wtorek, 16 sierpnia 2022

Wtorek #1925

    303 jako chyba jedyny stwierdził, że podobają mu się jego wystające żyły na rękach, nogach. No wreszcie jeden, któremu się to też podoba, choć nie mam takich. 
   
   Do brico-ciulstwo wchodzi rodzina. Ojciec, matka, córka. Oni idą przodem przez te metalowe bramki jak na bonanzie, które się same zamykają. Przechodzą i nie zwracają uwagi co z dzieckiem, córka ok. 7 lat więc gowę ma na wysokości tych bramek. W chwili kiedy oni przeszli, bramki na sprężynach zaczęły się zamykać i mała zdążyła tylko zasłonić ręką twarz i w nią dostał. Nie płakała, chyba już to kilka razy przechodziła, a rodzice nie interesowali się, czy przeszła normalnie przez bramki.

   Na st. mac. wchodzi na grupę B skład 303 na dłuższy pobyt. No to się porobiło. Oficjalnie go odebrałem od 972 i jego żony przedwczoraj i przewiozłem z bagażami na st. mac. Jak będzie wyglądał pobyt dwu składów na st. mac. nie wiem, tyle na raz oddelegowanych składów nie mieliśmy. Jedynie 979 przebywał ok. 13 lat. 302, a zwłaszcza 303 to inne pokolenie, z którym łączność jest zupełnie inna. To wymagać będzie obustronnego zaangażowania, by to bytowanie przebiegło w miarę dobrze. Dobrym jest pozytywne postrzeganie zarówno przez 302 jak i 303 zmiany msc. stacjonowania. Sam nie wiem, czy ileś lat temu, gdyby byla taka możliwość, bym z niej nie skorzystał, by zmienić ówczesną st. mac. Z rodzicami, co zresztą normalne w tym wieku byłem skłócony, choć sytuacja finansowa ich była kompletnie inna niż 972 i żony.  
   Dla mnie jest to wyzwanie, a jednocześnie przyśpieszenie wywalania przydasi ze st. mac., które jakby nie ruchy taborowe, zalegały by tu jeszcze przez miesiące, jak nie lata. 
   Oprócz tego zdaję sobie sprawę, że sąsiedzi będą mnie obgadywać, ale to taka ludzka przypadłość. Część myśląc, że się z nimi rżnę na okrągło, nawet zazdrościć o czym będą obwieszczać innym. Może prawda rozejdzie się równie szybko jak plotki biegnące drugim torem. 
   Na decyzję 303 pewnie wpłynęło stacjonowanie 302 i to, że on je tu w spokoju, a 303 prowadzi nieustającą wojnę ze starymi, nie wiedzieć po co, to też z propozycji i po dwu poważniejszych i dłuższych rozmowach, na miarę jego możliwości, podjął decyzję. 

  374 ma zniżkę wojskową 78% na poc. i jeździ nimi po kraju. Jak pamiętacie lub nie, to kiedyś robiliśmy wspólne wyjazdy z nim i 825 poc. po kraju. 374 nadal przy tych wyjazdach pozostał, jako dodatkowej rozrywce. Jak jeździ to wysyła mi zdj. lub filmiki z podrózy. Ostatnio z Żywca wysłał, na co ja mu odp. że też mam zdj. bo byłem w Nysie. On:
- to czemuś nie mówił?! (już mi podniósł ciśnienie, ale odp.)
- jak to nie? Mówiłem Ci, że nie pojadę na kajaki 14-go, bo 12-go jadę do 172 na widzenie do Nysy i to zajmie cały dzień 12 h, wiec odpadają te kajaki, bo cały weekend będzie z gowy, a przy remoncie to duża strata.
   Nadal utrzymywał, że mu nie powiedziałem. Tzn. rozumiem, że dziś jak się czegoś wprost nie powie, jutro jadę do Nysy, jedziesz też?, a jest to ujęte w dłuższy potok słów i informacji to selekcja tego może być już trudna.

   979 pojechał za granicę, to mamy dostęp do ntlx. W poszukiwaniu jakiś filmów branżowych obejrzeliśmy kilka produkcji, jakoś nas nie zainteresowały szczególnie, ale jedna tak. Tajwański "Twoje imię wyryte jest we mnie". Podstawowy opis znajdziecie w necie, ale jak dla mnie scenariusz dobrze oddaje sytuację między dwoma uczniami tajwańskiej szkoły, z których jeden zakochuje się w drugim. Dzieje sie to w sytuacji, kiedy równolegle jest gnębiony jeden z ich klasowych kolegów - gej. Widząc to ukrywają się z uczuciem do siebie, a właściwie jeden. Drugi, pozwala mu na to rosnące uczucie nie odtrącając go od siebie sam nie będąc przekonanym chyba do takiego związku. 
   Dobrze zagrane przez aktorów. Scenariusz i reżyser umiejętnie pokazują nam relacje między aktorami, a mniejszą uwagę dzięki temu, poświęcają na okazanie wystroju, czy oddaniu otoczenia lat 80-ych. To się dobrze udało, bo po przez odpowiednie kadrowanie, grę aktorską mniej zwracałem uwagę na tło akcji. Scenariusz ciekawy jeszcze pod względem ukazania rozwiązań jakie alternatywnie mogły by być, ale patrząc na film zastanawiamy się jak byśmy sami postąpili. Rzadkie w filmach jest pozostawianie domyślnego wyboru. Często mamy gotowe produkcje nakręcone w sposób wykluczające własne interpretacje. 
   Z filmu zapamiętałem jeszcze jedno zdanie, kiedy między nimi zaczęło się rodzić uczucie:
- nie chcę dostawać od Ciebie, tego co dajesz innym.  (czy coś w tym stylu, ale spodobało mi się)
   Końcówka filmu też znajoma mi, bo przecież mniej więcej, to co było między bohaterami przeżyłem z 800. Jak znajdziecie czas to polecam. 
   Zdjęcia.
  To jeszcze z Nysy. Tarcza zaporowa od strony dawnej lokomotywowni. To jest również (ta ścieżka po prawej) tymczasowe wejście z miasta na perony.

  Nastawnia wykonawcza Ns-4, a obok niej tender najprawdopodobniej od parowozu Ty42. 

  Tm34, dawniej obsługiwana przez nastawnię Ns-2, teraz przez dysponującą. 

  Widok na wieżę oświetleniową, na którą, nie mogłem się powstrzymać, i wlazłem. Z niej są zdj. w poprzednim poście. Zamontowali na niej już oświetlenie ledowe. 
   Narka.

2 komentarze: