czwartek, 8 czerwca 2023

Czwartek #1989

   Wiem, że ostatnio pisanie kuleje. Nie z tego powodu, że nie ma o czym pisać, bo rzeczywistość wokół się zmienia, dzieje się tyle rzeczy, drobnych, większych, że pisać by ciągle można było. Jak chce mi się pisać, to nie mam przy sobie kompa, jak do niego siadam to nie zawsze mam jeszcze tą wenę, którą miałem np. wcześniej. Myślę nad zaprzęgnięciem do tego elektroniki, czyli nagrywaniem się i następnie przerzuceniem tego na tekst. 

   Na razie jednak wersje pisane jeszcze z palca. 
   Na zajezdni mnie zaskoczyli. No oburzyłem się, bo wypisali mi urlop na drugą połowę czerwca, dwutygodniowy i w ogóle się nikt nie pytał czy chcę, czy nie mam czegoś innego zaplanowanego, czy mi pasuje etc. Aż dzwoniłem do zmiennika i do dziecka, czy można odwołać, tzn. nie przyjąć go. Jednak pojechałem na linię i się nad tym zastanawiałem i podpiąłem to pod szczęście, jakie w większości mojego życia mam. 
   Otóż. Wypada on w drugiej połowie czerwca, najdłuższe dni w roku, ciepło, a my ciepłolubne. Nadto mamy do skończenia remont, o którym ostatnio myślałem, że będzie z nim kapa jeża. Realnie w lecie bym nie dostał urlopu, bo w lipcu i sierpniu w pierwszej kolejności idą Ci z dziećmi w wieku szkolnym, więc dopiero wrzesień, a dla nich (pracodawcy) optymalnie paźdz., listopad, w którym mało co bym zrobił zewnętrznie. Nie przespałem się z tym, ale przemyślałem w czasie jazdy i po dwu kursach byłem już przekonany, do nie majstrowania przy tym, tylko brania co dali. 
   Oczywiście jeszcze jeden aspekt wszedł do rozważań. 858 jest w budowlance. Pomysł średni, ale spytam sie go, czy w ramach dorobienia nie chciałby pomóc przy pracach wykończeniowych, a jednocześnie przy wyburzeniowych, bo mam ściankę jedną do rozwalenia. Wiem, wiem tu zaś się włączył dział p.s. ale zarząd klepnął jego działania, bo on zdaje sobie sprawę, że przy młodych mięśniakach-skurwielach to my zupełnie inaczej funkcjonujemy. Nadto nie możemy tego sobie, jak w ub. roku rozłożyć na m-ce letnie, bo nie mamy tyle wolnego, dlatego musimy się sprężyć w tym co nam spadło z nieba, a taki młody mięśniak u boku mobilizuje do działań. Wiemy to już z doświadczenia. No i za rok będziemy o rok starsze, a już czasami myślę nad tym, co jeszcze zdążę zrobić na st. mac., a co może się realnie nie doczekać i dostanie to 979. Reasumując, urlop już za tydzień. 

    Na st. mac. zaległości w pracach utrzymaniowych są ogromne. Realnie, co chyba już pisałem, wszystkiego nie zrobię, bo fizycznie przy pracy etatowej z nadgodzinami nie dam rady. Ostatnio, ponieważ zbliża się urlop, a chcę go efektywnie wykorzystać, pewne prace przygotowawcze powinienem wykonać wcześniej. W ramach tego starą rogówkę, jeszcze po szczurach postanowiłem zdemontować i wyciepnąć. To odkryło kolejne obszary nie sprzątane jeszcze po nich. Nadto konieczność relokacje pewnych gabarytowych rzeczy. Rozpoczęły sie ruchy manewrowe starą lokomotywą i po jakimś czasie zaczęła wychodzić mniejsza jej wydolność. Na torach zaczęły się piętrzyć przesyłki do przestawiania na inne grupy, a z nich również inne rzeczy na inne grupy. Jak w realu powstało wąskie gardło, które zaczęło się korkować, przeto drożność w tym wąskim gardle zmniejszyła się, natomiast samo ruszenie z przetaczaniem wagonów musiało być doprowadzone do pewnego etapu, bowiem następny dzień to zwykły dzień pracy, więc czas wolny w bardzo ograniczonym zakresie. W końcu przejazd w wąskim gardle został na tyle udrożniony, by można było w miarę nieskomplikowany sposób przedostać się między pkt-mi docelowymi. Oprócz tego musieliśmy zmontować new msc. pobytu nocnego, bo stare automatycznie też uległo destrukcji. Udało się, choć stale była alternatywa nocnego pobytu na innej grupie, wszak mamy rezerwowe msc. stacjonowania. 
   Zdjęcia.

  Takich mięśniaków, nawet na tych portalach porno, jest co raz mniej, ale by nie było, że tam tylko grasują młode mięśniaki, to:

Są też i takie przypadki. 

  O dziwo, oglądalność miał sporą, ale to chyba z powodów ciekawości. Jak u mnie.

W każdym razie nie sądzę, by się do niego jakaś kolejka ustawiała, no chyba że na ćwiczenia rehabilitacyjne z piłką, wróć, z brzuchem.
   Narka.

4 komentarze:

  1. Jezus Maria! Ostrzegaj jakoś przed tymi zdjęciami, to będę zjeżdżał bez podglądu do komentowania od razu po lekturze tekstu! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm, tylko jak ostrzegać?
      Wlk. oczojebna czcionka - uwaga zdj. mogące wywołać stany emocjonalne...

      Usuń
    2. Może być nawet normalną czcionką, byle było :D

      Usuń
    3. Dobrze postaram sie uprzedzać nawet oczojebną czcionką.

      Usuń