Nie, by się nic nie działo, bo tydz. przedświąteczny dość napięty, choć porządków na st. mac. nie robimy. Jedynie bieżące zadania są realizowane.
973 poszedł na swoje i na razie coś mu to nie idzie. Widzę, że finanse go przerosły i teraz będzie dobra mina do złej gry. No cóż, jak się nie chce słuchać...
Za to oprócz 811, która na postawie tego co mówiłem wstrzymała się z kupnem nieruchomości, wczoraj był 373 i on też mi powiedział, że wraz z laską wstrzymali się z kupnem. Wszystkim to mówię co chcą teraz nabyć mieszkanie, czy domek, że to najgorszy okres, bowiem wystarczy poczekać 2 lata i ceny pójdą w dół, bo demografii nie da się przeskoczyć. Nikt nie rodzi 20 latków. Nawet jakby teraz się zaczęli masowo rodzić, na co się nie zapowiada, to na rynek pracy, mieszkaniowy wejdą za 20 lat. Tymczasem roczniki naście są rekordowo niskie.
Już teraz w wiosce, w wiosce 972, a także w okolicznych m-tach widać wyraźnie ubytki ludzi. Partery w starych budynkach przeważnie są puste, a pełne rogówki na parterach to już w 70% są puste. Jeżeli jest wybór innych lokalizacji, to z tych ludzie rezygnują. Ogrzać taką pełną rogówkę na parterze to 1/4 ogrzewania wiyncyj.
979 zepsuła się pralka. Ponieważ on ostatnio jest przemęczony, bo praca na dwa etaty robi swoje, nadto też problemy finansowe, bo wydatków sporo - 2x wesela, komunia, przegląd auta, bieżące to jest tego trochę. Nadto laska, o czym wczoraj stękał, nie potrafi gospodarować kasą i wiecznie jest na lekkim minusie, który pokrywa on. Niefajna sytuacja, bo mieć wszystko na gowie... Powiedziałem mu wczoraj, bo mówi, że ma już dość, by se przerwę zrobili, ale widzę to nierealne u niego.
No cóż, przynajmniej ja nie narzekam i jakoś leci z czego jestem zadowolony, no i zdrowie na razie ok, a to też ważne, bo widzę różnie to bywa u innych.
Katedra w Paryżu. W/g mnie, to jest tak, jak się z przetargów bierze najtańszych Edków i Zdziszków. Daleko nie trzeba szukać - masz w Gąbinie 646m został zawalony przez Edków 08-08-1991 bo se źle policzyli naprężenia na linach. I znowu wychodzi, to co wielokrotnie pisałem. Edki pracują w firmach, bo jest praca, płacą itp. Ale to nie jest ich praca życia i po prostu ją wykonują i tyle. Na większość mają wyjebane, bo on tu tylko pracuje, tzn. wykonuje to co mu każą i nie myśli, bo poco. Od tego są inny. Tą bylejakość w pracach widać dziś w wielu miejscach. Mimo rynku pracy, mało jest osób, które znalazły się w odpowiednim miejscu, na odpowiednim stanowisku i to co robią wykonują z pasją, a przeto myślą o tym co robią.
No cóż, w takich czasach przyszło nam żyć i destrukcje historycznego mienia będą następowały i jest to nieuniknione, choć można by to było zniwelować przez odpowiednie działania, decyzje. Wiem, że to łatwo się pisze, ale trudno się wykonuje. Bo jak ktoś ma zweryfikować styl jazdy kierowcy autobusu, skoro nie ma o tym pojęcia. Jak ktoś ma zweryfikować wiedzę konserwatorską konserwatora, skoro nie ma o tym pojęcia.
Oczywiście w necie takich przykładów jest wiyncyj. No i co? No i nic.
Nie mamy Pańskiego płaszcza i co Pan nam zrobi?
I tym optymistycznym akcentem kończę na dziś, bo zajęcia wzywają. Narka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz