poniedziałek, 23 lipca 2018

Poniedziałek #1396

   To się czasami nadaje na jakiś film. Mięśniaki-głuptaki ciągle zaskakują. Otóż dzwoni w sob. 172, a właściwie jego kolega z telefonu od 172, że jadą w delegacje, choć oboje nigdzie nie pracują, do Mielna i mam im znaleźć poc, rano, bo ich kolega tak jechał. Poszukałem i znalazłem o 06:12 z Zabrza, bo tak chcieli. Pojechali.
   Wczoraj wieczorem dzwoni 172 z Koszalina, gdy tu na stacji byl 979, że go pobili (osobną sprawą jest, że sam 172 lubi się napierdalać) i znowu mu obili żebra, które jeszcze się dobrze nie zrosły po poprzedniej bójce i bym mu pomógł. Rozmowę słyszał 979. Powiedziałem 172, że przecież tam nie pojadę, bo to 500km stąd, a jak jest tak źle to nich idzie na pogotowie. Za jakiś czas dzwoni, bym mu znalazł połączenie na Katowice. Znalazłem, akurat było za 25 min.
   Rano dzwoni, że jest w Bydgoszczy, bo go wyciepli z poc. i znowu bym mu znalazł połączenie. No był poc. do Wrocławia (09:50), a w ślad za nim na kato. (11:36). Powiedziałem mu, by się władował do poc. na wrocek, a jak go wyciepną to wlezie do poc. na kato., w ten sposób będzie bliżej celu. Dzwoni ok. 11:05, że przysnął i o kiery jest ten cug na kato. Powtórzyłem godzinę odjazdu. Ciekawe, czy dziś uda mu się dotrzeć, wszak poc. co godz. nie jeżdżą.
  Musiałem to opisać na gorąco, bo później by mi umknęło, a jak zjawi się 172 to wypytam, co to za interesujaca delegacja w Mielnie miała być. Po za tym 172 już kiedyś był w delegacji w Gdańsku, gdzie gość ich wyciulał i nie dostali żadnej kasy. Za jakieś grosze wrócili na st. mac. Czyżby ich znowu niepamięć dopadła?
  Jak wtedy tam jechali to tłumaczyłem 172, że to nie jest tak, że mają jakieś szczególne umiejętności, unikalne na rynku pracy, by ściągać mięśniaków z drugiego końca kraju do roboty. Przecież tam na msc. też są mięśniaki potrafiące wykonywać takie czynności, to czemu akurat stąd. Jak się później okazało, bo stąd nikt nie pojedzie tam żądać wypłaty czy walczyć o nią. Nie znają terenu, nie są na swoim terenie, okolicznych mięśniaków też nie znają, to kapa jeża. Mogą wrócić tu i poczuć się jak niewolnicy.
   Teraz znowu pomknęli na podobną delegacje. No mistrzostwo świata.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz