Wiem, wiem opuszczam się w pisaniu.
To nadrabiamy. Wpierw wieści od 303. Kolo naprawił trochę błędów i 303 znów do niego jeździ. Z jednej strony naprawił z drugiej, gdzie ten 303 ma się podziać? W nd. przyjechał nawet posiedzieć do mnie, bo w domu jest jak jest. To też oprócz mnie pozostaje mu kolo, u którego ponownie się pojawia. Ten, na miarę swoich możliwości dba o niego futrując go w zasadzie dosłownie. 303 się cieszy, bo przecież dopiero wchodzi na ścieżkę dorosłego życia, a tu takie gratisy.
Czasami myślę nad tym spierdalaniem z materaca 303. Oczywiście nurtuje mnie co tam zaszło, bo jakby go tylko głaskał, to jest to raczej przez większość samców odbierane jako przyjemność, a nie coś złego (pamiętajmy, że po alko, mniej działają hamulce kto nas głaszcze). Nawet jakby się posunął dalej, czyli zaczął mu obciągać, to podobnie - jest to dla odbierającego w większości przypadków pozytywne doznanie. Czyżby zaszedł go od tyłu na nieświadomce i ten wystrzelił z pod niego jak kiedyś z po de mnie 571, z tą różnicą, że 571 był świadomy co się działo i, co gdzieś opisywałem, nawet sam mi obciągał. Nie sądzę, by 303 chciał kolowi obciągnąć.
Postawa 303 mającego wyjebane na wszystko też jest na chwilę, tą chwilę dopóki ktoś go utrzymuje. Na razie buja się między domem rodzinnym, a mieszkaniem kola, trochę czasu u mnie, nawet ostatnio znowu, po działce, przyjechał ze mną na st. zwr. i wracał ostatnim autobusem o 23:44, co powiększyło moje cykliczne niedospanie na st. zwr.
Na st. mac. resety po tygodniu u 824 co raz szybsze. W sob. wyglebiłem już ok. 19:00. Na st. mac. biję rekordy spania, bo cisza, cisza, która pozwala spać długo. Tu u 824, jakiś idiota odpala co 2-gi, 3-ci dzień dmuchawę spalinową o 06:50 i chodzi koło bloku robiąc porządki przez (uwaga!) 10 min, po czym idzie robić coś innego. Nie może tego, qrwa zrobić np. po 08:00, bo nie zakładam, ze jego dzień pracy kończy się po 2h pracy. Ciekawe, że nikt z bloku 11 piętrowego nie zwrócił mu uwagi. Czy tu wszyscy jak 824 cierpią na bezsenność? Istny dzień świra (z tym koszeniem trawy pod blokiem).
A resety co raz szybsze, bowiem co raz szybciej jestem tu zmęczony i to psychicznie. Dochodzi do tego, że dziś już we wtorek, jestem niedospany, bo ten ciul z tą dmuchawą we wtorek o 06:50, zmęczony nieustającą walką z zakupoholizmem, nieustającym uważaniem na 824 jak jedziemy na rowerach, choć se tak myślę i tak dobrze, że on w ogóle jeździ na rowerze, ale muszę zmodyfikować jazdę przez m-to, bo 824 co raz mniej ogarnia ruch uliczny, mimo mojej pomocy przy włączaniu się do ruchu i przejazdów przez skrzyżowania. W newralgicznym pkt. trza będzie przejść przez pasy, bo tam jest u 824 dramat.
Do tego dochodzi geriatryczny plan dnia, na tyle ugruntowany, że trudny do zmienienia, a który rozciąga działania na cały dzień, by on był zajęty. Przez to trudno jest osiągnąć nawet 2h wolnego czasu, bo jak kończy się jedna czynność, to druga zaczyna się coś za ok. godzinę i tak do wieczora. Niby to dobre z pkt. widzenia 824, bo dni mu przelatują ciągle tak samo i teoretycznie nie musi pamiętać co ma zrobić, ale mnie to rozwala cały dzień, bo też chciałbym jakieś swoje zajęcia realizować. Dołująca jest świadomość, że przecież będzie się pogarszać, a nie poprawiać. Na razie jego agresja trochę się ustabilizowała, tzn. zmniejszyła, ale gdzieś tam jest w czeluściach i czasem się objawia.
Dziecko, czyli 979, dało mi tel. dotykowy. No to już przeskok w nadświetlną. xiaomi redmi 6 więc jest dobrze. Na razie oswajam się z modelem i poznaje właściwości, funkcję, znajduję te potrzebne dla siebie ogólnie nie powinno być najgorzej. Do tel. mamy słuchawki, które kiedyś zgubił w autobusie taki mięśniak-skurwiel, który z drugim kozaczyli, a nawet nie zauważył, że wypadły mu JBL-ki słuchawki z mikro. Jak już wyszli z autobusu, coś tam prawie obłamując, to na następnym przystanku wysiadałem i słuchawki przytuliłem. Prawie nówki. Widocznie częściej gubi gupi mięśniak.
O zmianach na ogródku w następne notce, bo ta miała już ze stacji wyjść we wtorek, a tu tydzień przerwy się zrobił.
Zdjęcie.
EDYTOWANO
303 w laubie. Widać tu i mięśniakowate akcenty, jak choćby żyła na bicepsie, i takie symptomy, jak brzuch, który jeszcze wygląda fajnie, ale jak nie zacznie ćwiczyć, to może się tu pogorszyć. Narka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz