poniedziałek, 25 grudnia 2017

Poniedziałek #1291

   Żarcia tradycyjnie jest tyle, że nie idzie tego przeżreć. Mimo, jak zwykle, nikłego towarowania się, nazbierało się za dużo. Na bocznicy jeszcze cysterny z obiegów. Wczoraj jeszcze doznosili po kolacji, a jutro, tradycyjnie już prawie, obiad u 971. Nic, dołączymy do części grona Polaków, którzy niestety zasilają po świętach śmietniki żarciem, choć mam nadzieję, ze stacji mac. wyjdzie tego niewiele.
   Wczoraj na stacji pakowanie prezentów, ale nie, nie naszych, bo my nie kupujemy, nie idziemy, nie dostajemy. Wszelka gonitwa po sklepach w tym temacie od lat nie istnieje, na szczęście. Za to z prezentami walczył (z ich pakowaniem) 979, któremu pomagałem, a później doszedł jeszcze 230, który właśnie wczoraj tuż przed zamknięciem sklepu kupował prezenty dla wszystkich, dla których miał je kupić. Jemu nie pomagaliśmy w pakowaniu, bo jakiś poddenerwowany, to nie chcieliśmy się narzucać i pogarszać stanu, a jeszcze by nam się oberwało. Powiedziałem mu tylko, że nauczyłem się obsługi skurwieli i jak są zdenerwowane to trza je omijać szerokim łukiem, co czyniłem, a nie jak te głupie laski:
- a, co Ci jest misiu?
  a tego wewnętrznie ma rozqrwić, po pobliskich ścianach, a następnie by jej nie przyqrwić, to się chlastają w ramach rozładowania się.
   230 odszedł ok. 15:40 i od tej godz. mieliśmy stację pustą do 19:30. Taka pustka w tych godz. to podobnie niesamowite, jak puste główne ulice w dużych m-tach o tej porze. Pamiętam jak kiedyś jechałem do ciotki na wigilię na rowerze, by później mieć czym wrócić do domu. Było -15C, a nie jak wczoraj 7C nawet wieczorem. Jechałem w Ch-wie przez główną ulicę Wolności i właśnie krótko po 16:00 mijałem na prawie całej jej długości 3 osoby. To jest możliwe tam tylko w ten jeden dzień w roku.
  Dziś również na termometrze o 11:00 6C, a więc wybitnie ciepło, prawie jak w święta wielkanocne, bo takie temp się często zdarzają. Były msc. w PL, gdzie temp. doszła do 10C.
  Wczoraj ok. 20:30 wszedł na stację 979 i w/g umowy po 10 min wybrałem się i zawiozłem go do niby laski. Wbrew temu co mówił 895 że na drogach będzie pusto, było pełno.
  Tradycyjnej imprezki po wigilii na stacji nie było, pewnie dlatego, ponieważ 979 w terenie, tak zawsze on przyłaził po, do niego przyłazili po i stacja się zapełniała. Tym razem poszedłem do 897, bo krótko po wejściu na stację zadzwonił, więc opuściłem ją ponownie 22:20. Wszedłem ok. 01:00 i znów poszedłem spać, krótko przed 02:00. Coś, mimo świąt, nie dane jest mi się wyspać. Pozostanie dziś, bo jutro u 971, to wrócę późno.
   Przedwczoraj, po łykaniu wódki buszowałem jeszcze po necie i słuchając tego:
Natrafiłem na to:
  i przez większość dnia chodziło mi to po głowie. Oczywiście wysłuchałem innych jego nagrań na yt, ale (nawet nie wiem jak to poprawnie napisać) gama barwy głosu niesamowita.
  Tyle, nie będę świątecznie zanudzał, a też chcę poczytać co było w ub. latach, w końcu do czegoś ten blog służy. To narka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz