środa, 19 lipca 2023

Środa #1997

      Wesele 979.
   To może wpierw o pozytywach, bo jeszcze pomyślicie że ze mną coś nie tak.
   Żarcie. Ono się obroniło, ale było go f uj za dużo. Obiad tradycyjny rosół, później dwa rodzaje klusek, jakieś oczojebne żółte, tych nie jadłem, bo (zosia) zawsze mówił, że jak coś ma nienaturalny kolor to je sztucznie barwione więc lepiej po to nie sięgać. Nadto, w książce Zofii Wysokińskiej, Zbiorowe żywienie, wyczytałem, że klusek nie powinno sie mieszać (różnych kolorów), bowiem są z innych mąk zrobione i źle się to następnie trawi w żołądku. Zastosowaliśmy się. 
   Jako mięso łyknęliśmy roladę i surówkę z kapusty. Niewiele tego naładowałem na talerz wiedząc, iż zaciepią nas tym żarciem. Tak też się później stało. Nałożyła się na to pogoda, było ok. 32 C na placu, to też wiadomo nie żre się tyle. Lekko połowa całego żarcia została, to też połowa kasy, która na nie poszła, poszła w pizdu. Tzn. żarcie spakowano, ale co tego, jak to jest drogie żarcie, bo z odpowiednim narzutem. Mało osób z takim narzutem by to zeżarło w takiej cenie. A mówiłem, nie wiem czy tu pisałem, że żarcie powinno być na stół (jakiekolwiek) podawane w odstępach 2,5h. min. No przeca w domach nie żremy co godzinę czegoś, no może grubasy. Nic nie można zarzucić samemu żarciu, bo dobre, choć jedno połączenie mnie zaskoczyło. Placek ziemniaczany, a na nim śledź w takiej a'la sałatce śmietanowej. Nwm. dokładnie, ale osobno, jak dla mnie ok. natomiast połączenie tego, jak dla mnie, średnio wypadło. 
   Później dwie ciepłe kolacje (nwm. po co?), które były obligatoryjne, coś jak w Misiu - bijemy się o złotą patelnie, kawa i wuzetka obowiązkowa. Tu również wynajęcie sali = dwie ciepłe kolacje, bo inaczej (uwaga!) im sie nie opłaca. No to fajne narzuty mają na te kolacje. 
  Układ stołów na U, szerokie u podstawy przy parze młodej. Nad parą młodą świecący się ledami neon "Od dziś mam teściową" choć teoretycznie ma się ją wcześniej, to formalnie faktycznie po podpisaniu cyrografu. 
   Teraz największa porażka. Czemu przeczuwałem, że tak będzie już wcześniej? A przecież rozmawiałem z 979, (nwm, czy to opisywałem tu, nie mam czasu tera tego szukać, bo notka pojedzie na tor boczny i tam ugrzęźnie) odnośnie grania kilka razy. Stanęło na tym, zresztą nwm. kto stanął, że zagra miejscowy dj. [już nie będę określał go tak, tylko - grajek (nie nawet na to nie zasługuje - zakłócacz ciszy)] przypisany do lokalu, sprzedawany niejako w pakiecie, do którego miałem już obiekcje wcześniej. (do którego tam kiedyś pojechaliśmy rozmawiać o tym graniu). On górnik dołowy, dorabiający jako zakłócacz ciszy. 
   Jak napiszę jednym wyrazem - chujowo, to pomyślicie, że już sfiksowalem, bo wszystko mi się nie podoba. Ciągle krytykuję i krytykuję i nie da się tego już czytać. Dlatego rozszerzę, by krytyka było konstruktywna z uzasadnieniem. 
  Pierwsze co się rzuciło na uszy, to jak się odezwał do mikrofonu. W ogóle się nie wybarwił, ale skonsultowałem moje spostrzeżenia z 979 i potwierdził, wszak już mu kilka razy wskazywałem 979, na różne błędy akustyczne przewijając materiały, bo ukazać o co mi chodzi, więc 979 jakąś tam wiedzę ode mnie przejął. No więc jak można dziś, przy obecnym sprzęcie nie wybarwić własnego głosu?! Mikrofon bezprzewodowy, to idę na salę za murek jakiś, by nie sprzęgało z kolumnami i się słucham. Wiem, że na yt. mam czasem wpadki foniczne, ale nie zarabiam na tym, więc czasem z biegu coś zrobię i pójdzie, choć ostatnio pierwszy raz materiał 1,5 h usunąłem na drugi dzień z konta, jak się z tym przespałem. Zresztą też nie inwestuję w sprzęt, tylko używam jakiś tanich badziewi, a ostatnio nagrywam na mikro ze śmietnika elektrowstrząsów, który dostałem od tego mięśniaka z m-ta 824, z którym się jakoś spotykałem. Korzystam z niego, bo dobrze przenosi pasmo głosu. 
   Drugie. Kolumny, zestawy grające. Od razu ciepło mi się w oczy, że źle ustawione, nie ten kierunek jednej, chciałem mu ją obrócić, ale się wstrzymałem, w końcu czy ktoś oprócz mnie to zauważył? Nawet grajek - nie. Pomijam sam fakt złego rozmieszczenia, ale tu się kłania akustyka pomieszczeń ich rozłożenie itp. Można wnioskować, że grajek nie uczy się na własnych błędach, bo skoro jest niejako przypisany do lokalu, to na zasadzie analizy (jeżeli on, górnik dołowy jest w ogóle w stanie ją przeprowadzić) powinien błędy poprawiać i dążyć do perfekcji. 
   Trzecie. Światła. One mają zasadniczo mniejsze znaczenie, są dodatkiem. Jeżeli dobrze ktoś gra, to mogą być chujowe i ludzie to przeżyją, ale jeżeli ktoś chujowo gra, do tego jeszcze chujowo rozstawione światła to robi się dramat.
   Tu drobna dygresja. Jak grałem w Bytomiu, to światła faktycznie były chujowe, ale ponieważ lokal był prawie stale z ludźmi, to się nimi nie przejmowałem. Muzyka się broniła, więc one zaniżały poziom, ale nie na tyle, by zniechęcić ludzi. Zdaje sobie sprawę, że maniacy świateł nie przeżywali tam euforii, ani orgazmu, ale jak mówił K. Durczok - jeszcze, qrwa, grafikiem komputerowym zostanę....
   A nasz grajek w zasadzie zdecydowaną większość ustawił na stoliku na którym miał sprzęt, czyli w jednym msc. Oprócz tego część stała po bokach tego stolika, na podłodze, zwrócona do góry. Zatańczyłem z żoną 897 tylko jeden kawałek, przez całe wesele i tylko przy tym jednym kawałku już mnie wqrwiało, że one waliły po oczach, wręcz oślepiały, a przecież przy pełnym parkiecie, to może z 2 razy się przy mnie zdarzyło i raz, jak pojechałem kogoś odwieźć, ale do tego jeszcze wrócę, trzeba patrzeć gdzie się idzie, robi obrót, by nie zderzać się z inną parą. Czy grajek też ma w domu światła na podłodze, które mu walą po gałach? No chyba, qrwa - nie. A przecież jest tyle możliwości dziś przyczepienia tego do sufitu, do ścian, na statywy, meble, itp., tym bardziej, że on zna lokal doskonale, bo przeca tam gra stale. "U mne" w Bytomiu w lokalu, były światła na konstrukcji nośnej nad tańczącymi. 
   Czwarte. Reakcja na zwracane uwagi gości. 
   Do tańczenia miał ustawiony jakiś poziom głośności. Ok. Ludzie się przyzwyczajają do tego. Do żarcia też, ale tu za niski, tam gdzie siedziałem, dwa krzesła od 979, było tak cicho, że nie rozróżniałem co leci. Poszedłem więc do niego i mu tłumaczę, by nie robił takiego rozdźwięku i by muza do żarcia była głośniej. Nawet jakiś poziom z nim ustaliłem. Tłumaczyłem mu również, że w czasie kiedy gra (te badziewia) to my gadamy i krzyczymy do siebie, a on później nagle to praktycznie do zera ścisza i nadal przez chwile do siebie krzyczymy, nim załapiemy, że on to ściszył, po czym po jakimś czasie zaś zaczyna napierdalać tak głośno. Przez chwilę to działało, a później zaś wrócił do tego co robił wcześniej. Nosz qrwa, niech se tam wrazi ogranicznik na suwak, by było skutecznie, skoro zapomina. 
   Piąte. Nagła cisza. 
   Siedzę przy stole, coś tam żremy i nagle mi czegoś brakuje. Mózg zgłasza - cisza! Wstaję idę do jego stanowiska, patrzę siedzi. Podchodzę bliżej i mówię:
- może by coś puścić, bo cisza się zrobiła
- zajęty byłem (odpowiedział prawie jak na Misiu - "jem przecież" (pani w okienku).
   Pomyślałem odchodząc, że co qrwa?! Dziś nie ma problemu ustawić 5 nagrań, nawet ustawić najazdy np. 10 sek i iść w pizdu na 15 min i samo bydzie lecieć bez ingerencji, ale zrobić ciszę... No mistrzostwo. Już 10 lat temu jak grałem to byly darmowe programy, gdzie takie coś sie ustawiało i działało, to tym bardziej dziś.
   Szóste. Muzyka. 
   Qrwa, qrwa, qrwa, chuj mu w dupę. 
   Przez niego sie nie napiłem na weselu, bo ktokolwiek się pytał, czemu nie piję, odpowiadałem:
- jak się napiję to pójdę i mu strzelę w pysk. 
  Została mi druga funkcja, oprócz świadka, byłem głównym kierowcą do samego końca. Ostatni kurs z parą młodą czyli 979 i wybranką przypadł mnie. 
   Ponieważ to przeczuwałem, te beznadziejne granie, to zrobiłem wcześniej listę nagrań. Oczywiście to niekompletna lista, ale zasugerowanie kierunku linii muzycznej, czego od niego oczekujemy. We wtorek ową listę wysłałem 979, a on @ wysłał zakłócaczowi ciszy. Ponieważ jest msc. to poniżej ją wkleję, byście nie myśleli, że jakaś ściema i nie starałem się. Lista jest podzielona na dwie grupy - do tańczenia i do słuchania przy żarciu. Podział jest umowny, można w zależności od sytuacji ruchowej przeciepować. Nie jest zachowana pisownia, czyli są częściowo z małych liter wykonawcy itp. 

   do tańczenia

Bill Medley Jennifer Warnes - i've had the time of my life
Sandra - everlasting love
Boney m - daddy cool
- Rivers of Babylon
- Ma Baker
The Specials - gangsters
Patrick Hernandez - born to be alive
Modern Talking - you're my heart you're my soul
Milli Vanilli - girl you know it's true
Avicii- Levels
Serge Gainsbourg & Jane Birkin - Je t'aime... moi non plus
Robin Schulz feat. Erika Sirola - Speechless
The Prince Karma - Later Bitches
MARUV & BOOSIN — Drunk Groove
C-BooL - DJ Is Your Second Name
O-Zone - Dragostea Din Tei
Lady Gaga - Alejandro
maanam bez ciebie umieram 
maryla rodowicz sing sing
wes - alane
albano romina power - felicita
baccara - yes sir i can boogie
haddaway - what is love
madonna - hung up
Earth, Wind & Fire - Boogie Wonderland
męskie granie 18, 19, 20
joel corry - lionheart
meghan trainor - mother
village people – y.m.c.a
ricchi e poveri sarà perchè - ti amo
shouse - love tonight
alan walker - faded
louis armstrong - what a wonderful world
in grid - tu es foutu
clean bandit - solo
morandi - angels
pharrell williams - happy
los del rio - macarena
tones and i - dance monkey
piotr feszter - wodzionka
gusttavo lima - balada
sabrina - boys-boys
lady back - sunshine reggae
łąki łan - jammin

Do słuchania

duran duran - save a prayer
elderbrook - inner light
czerwone gitary - płoną góry płoną lasy
maria koterbska - augustowskie noce
- serduszko puka w rytmie cha-cha
teresa werner - miłość to nie zabawa
white town - your woman
the specials - a message to you rudy
alicja majewska - przed nocą i mgłą
eiffel 65 - blue
savage - don't cry tonight
robin schulz - speechless
fancy - flames of love
clean bandit - higher 
intelligence - august
stromae - alors on danse
fatboy slim - praise you
Kid Cudi vs. Crookers - Day 'n' Night
the bangles - walk like an egyptian
george ezra - shotgun
simple minds - don't you
bronski beat - smalltown boy 
lipps inc - funkytown 
kim carnes - bette davis eyes 
robert miles - chıldren
tasmin archer - sleeping satellite
lost frequencies - melody
męskie granie 21, 22
selena gomez - calm down
fiction factory - feels like heaven
grace jones - i've seen that face before
david a stewart - lily was here
manu chao - me gustas tu
jan hammer - crockett's theme
rod stewart - sailing
alan parsons project - eye in the sky
dusty springfield - in private
skaldowie - w żółtych płomieniach liści
sia - unstoppable
zayn - dusk till dawn
sobel sanah - czesc jak sie masz
andrzej rosiewicz - zenek blues
kaśka sochacka - niebo było różowe
LP - Lost on You
michael kiwanuka - cold little heart live
Jain - Makeba.

  Z tej listy zagrał ok 7 nagrań!, pewnie tylko dlatego, że są to standardy, a nie że przeglądał tą listę. 
  Teraz wrócę jeszcze do tego pełnego parkieru, co zdarzyło mu się 3 x. Ten 3-ci raz jak realizowałem autem jakiś kurs, ale jak zrelacjonował mi 979, nawet podał co zagrał, to tylko dlatego, ze chodzili do niego co ma zagrać. 
  A jak wyglądało jego granie? Zapisałem sobie jeden zestaw. Otóż puścił - męskie granie 21 (u mnie to je po stronie słuchania, ale niech będzie, to podział umowny), następnie - Modern Talking - you're my heart you're my soul, a po tym - Mr. President - Coco Jamboo i po tym zszedł do jakiegoś kompletnie nieznanego disco polo. Wcześniej zagrał też Sanach w duecie z kimś tam i zara po tym też, chyba tylko jemu znane, disco polo. I jak mu nie strzelić w pysk. 
  Totalny brak wiedzy nt. tego czego słucha para młoda. Przeca 979, to polski rock, polski pop, trochę zagranicznego popu. 
  I reasumując. Nie tylko jak byłem wqrwiony. Większość gości po stronie 979 to ludzie, którzy przewijali się długo na st. mac. 897, 832 wraz z żoną (on znacznie dłużej i częściej, ale ona też się przewinęła przez ileś imprezek), 823, jeden bez numerka i Ci ludzie mają pojęcie jak to wygląda z graniem u mnie, bo przeca byli i na zwykłych imprezkach, sylwestry tu co roku kiedyś były więc..., ja się tym co robiłem bronię. 
  No i na koniec, sam 979 stwierdził, że padaka totalna. No cóż. proponowałem, a przeca na ślubie dziecka bym nie dał dupy!
    Ok. tyle, bo to znowu stoi na torze bocznym i grozi niewyprawieniem w najbliższych dniach. 
   Zdjęcia. 
  No z tymi je tera problem, bo co pisałem wcześniej, na o2. nie dają miniaturek, i nie wiem co ściągam, więc tak losowo.
  Zdj. Z lokomotywowni Kraków Prokocim Towarowy. z 2014. 

  Bo tera na nowo wszedł zakaz focenia dworców i terenów kolejowych, w ramach straszenia nas. Przeca to wszystko i tak je w necie.
  
No ale cóż, władza musi się wykazać, że nas broni, wydając kolejny bzdurny zakaz. 
   p.s. (nie, nie dział p.s.) korekta pobieżna, bo brak czasu.
   Narka.

2 komentarze:

  1. To słabo z tą muzyką, zwłaszcza jeśli mogłeś zapewnić sam (i za darmo) coś o wiele lepszego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiedziałem nawet 979, że przez odmowę zamknął mi częściowo powrót na rynek. Kto wie, może jakbym się dobrze pokazał, to właścicielka miast górnika dołowego, wybrała by kierowcę.

      Usuń