środa, 14 czerwca 2023

Środa #1990

  Żyję już urlopem, który rozpoczynam w piątek. 
  Na starość zostanę krawcową. Kolejka rzeczy do szycia rośnie i jak wagony do napraw rewizyjnych czekają na torach, tak te rzeczy też. Co wypuszczę coś do ruchu, to następne jest odstawiane i czeka na NR (naprawę rewizyjną). Niektóre rzeczy, jak np. plecak, z którym chodzę do pracy, a on dziennie w granicy obciążenia, to też szybciej się zużywa, otarł się ostatnio nawet o naprawę awaryjną. Rzeczy dziś, podobnie jak z tymi skarpetami, robią nietrwałe i następnie trza poprawiać (robić wstawki wzmacniające), by to dłużej mogło pracować. Plecak przeszedł już 3 NR i jedną awaryjną, a eksploatowany jest pół roku, a kolejne naprawy go czekają, pewnie na urlopie. Ruszyło się też ostatnio ze skarpetami po zastoju w marcu i kwietniu. Spowodowane to było czytaniem. Dnia z gumy nie mamy i na sraczu, albo szyjemy, albo czytamy. Dwa m-ce czytałem, to teraz szyjemy. 

   Cześć młodych ludzi faktycznie ma dziś jakieś stany emocjonalne. Jadę do pracy autobusem a jak się dojeżdża o stałych porach to i częściowo stali pasażerowie jadą, jeździ taki chłopaczek, ok. 20 lat wyróżniający sie i wyglądem (ubiór), i tym co ma powtykane w twarz i uszy. Pierwszy raz jak go widziałem to zrobił na mnie wrażenie, tera się już opatrzyłem. On stał w przegubie autobusu po lewej , ja stałem za przegubem po lewej , a na ostatnich siedzeniach po prawej przed przegubem siedział może 17/18 latek. Szczupły, nie umięśniony, ale z twarzy dość ładny. Nie zwróciłby na mnie uwagi, gdyby nie, choć nieudolnie chciał to ukryć, przypatrywał się dość uważnie temu 20 latkowi. W końcu zauważył, że go obserwuję to zrobił sie nerwowy, bo pewnie zjarzył, ze już wiem, że ogląda tamtego. W katosach już wiedział, że go obserwuję to zaczął się nieswojo zachowywać, no ale zbliżał się ostatni przystanek. On ubrał swój mały plecak, ja swój duży plecak w granicy ładowności.
  Wysiedliśmy. On szedł w tą samą stronę co ja, choć z autobusu nie szedłem za nim. Na Stawowej na początku się znowu zbliżyliśmy do siebie, co zauważył. Przyhamowałem, by go puścić przodem. On jakby zauważył manewr i zaczął przyśpieszać. Na tym odcinku zawsze mam silniki trakcyjne obciążone na 3/4 więc dość szybko zacząłem iść, a on zaczął stopniowo przyśpieszać, bowiem go dochodziłem i trochę śmiesznie to wyglądało, jak obciążył swoje silniki trakcyjne, jednak chyba często tego nie robi, bo jakieś zachwiania konstrukcyjne zaczęły się pojawiać. Wzbierało mi się na śmiech widząc go jak szybko idzie, ale konstrukcja słabo to wytrzymuje. To jeszcze bardziej skłoniło mnie do zrobienia sobie jaj i wiszenia mu na plecach. Co jakiś czas widziałem jak przekręca głowę, raz na lewo, raz na prawo, patrząc kątem oka czy nadal za nim kroczę. Rachitycznie usiłował mi odejść na jakiś dystans. No nie wiedział, że moje silniki trakcyjne działają nadzwyczaj dobrze i dziennie są obciążane, przeto pracują stabilnie na długich dystansach. W galerii do drzwi obrotowych weszliśmy  do jednej śluzy. Był dość zmieszany, bo nie ogarniał co dzieje. Postanowiłem dalej go już nie męczyć i on skierował się po wyjściu ze śluzy na prawą stronę od wejścia, ja na lewą. 
   Ot taka, z jednej strony groteskowa sytuacja, z drugiej sam nie wiem jakbym się zachował będąc w jego wieku. No młody miał burzę mózgu przez kilka minut. Oczywiście zastanawiałem się czy branżowy. Z jednej strony mógł być, bo przypatrywał sie temu 20 latkowi, z drugiej mógł go obserwować z czystej ciekawości, jednak robiłby to chyba bardziej naturalnie, a nie usiłując ukryć to, że go obserwuje. No my już znamy te nr-y, bo przerobiliśmy to wielokrotnie. 
    Ok. bo trza do roboty, więc znowu silniki trakcyjne będą obciążone na 3/4. 
    Zdjęcie.
 Konto mu zbanowali. Ciekawe co robił na wizji.

  A taki ładny Hiszpan. Z jednej strony szkoda, z drugiej był mało medialny. Jednak będąc przed kamerą trza mieć to coś. 
  Narka.

2 komentarze:

  1. Szyjesz ręcznie, czy masz maszynę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ręcznie, choć mam maszynę i myślę nad jej uruchomieniem, bowiem zajadę się ręcznie, aczkolwiek nie wszystko się da maszyną. Maszyna była długo (bardzo długo) nie używana, więc wymaga przygotowania do pracy.
      Natomiast ręcznie i tak, nawet jak uruchomię maszynę, zostaną, bo jak wszyć wstawki w skarpety, lub wstawki w ramach NR w plecaku. Ręcznie jest sprawniej.

      Usuń