka czas leciał, ja już w trakcie początkowego spotkania z Amundsenem, ale przerwałem na wieść zdążającym do stacji 826. Plan był by z nim dalej kontynuować. Już sie do tego miałem zabrać dzwonek z pod wjazdowego. Od razu se pomyślałem, tyle tygodni był spokój, nikt nie podchodził pod wjazdowy, akurat jak wszedł na stację 826 to zaczyna sie ruch. No nic, poszedłem badnąć, kto tam. Pod wjazdowym stął 979. Jeszcze lepiej, bo oni mają spinę ze sobą, a tu taka niezręczna sytuacja. Wpuściłem 979 na stację informując na głowicy rozjazdowej, ze na grupie A 826.
My już jesteśmy trochę najebane(02-11-2021), nie, nie by to było na czerwono. Cieszymy się, że 979 dba o nas. Cieszymy się f chuj, i nie ma w tym sarkazmu. Bo kto jak nie on kiedyś zadba o nas?
Przejrzałem, tego zdj. 826 nie było, to je umieszczam. Wiele się nie zmienił.
sobota, 30 października 2021
Sobota #1834
Więc jakby ktoś potrzebował coś na gardło naturalnego, działającego to podbiał, duża paczka, 5,50zł, i nie chodzi tu o cenę, bo niska, ale o działanie. No rewelka.
Jednak jest to już przestroga, że sprawa nabiera tempa. Skoro gubi się już na swoich spacerach, to nie jest dobrze.
poniedziałek, 25 października 2021
Poniedziałek #1833
Śniadanie zeżarł normalne, bo nie byłem przygotowany na takie wydarzenie. Poszliśmy do lekarki, wszedłem z nim do gabinetu. Ona się go pyta o różne rzeczy, jak np. czy mierzy ciśnienie, on jej że mierzy dwa razy dziennie, co jest kompletną bzdurą. Mierzy może raz na 3 tyg. Kręcę głową w jej stronę, bo czasem na mnie patrzy, ale ona jakby nic. Pyta się go czy bierze leki, on że tak, ona:
Jakby się go w tym słowotoku spytała, czy gówno jest smaczne, to by jej odpowiedział:
No to chyba jest lekarką i widzi co się dzieje, do tego ja zaprzeczam pewnym sprawom, to jakoś dziwnie obojętnie nad tym przeszła do porządku dziennego. Na koniec wizyty, bo ona nie miała żadnej inicjatywy, sugeruję, że może by tu na msc. zmierzyć poziom cukru, bo nie wiem czy ten glukometr, który ma w domu, jest dobrze skalibrowany. Zgodziła się, choć wydaje mi się, że to powinno się odbyć w czasie wizyty, skoro wizyta dot. wysokiego poziomu cukru, by wiedziała do czego się ustosunkować + do tego proste badanie ciśnienia krwi, skoro jej zaprzeczyłem, że nie robi tego badania.
Że co qrwa?! Nie cofnęła go, nie zrobiła żadnych dodatkowych badań, a było to 2 h po zeżarciu śniadania. To ile musiał mieć krótko po śniadaniu? Dla tych co nie wiedzą, to powyżej 400 mg/dL jest duże prawdopodobieństwo wystąpienia śpiączki cukrzycowej, a wtedy wzywa się karetkę pogotowia, bo w domu odratowanie jest mało realne. Żadnej porady jak ten cukier zbić jakimiś domowymi metodami, nic.
sobota, 23 października 2021
Sobota #1832
czwartek, 21 października 2021
Czwartek #1831
Oczywiście mimo stanu chorobowego, holizm codziennie realizowany, bo jak słyszę od 824:
wtorek, 19 października 2021
Wtorek #1830
On zaproponował by jechać na moją st. mac. i pilnie szukać innych warsztatów, bowiem powiedziałem, że bieganie po pobliskim mieście jest bez sensu, lepiej je znaleźć na necie i podzwonić. Jednak zmieniłem jego plan, mówiąc, że jedziemy do 824, jak chce to może też jechać, jak nie, to poszukam sam i jutro mu przedstawię wyniki poszukiwań. Stwierdził - jedzie do 824. No ok.
Jechaliśmy autobusem o 13:20, który był pusty! Pisałem o tym, że zrobili takie linie polityczne, by fajnie wyglądało, że coś robią, ale co z tego, jak to po pół roku funkcjonowania nadal jeździ puste! Z przodu jak powiększycie zdjęcie, to widać godzinę. Spec. zrobiłem fotę z zegarem w pojeździe, który wskazywał 13:19 (autobus w połowie trasy).
Później przy kompie siedział już w koszulce, bo wiadomo, jakby wlazł 824, a 303 w klacie, to było by niezręcznie. Jak go głaskałem, to koszulkę miał w zasadzie na karku, więc cały dół odsłonięty. Z dwa razy musiałem awaryjnie mu koszulkę opuścić i siąść na łóżko, bo 824 szedł kontrolnie badnąć co dzieje. Głaskając go po całej klacie, brzuchu, całych plecach rękach, myślałem nad tym, co się właściwie dzieje.
Tak teraz myślę, ze pewnie 171 był pierwszym, na którym mózg zapamiętał - do organu - nie. Głaszcząc 303 też myślałem, że pewnie by się wiele zrobiło, ale do organu - nie, a być może tego właśnie kolo z drugiego m-ta nie zajarzył w porę. Zapytałem czy do niego jeszcze jeździ - nie. To już chyba trwałe.
środa, 13 października 2021
Środa #1829
niedziela, 10 października 2021
Niedziela #1828
czwartek, 7 października 2021
Czwartek #1827
Kilka dni temu, jeszcze nie zacząłem odczuwać bólów głowy, ta na szczęście boli mnie raz na kilka m-cy, a już mózg wyłączył częściowo popęd seksualny, zwłaszcza pod kątem erekcji, bowiem ta podnosi ciśnienie i by łba nie rozwaliło, zostało to wyłączone. Szkoda, że nie da się tego na stałe wyłączyć. Z kolei przy resecie żołądka wyłączył dziś efekt głodu. Mimo, iż ok. 10:00 jestem już zawsze po śniadaniu, a wczoraj mało żarłem, to dziś rano w ogóle nie mam potrzeby jedzenia. Głód został wyłączony, pewnie po to, by żołądek miał czas na reset i by doń niczego nie wciepować. Ponieważ słucham organizmu, to nic tam nie wciepłem, trochę popijam lekko słodką herbatę. Trzeba też pamiętać o babci w studni, więc dzień bez żarcia, to nic się nie stanie. Skończy się poranny holizm, to wyglebię do łóżka ponownie.
Jak sie później okazało, na widzenie mięśniak przyszedł chyba do ojca. Był to starszy pan, niższy od mięśniaka i ode mnie, ale z twarzy podobny do mięśniaka, więc strzelam, że odwiedził starego. Tajemnicą pozostanie czemu mi się tak przyglądał. Może on myślał w drugą stronę, że ja przyszedłem odwiedzić niesfornego syna, a on do niesfornego ojca. Ot taka sytuacja.
Pomimo tego, ze sfatygowane, to zrobiły swoje zadanie, a przygotowanie ich do jazdy, ściągnięcie z reszty kraju też musiało być dość sporym nakładem pracy.