Sylwester trudno by było nie opisać. Pracowaliśmy, a plan był taki, by po pracy sobie samemu posiedzieć i obalić flaszkę szampana, tym bardziej, że na drugi dzień do pracy. Na szczęście na 15:00 więc z wyspaniem nie było, wstępnie w planach, problemu. Szampana zacząłem wcześniej, bo po 22:00, o której wróciłem na st. mac. po robocie. Jakoś po 23:00 miałem go już zrobionego, by do wyjazdu do pracy już zeszło, a tu pod wjazdowym stanął niezapowiedziany skład. Poszedłem zobaczyć, a to ten co kiedyś bytował na st. mac. na grupie D przez pół roku. Jak byłem w pracy, to dzwonił dopytując o nr do 826, to mu przesłałem sms-em. Nie wiedziałem, że oni sie po prostu umówili się na st. mac. na sylwestra po za mną. Po wpuszczeniu na stację kolegi, po kilku minutach pod wjazdowym stanął 826 z zestawem flach. Dwie kolejki z nimi łyknąłem, a następnie włączyłem hamulec, bowiem do pracy. Ok. 01:00 wyglebiłem, jednak wypadało się wyspać. Jakoś udało mi sie zasnąć, mimo tego, że oni dalej urzędowali.
Myślę, że Ci co przechadzali się po rynku Kato i tak się o północy zjednoczyli i jakoś tam se życzenia poskładali, podzielili się szampanem, tak nieszablonowo, tak niezobowiązująco, tak nie zorganizowanie przez m-to. I dobrze. Takie spontany świadczą jeszcze o jakiś tam instynktach stadnych działających w części społeczeństwa.
Wyspałem się średnio. Pyknąłem jakieś 6h, ale starczyło. Niestety do naszego opuszczenia st. mac. 826 i kolega stacjonowali, przeto musiałem uciszyć 826 by nie nadawał ciągle i bym skoncentrował i się spakował do pracy z wszystkim. Udało się nic nie zapomnieć.
222 chce iść do pracy, ale to takie mówienie jak u 303. Zresztą idąc przez wioskę w sprawach 172 w drodze szedłem w zasadzie obok innego, młodszego mięśniaka-skurwiela (od 222) i patrzałem nań, szedł przede mną, i właśnie myślałem, jak to życie potrafi być pokrętne. Część z nich nawet nie zdaje sobie sprawy, że w krótkim czasie ich życie może się diametralnie odmienić od tego zaplanowanego, a przynajmniej, tego w wyobrażeniach. Zdaje sobie sprawę, że krzywo na mnie patrzą, na zasadzie - a pedał sobie daje radę i wygląda nawet, ale to tyle. Nie, co pisałem tu wielokrotnie, by mi chcieli wpierdolić, ale porównawczo. Ci co mieli bezpośredni kontakt mogą mieć inne przemyślenia, bo przeca rozmowy jakieś się odbywały i mogą sobie, jak im te mózgi jeszcze działają, wspomnieć co było mówione.
Z 222 niedługo pogadałem. On wybitnie nie chciał. Nawet, jak go zobaczyłem, zawołałem (niegłośno) by poczekał i byśmy chwilę pogadali. Po tej krótkiej rozmowie uzmysłowiłem sobie, że on nie chciał, bo nie ma nic interesującego w mówieniu o swoich porażkach, czy niepowodzeniach, a przynajmniej o nieciekawym etapie życia. Presja otoczenia, zwłaszcza mediów społecznościowych na sukces jest olbrzymia i Ci co go nie osiągnęli są szybko z toru głównego zasadniczego przestawiani na tor boczny. I teraz zasadnicze pytanie, czy oni są w stanie sami z toru bocznego wyjechać, czy trza użyć lokomotywy ciągnącej, by ich stamtąd wyciągnąć? Patrząc po tych wioskowych mięśniakach-skurwielach, to bez lokomotywy się nie obejdzie. Jak już się w krzaki wstawią, to amba Fatima.
Ale to nie takie proste, bo oni nie mają o tym pojęcia. Oglądam czasem te kanały i tylko jedna para (żałuję, że ich nie nagrałem. W ogóle to mój mózg zbyt późno zajarzył, że można ich w ogóle nagrywać.) potrafiła sprostać moim oczekiwaniom i jednocześnie innych widzów. Oni mieli mniej więcej te same godziny nadawania, to po pierwsze. Po drugie, byli w sobie zakochani, a przynajmniej na tym etapie, co było widać na ekranie dla wprawnego oka, a to ważne. Po trzecie - oszczędzali czas. Żadne tam 3h gry wstępnej, tylko rozpoczynali transmisje i w ciągu 15 min zaczynała się "jazda'. Po czwarte - nie było nic w tym udawanego. Żadnych niepotrzebnych stękań, robionych pod publikę, przejmowania się tym, co akurat dzieje się na ekranie (info zwrotne od oglądających). Po piąte - lubili eksperymentować. Dokładnie to co ja z mięśniakami-skurwielami. Po szóste - w krótkim czasie od rozpoczęcia transmisji mili ponad 1,5 k oglądających, co jest wyczynem w tak krótkim czasie. Po siódme - po rozwinięciu kanału robili pokazy zamknięte (opłata 100 żetonów, za odblokowanie kamery), na które, w krótkim czasie, zwalało się naście osób lub wiyncyj. Czyli to co inni, czasem, osiągają po paru godzinach, oni mieli w godzinę lub mniej! Niestety już nie nadają, bo może bym jakiś materiał z nimi opublikował.
Sztuczne stękania tego po lewej są aż rażące. Po co? Ten po prawej zajęty informacjami zwrotnymi z ekranu nawet nie włączył funkcji sztucznego stękania.
I teraz kto ma tym mięśniakom-głuptakom powiedzieć, podpowiedzieć, że jak zrobią to trochę inaczej, to zarobią w krótszym czasie wiyncyj, niż w ciągu tych przeciągających się (np.) 4h. Może przez kontakt z mięśniakami-skurwielami jestem zwichrowany, ale przeca większość nie może sie mylić, a odbiór materiałów [tych, o których pisałem wyżej (nie tych na filmie)] był nie tylko dla mnie widoczny.
No cóż... Żyjemy w czasach bylejakości i tego nie zmienimy. Gorsza, że ta bylejakość zaczyna nas otaczać co raz bardziej i czasem (przynajmniej ja) jesteśmy już zmęczeni reagowaniem nań.
Za zdjęcia dziś robią filmy powyżej, więc narka.
Myślałem, że nagrywanie z kamerek jest jakoś automatycznie blokowane. Czy może masz korzystałeś z jakiegoś programu?
OdpowiedzUsuń(ten z stękający może gorszym aktorem jest, ale ciało ma ładniejsze)
Standardowym programem OBS. Nic sie nie blokuje, zresztą zawsze można obejść zabezpieczenia. Z Felka, jak nie można było robić screenów, bo rejestrowało, kiedy naciskasz Print Screen, to wystarczyło wyciągnąc kabel i juz można było zrobić, po czym go wrazić ponownie.
UsuńPorniole ze stron ściągasz przy pomocy F12 i tam w multimediach wyskakuje kaj to jest zakotwiczone i wtedy się ściąga. Normalnie to blokują.
Co do stękającego typa, to kwestia gustu - oczywiście.
Aha. Może jak się kiedyś zdecyduję na kupno kamerki to się tym OBS zainteresuję.
Usuń13 stopni to nie jest sauna :P
OdpowiedzUsuńJak na tą porę roku...
UsuńFakt, sam to tu gdzieś pisałem, że kiedyś w drugiej dekadzie stycznia było 19C i jechaliśmy z 811 w koszulkach z krótkim rękawkiem. I tak, jako ciepłolubny jestem zadowolony, niż by miało być -13C.