piątek, 13 stycznia 2023

Piątek #1961

    10-go miałem linię po Katowicach 10-kę (taka zbieżność). Jak siadłem o 13:50, to pierwszą przerwę miałem o 20:50. Pomijam te na siku, bo to jakby nie przerwa. Iść zrobić i jechać dalej. Jeździłem z max opóźnieniami +40 min., więc w zasadzie autobus z takim opóźnieniem jest na pewno nie dla tych, którzy nań czekali, nawet jechałem po planie następnego (częstotliwość co 30 min.), ale go za sobą nie widziałem. 
   Zastanawiałem się wczoraj stojąc w korkach na ulicach płd. dzielnic Katowic czemu tak jest, skoro mieszkańców co roku ubywa. No i doszedłem do pewnych wniosków. Otóż centrum katos się zmieniło. Powstało 6 biurowców ok. 40 piętrowych, do tego kilka większych blokowisk, których wcześniej nie było. Powiedzmy, że w tych biurowcach 30 piętrowych (uśrednijmy) pracuje (zminimalizujmy) 1000 osób. Tyle musi dziennie dojechać i wrócić do msc. zamieszkania. Ci ludzie raczej nie mieszkają w centrum m-ta, więc w auto i jadą, a popo wracają. 
   Miasta jak sprzedają działki pod markety, to z reguły wymuszają w transakcji wiązanej przebudowę skrzyżowania przy lub stworzenie nowego. Nie ma tego przy biurowcach 30 piętrowych, choć to one są większym generatorem zatkań miast. Czemu? Łatwiej jest wziąć kopertę za zrobienie skrzyżo, dziś ta moda na ronda, obok, jak wymusić kopertę za przebudowę arterii wylotowych z miasta. Efekt... Drogi wylotowe na płd. dzielnice miasta to nadal te same drogi z przed 30 lat. Dwupasmowa Brynowska (po jednym pasie w jednym kierunku), Mikołowska, jeden pas wylotowy z miasta do AWF, dwupasmowa Ligocka, dwupasmowa Załęska. Ten krytyczny odcinek to (zmierzyłem na mapa targeo). ma 1,3 km. Można go objechać, ale najsensowniejszy objazd to 9,3 km. No więc decyzja kierowców jest znana. Ułatwia to pełna elektronika w autach. Jest w nich po prostu przyjemnie. Wbudowane tablety, komórki na zawieszkach, dobudowane tablety. Oni w tych korkach się tam nie nudzą, co obserwuję z fotela kierowcy. 
   Sytuacja będzie jeszcze gorsza, bo uruchomione budowy, developerzy skończą, ale m-to nie ma już kasy na inwestycje, szczególnie drogowe, które nie przynoszą korzyści dla budżetu, tylko dla mieszkańców, no i jeszcze dają koperty. 
   Wczoraj miałem linię 12-kę. Ta to już jeździ tylko po centrum i po Ligocie. Efekt. Wiecznie opóźnienia. W dni szkolne kursy co 10 min, w nieszkolne robocze, a taki plan był wczoraj co 15 min. Ok. 17:00 miałem już +35, no i żadnego z 20 minutowych postoi. Co ciekawe, za mną nie było 12-ki następnej, wszyscy grzęźli. Ok. 19:00 na drogach się trochę zluzowało, mnie wypadł do realizacji zjazd kieszeniowy do firmy, to z powrotem jechaliśmy w (uwaga) 4-kę. byłem jako 3-ci. Przede mną 12-ka, ja za nim, a za mną po 2 min następna. Tak w 4-kę przejeździlismy 2 kółka. Dyspozytor nie interweniował, a może to podejrzeć, więc tak se jeździliśmy. Chyba ten ostatni był planowo. Opóźnienia nie udało się już wyrobić i na zajezdnie o 22:20 zjechałem z +30 co wpisałem w kartę. Nie wiem czy się będą ciepać. 

   Info odnośnie 303. Pojechał na Poznań do laski. Pewnie impulsem było skakanie mu po gowie starych, by poszoł do roboty, to pojechał do jakiejś na szybko poznanej laski z Poznania i, podobnie jak przez 1,5 roku 301, siedzi u niej i nadal nie pracuje. Ma ponoć iść do jakiejś pracy. Widać w zachowaniach ludzkich niewiele się zmienia na przestrzeni wieków, otoczka tych zachowań się zmienia. Nadal można ładnego mięśniaka utrzymywać w domu w zamian za kopulację. 

   To jak wyjdzie to będzie szał macicy. Po roku i w ogóle długich przerwach wróciłem na fellow. Zaczęło sie od tego, że okresowo przelogowuję poczty internetowe, trochę ich mam, i na jednej własnie od spraw branżowych @ od nich z tytułem "Dawno Cię nie było". No to zajrzałem. Napisałem po pracy w nocy do kolesia - "Zazdroszczę wyglądu, choć na swój nie narzekam, to jednak w Twojej twarzy jest coś szczególnego. To jest taka przepustka do wielu obszarów."
 Koleś odpisał - Nie ma czego zazdrościć wielu osobom się też nie podobam
 No i zaczęła się pisanina o 02:00 (w nocy). Okazało się, że mimo różnicy wieku, chce mnie poznać i nawet na dłuższą relację. Nie muszę pisać, że mnie się ciepło zrobiło, bo przecież tyle czasu kiedyś na felku siedziałem i nic, a tu nagle coś takiego. Umówiliśmy się wstępnie na 22-go i mam do niego jechać na dwa dni (mam akurat wolne), bo chciał od razu na dłużej. Szuka faceta dominującego na stałą relację. 
  Wiem, że jak to czytacie, to myślicie - eee... i tak z tego nic nie wyjdzie, nawet się nie spotkają, sam mam takie myśli, ale na razie jestem podjarany samym faktem, że to tak daleko poszło. On jest z Bielska B. studiuje w Krakowie i nie muszę pisać, że oczywiście mieści się w widełkach wyglądowych, w ich górnym pułapie. No szał macicy. Oczywiście zrobiłem sobie screeny, wcześniej rozłączając internet.
  Doświadczenie w seksie mam, no bo tyle mięśniaków sie przewinęło i tyle robiłem z nimi, ale dominujących relacji w życiu bieżącym nie miałem i muszę się do tego przygotować. W sferze marzeń takie relacje się przewijały, ale nigdy do takiej nie doszło, więc tu nie mam doświadczenia, a nie chciałbym sie spalić. 
   Inna sprawa, że on jest ładny i czy jakiś inny koleś mnie nie ubiegnie. Będę wam pisał, co dzieje, nawet jak to się zerwie to napiszę. 
   Zdjęcie.
  Pisałem kiedyś, że robię sobie sam kalendarz, który starcza na 3 lata. Czasem trafiają się w nim śmieszne błędy, jak np. tu.

2 komentarze:

  1. Powodzenia :) sam tak dawno na Fellow zaglądałem tak dawno, że nawet nie wiem, czy mam tam jeszcze konto.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak to wszystko wypali, to chyba warto było dawno temu założyć.
    MIałem na pewno przerwę ponad rok, wiec chyba 2 lata trzymają konto, albo rok z jakąś karencją.

    OdpowiedzUsuń