Jak podnieść cenę czegoś w kraju? Powołać experta, który powie, że cena na dany art. jest absurdalnie niska.
I to jest już wystarczająca przesłanka by podnieść cenę takiego wyrobu. Mało tego pismaki to mają pojęcie o tym co piszą... Koszty społeczno-ekonomiczne to [(tu pada kwota), ale dalej czytamy] na tę kwotę złożyły się koszty przedwczesnej śmiertelności. Hmm, mnie się wydaje, że państwo się zawsze cieszy z przedwczesnych zgonów, bo nie musi wypłać absurdalnie niskich emerytur. Sytuacja docelowa to, kiedy państwo by w ogóle nie musiało wypłacać emerytur, jednocześnie pobierając waloryzowane co rok składki na ten cel. Np. obowiązek pracy do 85 roku życia dla wszystkich. No jakże by to uzdrowiło finanse państwa.
Niespodziewane dodatkowe wolne niesamowicie się przydało. St. mac. odżywa. Porządki nadal się robią, a jestem z tego b. zadowolony. Nie będę tu ściemniał, że jednym z bodźców jest wchodzenie na st. mac. 254, bo przeca biorę to pod uwagę i częściowo dla jego lepszego samopoczucia część z tych prac jest robiona. Wiem, wiem, weekend z 254 na st. mac. się pisze. Jak się napisze, to się ukaże. Też nie zawsze mam dzień radosny, entuzjastyczny itp. Czasem, jak wczoraj dzień je z dupy, bo inni się do tego przyczyniają. Znowu był kolega z wyspy i dupił przez 4.5 h efektywnego czasu mojej pracy, przez co dzień zamknąłem w nieszczególnym nastroju.
Za to skończyłem książkę/pamiętnik - Czarne lustra. W zasadzie to już po połowie chciałem trwale zakończyć czytanie, ale pisanie tutaj (czegoś co jest jak pamiętnik) mnie przytrzymało by to skończyć. Po połowie już chciałem tym ciepnąć, bo nie lubię ściemniania. Jeżeli to miały być pamiętniki, to zakładałem, że na podst. autentycznych pamiętników coś powstało, a to robiło wrażenie, że było pisane jak pamiętnik. Podobnie jak w filmach niby branżowych. Podstawia się aktorów, którzy tylko udają, bo widać, ze nie są branżowcami. Wiem, może za dużo wymagam, ale mogli by się do ról trochę przygotować. Później takie gnioty wychodzą, które trochę odstraszają. Nieliczne perełki, w których grają faktycznie branżowcy mają kompletnie inny odbiór. No cóż... Książka trochę mnie rozczarowała, a zakończenie to już nawet nie trochę. Na szczęście to taka broszurka w zasadzie.
Tyle, bo zajęć sporo, a nie chcę przedłużać niewyprawiania notek.
Zdj./screeny. Z tego co widzę, rynek obecnie zawojowała Am. Płd.
I z tego co widzę, to im to tam na razie nieźle idzie.
Naszym miastowym flaczkom daleko do nich.
No cóż, zmiany cywilizacyjne mają swój skutek.
A jakby go ktoś to -> chaturbate.com/santiceballo/
A... i korekta pobieżna - sorry.
A... i jeszcze jedno. Niby koniec marca, a rano dziś było na placu -7C. No na górze kogoś chyba pogięło. Już mogli by skończyć z tym mrożeniem. A tak realnie, to niestety wieje z płn., choć to dla porządków nawet lepiej, bo nie wychodzę ze st. mac., a jak już to b. rzadko.
Narka.
Na kamerkach to pewnie dużo zależy od pory, o której się ogląda.
OdpowiedzUsuńTen pierwszy nawet całkiem fajny.
Tak, pisałem o tym, że w południe, bo u nich je jeszcze noc wtedy, to trudno znaleźć kogoś sensownego.
UsuńNo niestety Darek, ten (niby) pierwszy i ten poniżej, to ta sama osoba. Tylko tam robił zdj., a poniżej są screeny z "występu".
Niemożliwe!
UsuńA gdzie przekłute sutki?
Też zwróciłem uwagę, że do zdj. se przekłuł, a na występie już nie miał.
UsuńOsobną kwestią jest, że tam przekłucie potrafi drażnić jeżeli koszulka ociera się o części metalu.
Dobra, wszedłem w profil i widzę że to jednak on :D Na tych twoich zrzutach tak dobrze nie wygląda.
OdpowiedzUsuńMoże zdj. podrasował, jak Ty te świńskie ryje w czasoumilaczach.
UsuńA właśnie, co do czasoumilacza, to nadal czasami na yt puszczam sobie Jakuba Orlińskiego, z tymi na koniach.
Usuń