Trza się zabrać za bieżące sprawy, bo wnet święta i okaże się, że w tym roku nic o nich nie bydzie, a tylko 254.
Na początek zdjęcia zaległe. Pisałem kiedyś o kubku społemowskim. To on, znaleziony w trawie ok. 2000 roku w Soli (taka miejscowość za Rajczą) w górach.Podejście do świąt niezmienne od paru lat, wiync święta odwołano po raz kolejny u mnie. W związku z tym w tej całej nagonce nie bieremy udziału, w mediach wycinami te aspekty świąteczne, choć ostatnio coś tam na disney+ o wróżce obejrzałem ale tak b. lekko świąteczne. Stacji radiowych nie słucham już dawno, przeto tym kanałem nagonka świąteczna nie dociera. A że szał również na drogach, to mimo braku ataku białego gówna, na drogach znów mega opóźnienia. To jedno ze standardowych opóźnień w piątek 20-12-2024.
Porządki nieświąteczne się dzieją, ale to z powodu urlopu. Ten staram się jakoś pożytecznie choć w części spędzić na st. mac., bym później nie miał do się wyrzutów. Na krótko przewinął się przez st. mac. 254. Po ostatnich wydarzeniach, podobnie jak przy poprzednich drużynach trakcyjnych, teraz już na legalu mam jakby dostęp do niego. On nawet się częściowo rozbiera, by albo ułatwić mi ten dostęp, albo by mieć dla się przyjemność. Mnie to oczywiście pasuje, bo sprawa jest już w tej kwestii wyjaśniona.
W ramach zatowarowywania na święta, które, jak co roku jest b. skromne, byłem w piekarni. Przede mną w kolejce laska, którą zresztą znam. Kupowała dość sporo rzeczy. Miała ze sobą torebkę damską, taką nawet dużą, ale to wszystko. Ta torebka jak zwykle u lasek zawalona zylionem drobnych rzeczy, to też to co kupiła musiała wziąć do rąk. Tych woreczków było 8 lub 9, ale bez uchwytów, to też średnio się to brało. I teraz jak mocno mamy walnięte społeczeństwo, by idąc na takie dość duże zakupy nie wziąć siatki. To powinno być obligatoryjne jak kasa (w tej piekarni nie da się płacić elektronicznie). Czemu to myślenie ludzi jest takie ułomne? No i teraz rozumiecie, oni idą na wybory i głosują. Te ich głosy to są na poziomie zbierania się na zakupy. Jeden z powodów dla których nie chodzę wciepować makulatury do urny. To już nie chodzi o jakieś wzniosłe myślenie, ale o to podstawowe. Nawet tego nie ma w wielu przypadkach. Scen z ulic nie ma sensu opisywać, bo to już w części w ogóle debile na drogach. Prawka to wygrali w chipsach.
Ostatnio przeczytałem, że szał zakupowy w grudniu odpowiada za 6% PKB rocznego. No fajnie wydajemy (w sensie społeczeństwo). Niestety, biorę w tym bardzo skromny udział. W tyg. przedświątecznym kupiłem spożywkę za 62,88 więc prawie nie przyczyniłem się do wzrostu PKB.
W pn. większość dnia zajął jednak 254. Ponieważ dostał dofinansowanie ze szkoły i m-ta na kupno kompa, to powiedziałem, że pomogę mu go złożyć. Przed świętami z częściami było na styk, w zasadzie zgłoszenia o ich odbiorze spłynęły popo wiec tak wyruszyliśmy. U niego w mieszkaniu jeszcze drobne naprawy elektryczne i mogłem pomóc 254 składać kompa. Okazało się, że niestety obudowa jest za mała. Znowu przekładka wnętrzności (już po raz 3-ci), ale w końcówce, bowiem nie miąłem lupy, było już przed 22:00 wiync nie chciałem ryzykować złym podłączeniem chłodzenia i choć miał ruszyć na święta, niestety... Dla 254 szkoda, ale te kilka dni zwłoki wytrzyma.
Ok. zabieram się dalej za jakieś porządki nieświąteczne i przekładki rzeczy na st. mac. Notka zasadniczo miała iść wczoraj, ale z powodu późnego ogwarcia st. mac. 22:35 już jej nie wysłałem wczoraj.
Dla czytających smacznej kolacji w gronie rodzinnym, znajomych lub samemu.
Narka.
Ooo... Szkoda, ze mieszkasz na drugim końcu Polski. Też bym do ciebie uderzył w sprawie złożenia nowego komputera :D
OdpowiedzUsuńSkoro nie świąt, to udanego grudniowego urlopu :)
Nie pisz na blogu za dużo, bo wpadnę dopiero za tydzień :D
Miałem podobny społemowski kubek (z lokalnego baru , który się spalił jakoś na początku III RP uwalniając szczęśliwie miejsce pod budowę centrum handlowego) - znajomy zbierał podobne, reklamowe, z logo firm, to mu oddałem w prezencie.
Niestety ten komp młodego, to tylko fizycznie składam. Części niestety to nie ja, stąd takie zamieszanie i pewnie przerost formy nad treścią, ale cóż, kasa jakby miastowa.
UsuńBar mleczny się spalił bo jak miał konkurować z centrum....
Też takich kubków, bo je można było przechowywać jeden w drugim, z logami kilku firm mam na stanie magazynowym. St. mac. ma przeróżne zbiory.