czwartek, 13 marca 2025

Czwartek #2123

    Jest jakiś szał remontowy w PL infrastruktury kolejowej. Mnie zastanawia tylko czy nie jest to w wielu przypadkach przerost formy nad treścią. Nie kwestionuje potrzeby samych remontów starej infrastruktury kolejowej, ale rozmachu z jakim się to robi. Co pisałem, u nas na odcinku Ch-ów Batory, Ch-ów M-to pociągnięto 3 tory, jak tam przed remontem jeździło tyle poc., że w zasadzie starczyłby jeden. Wiync na uj te 3. Ach zapomniałbym - Im ten miś droższy tym nasze 20% wiynksze. Czy to je do powstrzymania? Przeca za chwilę przyjdą koszty utrzymania tej infrastruktury. Bieżące przeglądy ktoś musi zrobić i nie robi tego za darmo. A ile faktycznie ludzi, towarów tą koleją się będzie przemieszczać? 
   W tym hurra optymizmie nie widzę osób, które podchodzą do tego rozsądnie. To podobnie jak w dyskusjach o CPK. Tylko jedną słyszałem, gdzie po drugiej stronie, i nie, ten facet nie był przeciwny budowaniu portu, tylko zadawał logiczne pytania, czy nam się to ogólnie zepnie. We wszystkich innych dyskursach niby byli przeciwnicy, ale jak się wsłuchało, to oni też byli na tak. Podejrzewam, że podobnie z remontami linii kolejowych, dworcami, przebudowami całych stacji, w zasadzie budowania ich od podstaw na nowo. Czy to faktycznie jest potrzebne w perspektywie naszego wyludniania się, które przybiera na sile. Za kilka lat będziemy już w dzietności poniżej 1, bo za ub. rok oparliśmy się czasowo na 1,11. No i teraz najważniejsze pytanie. Czy podaje się następnie po wybudowaniu tego, koszty utrzymania? Nie słyszałem o czymś takim. 
   Na Mazurach u Hebiusa elektryfikują linie Korsze - Ełk. Wszystko fajnie, tylko za (tej złej, ohydnej komuny) w zasadzie większość policzono matematycznie i wyszło co wyszło stąd do pewnych rzeczy już nie wracano. Dziś przy masowym drukowaniu papierków, na co chcemy, to se drukujemy. Ale to drukujemy na budowę, a na utrzymanie? Ooo, tu się już tak nie da drukować. 
   No i dochodzimy do tego, że celowo pewne sprawy ekonomiczne ukrywa, bo jakby wypłynęły, to już tak radośnie by nie było. Np. elektryfikuje się linie, po których ileś poc. na dobę musi przelecieć, by ta elektryfikacja była "opłacalna". Prościej, nie elektryfikuje się linii, jeżeli w dobie jeździ nią 10 poc. (zaniżyłem tu ilość, tylko dlatego, byście mieli świadomość o co chodzi). Zamiast takich informacji dostajemy taką, że z pkt. A do B. dojedziemy szybciej niż dotychczas, bo robimy nową i elektryfikujemy. Ale ktoś to policzył? 
    To podobnie jak na Mazury głupki se wymyśliły KDP. Jedynie A. Furgalski powiedział, że można robić, ale by to się spięło, w każdej dobie musi tym jeździć 2.5 tysi gadów. Rozumiecie, z Mazur do Wawki dziennie wysyłacie 2.5 tysi. Czyli pakujecie rano i kilkoma rannymi poc. do Wawki wysyłacie tyle gadów. Wieczorem oni wszyscy muszą wrócić, przy cenach wyższych jak obecne pierdolino. Serio, Mazury wygenerują takie potoki ludzi. Nie wydaje mi się. 
  Oczywiście są efekty tych bzdurnych decyzji. Co roku, co kiedyś już pisałem, we wiosce wszystkim podnoszą (mnie też) podatek w max wartości 25%. Mimo, iż inflacja jest na poziomie 5% (oficjalnie) lub niech będzie 10%, to wioska, by utrzymać te głupie inwestycje, które powstały musi niejako obciążać wszystkich mieszkańców max wzrostem podatku, Czyli ja się składam na puste tramwaje, autobusy, pociągi, bo ktoś wziął do łapy, a ja muszę za to bulić. Nie idzie tego później zamknąć, bo w projektach unijnych radośnie przyjęto, że to jest niezmiernie potrzebne, wręcz kluczowe dla komunikacji regionu, bo inaczej grozi zapaść komunikacyjna itp. bzdety. 
   A jak to wygląda na gruncie... Taki tram nr 1, który wozi kilku ludzi w nd. jeździ co godz. (rzadziej się nie da, bo by nas wyśmiali w UE) by tylko przetrzeć główki szyn, w tyg. co 30 min, ale to też na siłę, bo już go chcieli zlikwidować, bo praktycznie mało kogo wozi. No ale nie da się zlikwidować, bo poszła kasa z UE.

   Nic nowego, że rządza nami głupki. Otóż, pewnie by zakryć swoją niekompetencję na innych polach stwierdzili, że zabłysną w UE zakopanym obecnie projektem. Otóż, ogłosili, że zajmą się dyrektywą, by nie przesuwać już czasu 2x w roku. Tym razem, by nie wzburzyć głupiej tłuszczy w komunikacie, jacy to oni są zajebiści, że się tym przestarzałym, archaicznym zabobonem przesuwania czasu zajmą, nie raczyli wspomnieć, jak już dopną swego (oby nie, choć nie liczę, że głupia tłuszcza ich powstrzyma), to w jakim czasie pozostaniemy. Letnim czy zimowym. No i teraz pytanie do czytających. W jakim czasie, jak te głupki dopną swego, pozostaniemy?
   254 obwieścił, iż na ten weekend wbije na moją st. mac. Zarząd się cieszy, ale te głupki z działu p.s. już kombinują, co tu zrobić z 254, skoro on tak radośnie tu wbija. No wiecie. Na poprzednim weekendzie zarząd powstrzymał dział p.s. to tera on stawia warunki i się wybija. Sytuacja je trudna, co z tego wyniknie....
   No i przy okazji. Opisywałem ostatnio. iż 254 się słaniał jak łykaliśmy płyn złocisty (piszę tak, by to durne AI może tego nie zrozumiało). W tym słanianiu był moment, kiedy chwyciłem go, przyciągnąłem do się (bo by się osunął) i praktycznie razem wyglebiliśmy. Jak już to się odbyło, to odebrałem, że on nie je bierny. Tzn. leżał na mnie i po trochu był aktywny. 
  Pierwotnie to zlekceważyłem, bo jakby takie mini zapasy, ale jak się nad tym później zastanowiłem, to odebrałem to jako jakąś tam inicjatywę z jego strony. 
  Nie by zarząd dopuścił do iścia na całość, ale takie posuwanie się do przodu jest po trochu fajne. No przeca przez większość życia tego nie miałem. 
   Wiem, napisałem w notce na czerwono, że kolejne dziecko. Darek się do tego odniósł. Nwm. jak bydzie. Może to będzie szczególna relacja? Czy ona już taka nie je?
Zdj. (screeny).
No dobra, jakiś tam niby mięsniak, początkujący.
No wiecie, oni z tych biedniejszych krajów zarabiają.
No i niech zarabiają....
Zapomniałbym, to on -> chaturbate.com/jason__stackhouse/
Narka.

4 komentarze:

  1. Z transportami pasażerskimi to nie wiem, jak to się ostatnio przedstawia, ale jeśli doliczyć ruch towarowy to wydaje mi się, że elektryfikacja akurat tej linii biegnącej przez Kętrzyn może mieć sens. Oczywiście jeśli się będzie konsekwentnym i postawi na transport kolejowy a nie zacznie budować dodatkowo szerszych dróg, żeby tiry miały po czym jeździć.

    Dobrze jeśli młody zaczyna przejawiać jakąś inicjatywę, bo to co dotychczas, takie dość bierne poddawanie się twoim pieszczotom, było wg mnie lekko niepokojące.

    OdpowiedzUsuń
  2. Z transportem towarowym, kolejowym, jest jak ze zmienianiem czasu. 80% ludzi błędnie określa czas właściwy (ten bez przestawiania zegarów), który powinien u nas być.
    Podobnie tu. By towar jechał wagonem, trza go kajś zaciepać tym ładunkiem, a następnie kajś ten ładunek wyciepać. I tu pojawia się problem, bo ruch towarowy, kolejowy już dawno przeszedł na masówkę. Sam dobrze widzisz w Kętrzynie, że bocznic już nie ma, ładowni dawnych też, wiec ładunki do Was muszą jechać tirem. Miała kiedyś bocznicę wytwórnia pasz wlot z jakiejś stacyjki towarowej (linia na Gierłoż) i to w zasadzie tyle.
    A większość ludzi radośnie za innymi głupkami powtarza TIR-y na tory. Kaj ten TIR ma wjechać u Cb. na ten wagon?
    Podsumowując. Ruch towarowy wcale się tam nie wzmoże, bo nie ma go jak tam wygenerować (ten lokalny). Tranzyty dalekie jedynie mogą se tam latać, ale to i tak rzadko, bo kto ma ten tranzyt wygenerować? Ełk? Co oni robią w Ełku, by zestawić towarowy skład 30 wagonowy 3x dziennie? Z Białegostoku, to już im lepiej przez wawkę z tranzytami lecieć. Dalej, ale ekonomiczniej, bo inne profile linii. Więc jest to inwestycja, gdzie paru ludków dojedzie 10 min wcześniej, bo tyle na krótkich dojazdach zyskają, a Ty i wszyscy będziecie za to 10zł wiyncyj bulić w podatkach.

    Odnośnie 254 to nie jest tu nic niepokojącego. Jak byłem w 2 kl. technikum, to dla mojego działu p.s. w tamtym wieku ostatnia klasa, czyli 20 latkowie, to były staruchy. Sporadycznie w klasach wyższych na prawdę ładne osobniki mogły by być.
    Zupełnie inną kwestią były kontakty towarzyskie realizowane przez zarząd. Te miałem dokładnie jak obecnie 254 z ludźmi, którzy mogli by być moimi ojcami i w ogóle mi to nie przeszkadzało, bo podłoże było zupełnie inne.
    Ja rozumiem 254, bo jak działa jak ja, to jemu (jego działowi p.s.) się wydaje, że leży z mumią, już nawet nie staruchem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pomyślałem o tej dodatkowej infrastrukturze kolejowej potrzebnej do transportu towarów. Faktycznie jeszcze za komuny pełno wszędzie było tych ramp i bocznic do zakładów. No to może i ta elekryfikacja to taki miś naszych czasów.

      Usuń
    2. To w większości jest taki miś tych czasów. Bo ostatni krzyk, by to zrobić. Za 5 lat, te słupki demograficzne się przesuną i już nawet trudno będzie uzasadnić te bzdurne inwestycje, że zyliony ludzi tym bydzie latać. Nadto wchodzimy w fazę kryzysu, wiync mniej ludzi do roboty bydzie dojeżdżać. Itp. itd...

      Usuń