środa, 4 maja 2022

Środa #1895

     (poniedziałek)
   825 zaproponował mi objazd tramwajami. Musi sprawdzić pewne rzeczy na gruncie, a jak sam mówi pismo to jedno, a to co dzieje się na gruncie to drugie. Nadto nie ma zaufania do tego co piszą, choć jest to na papierze, ale jak w komedii "Miś" - nie mamy Pańskiego płaszcza i co Pan nam zrobi?
   Na spotkaniach decyzyjnych denerwują go, bo bredzą od rzeczy, albo są nieprzygotowani, a on tego nie lubi, to też ostatnimi czasy wygarnia im co o tym myśli i zaczynają go nie lubić, a to źle wróży. Mimo tego same tramwaje (firma) go lubi, bo znowu oferowali mu "danie" na jeden dzień, w ramach zasług dla nich, tramwaju 13N. Może go nacisnę, by jednak przyjął ofertę i pojeździłbym z nim razem. Pisałem o tym kiedyś, że już było blisko, by faktycznie taki przejazd nastąpił. 
   Zgodziłem się na objazd bez większego zastanowienia, bo raz że pojeżdżę z nim po sieci, dowiem się trochę co w trawie piszczy, no i nieskrępowanie będziemy mogli porozmawiać dłużej, choć rozmowy telefoniczne i tak trwają około godziny standardowo. 

   (środa)
   Ok. już po objeździe, mało tego dwa dni po, więc na chłodno, aczkolwiek jakieś emocje w pisaniu pewnie się pojawią. 
    Zacznę trochę od tyłu. Jako drugie msc. które miał skontrolować 825 to rondo Ludwik w Sosnowcu. tu, w/g zapewnień jego odpowiednika w tramwajach... No właśnie. Cofnę się w czasie. ZTM dostał pismo, że wykonawca robót chce przedłużenia komunikacji zastępczej, od 1 do 8 maja. Z pisma nie wynikało, czy 9-go mają już ruszyć tramwaje, czy nie, czy czasem nie zgłoszą chęci przedłużenia komunikacji zastępczej na kolejne 2 tyg. Komunikacja zastępcza to też jest, przy braku kierowców, wysiłek zajezdni autobusowej, która zakładała, że od 1-go będzie miała wolnych kierowców i wozy, a tu zonk.
    W związku z takim pismem zadzwonił do swojego odpowiednika w tramwajach, który jest na L4, a po L4 ma urlop i dopiero 9-go będzie w pracy, ale z racji wysokich stanowisk, mają do się nr telefonów. Ten mu powiedział, że skoro przedłużenie do 8-go tj. oczywiste że od 9-go ruszają tramwaje na linie.
   Potrzebna jest jeszcze jedna dygresja. By te tramwaje ruszyły na linię to musi być w jednym dniu odbiór techniczny, a w następnym przejazd techniczny. Czyli teoretycznie jutro powinien być odbiór techniczny, a w pt. przejazd techniczny. 
    A teraz co zastaliśmy na rondzie Ludwik...
Nowy tor, który kończy się 100 m dalej i jest prowizorycznie położony tylko na podkładach. 
Stary tor, który jest spięty cały, tylko nie wiadomo, czy zdatny do jazdy, skoro kilka miesięcy był nieczynny, a jak wiemy kiedy nie ma toru obok, to ten nie przytrzymywany lubi sie odkształcać. Nadto nad wszystkim wisi stara sieć trakcyjna i nie ma przejścia rozjazdowego, jeżeli ruch  miałby się odbywać starym torem, na tor po lewej (jest w drugą stronę).
Jeżeli ruch miałby sie odbywać starym torem, to brak prowizorycznego przystanku do wysiadania. 
Po obu stronach skrzyżowania. Brak przejścia rozjazdowego, ze starego toru, jeżeli nim miał by się ruch odbywać, powoduje, że tramwaje jechałyby przez 5 km jednotorowego odcinka. 
   Tu jeszcze jedna dygresja. Ostatnio wszedł ogólnopolski przepis, pewnie po wypadku tej koparki z tramwajem, o którym było kiedyś w Uwadze na TVN, a sprawa ciągnęła się przez instancje sądowe, ograniczający prędkość tramwaju od 10 km/h obok miejsca robót. Jak widzicie ze zdjęć jest to odcinek ok. 1,5 km, więc tramwaje musiały by tu jeździć w dwie strony do 10 km/h i 825 szybko obliczył, że co godzinę byłby tramwaj na linii w danym kierunku. Czujecie to, linia 27 w centrum m-ta, bo ona przejeżdża przez centrum, co godzinę! Usiłowałem jeszcze podtrzymać rozmowę i zażartowałem, że zwalą na wojnę, na złego Putina i na wyjazd Ukraińcow, na co 825:
- już to zrobili dwa razy.
   825 dużo gada, bo zasadniczo nie ma z kim. Jak jechaliśmy do Sosnowca to ciągle gadał i gadał, i gadał, ciężko mu było wejść w słowo. Wizytacja na rondzie Ludwik była drugą. Po niej przestał gadać. Zdenerwowany powiedział tylko, że na podstawie tego co mu mówili przygotował pismo o uruchomieniu komunikacji tramwajowej 9-go, przygotowane do zajezdni tramwajowej, do zaj. autobusowej, do wykonawców robót na msc., bo przecież zaczną tam jeździć tramwaje, do miasta itd. Dyrektor je podpisał, a dziś właśnie (już pewnie był) u dyrektora je odwołać i pewnie się nasłuchał, ale jak to? Napisał Pan, a teraz odwołuje?!
    To teraz przeniesiemy się na pierwsze msc. wizytacji. Pętla w Zagórzu w Sosnowcu. Plany jakie dostali do ZTM, opiewają na dwa tory objazdowe na pętli, bowiem miały tam kończyć jazdę dwie linie tramwajowe. Ze względu na różne częstotliwości, różne długości postojów wymagane są dwa tory na dwie linii tramwajowe. Dzwoniąc do wykonawców, bo tu ruch ma ruszyć 23-go maja, otrzymuje zapewnienie, że tak, na pętli są dwa tory i tramwaje się wyminą. Zrobił więc już rozkład jazdy na dwie linie z różnymi postojami, bo mają sie gdzie wyminąć. Na pętli zastaliśmy to:
To jest tył pętli od strony wjazdu tych dwu linii. One mają wbiegać z góry zdjęcia z prawej, a w lewo dopiero budują nowe torowisko gdzieś tam. Gdzie tu wykonawca widzi dwa tory z możliwością wyprzedzania się, to ja nie wiem. 
No chyba, że
wykonawca stosuje nomenklaturę kolejową, to na owej pętli są nawet 3 tory, liczone po kolejowemu, ale do cyca!, to są tramwaje. Inną sprawa, że podobnie jak na rondzie Ludwik, ja nie wiem jak oni chcą zrobić, by tu ruch ruszył 23-go maja. 
   825 jak już ochłonął to powiedział, że toczy się 18 robót na sieci tramwajowej w różnych miejscach. Wszędzie jest coś nie tak, wszędzie są po drugiej stronie niekompetentni ludzie, przekazując nieprawdziwe dane. Jemu się nie chce jeździć po całej sieci i sprawdzać co dzieje, bo ma robotę w biurze, a za chwilę będzie musiał brać prace do domu, jeżeli chciałby jeszcze jeździć i sprawdzać czy to co mówią się zgadza ze stanem rzeczywistym. Rozkład jazdy jest przygotowany pod dwie linie, teraz to wszystko uj strzelił, a mało tego znowu zaczną się rozmowy od początku, gdzie w takim razie ma jechać druga linia, bo przeca to trza ustalić z miastem, które również żyje w niewiedzy tzn, chyba w/g zapewnień wykonawcy również myśli, że tam są dwa tory. Nadmienił tylko, że pętla na Brynowie (Katowice), też jest inna jak dostali wstępne plany, a tych wykonawczych już nikt do nich nie raczył przesłać. Opóźnienia roczne w oddaniach inwestycji to standard, ale na wielu budowach one ocierają się o dwa lata. Obecnie linia 11 jest już z rocznym poślizgiem, a nowy wykonawca wstępnie powiedział, że do grudnia skończą. W grudniu będzie już 1,5 roku, ale po powyższym można założyć, że jeszcze się przeciągnie. 
   Oprócz tego po pracy zajmuje się jeszcze chorą matką i w zasadzie ledwo już zipie co słychać często u niego w głosie. 
   Tyle, bo też robota mnie goni, a takich opóźnień jak w państwówce to mieć nie mogę.
   Narka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz