Pisałem kiedyś, że czasem oglądam mięśniaków na necie, gdzie nadają livy z jakiś tam pomieszczeń.
W zasadzie to mamy stereotypy różnych nacji ze świata, a o tych z za wsch. granicy myślimy, że oni często łykają. Coś w tym jest, bo czasem patrzę na takich mięśniaków własnie z za wsch. granicy, bo co jakiś czas, nadając na żywo, łykają przed kamerą wcale się z tym nie kryjąc. Zresztą nie są w tym odosobnieni. Inni, również stamtąd też czasem na ekranie łykają. Stereotyp, stereotypem, ale jak widać coś w tym jest.
W zasadzie to mamy stereotypy różnych nacji ze świata, a o tych z za wsch. granicy myślimy, że oni często łykają. Coś w tym jest, bo czasem patrzę na takich mięśniaków własnie z za wsch. granicy, bo co jakiś czas, nadając na żywo, łykają przed kamerą wcale się z tym nie kryjąc. Zresztą nie są w tym odosobnieni. Inni, również stamtąd też czasem na ekranie łykają. Stereotyp, stereotypem, ale jak widać coś w tym jest.
Patrzę na nich, bo to trochę tak jak patrzyłem kiedyś na Gochę z Torunia i sceny jakie się tam działy, a shoty na necie pewnie dalej są do obejrzenia.
Teraz, w pewnym zastępstwie, można obejrzeć trochę wstawionych młodych mięśniaków z za wsch. granicy, mimo wojny.
Własnie. Ukraińcy zalewają nasze miasta. Widać ich już wszędzie. W zasadzie gdzie bym się nie obrócił to oni są. 811 mówi, że na placach zabaw jest ich pełno. Konsekwencje już są widoczne, bo w zasadzie w dużych miastach zamknęli rynek wynajmów. W wielu miastach już nie ma co wynająć. To, co pisałem wcześniej, podbije ceny wynajmów, które przez jakiś czas takie pozostaną, więc jak ktoś myślał o wynajęciu mieszkania, to ma pozamiatane, nie mówiąc o tym, że niektórzy muszą się liczyć z podwyżkami.
Miasta wydają, mamy początek roku, w znacznej ilości rezerwy budżetowe (w razie kryzysów) i jak coś się stanie na jesieni, najnormalniej nie będzie na to kasy. Niby ma to zrefundować rząd, ale czym? Nadrukowaną kasą? Jak tak, to znowu utrzyma wysoką inflację, która uderzy w nas.
Miasta wydają, mamy początek roku, w znacznej ilości rezerwy budżetowe (w razie kryzysów) i jak coś się stanie na jesieni, najnormalniej nie będzie na to kasy. Niby ma to zrefundować rząd, ale czym? Nadrukowaną kasą? Jak tak, to znowu utrzyma wysoką inflację, która uderzy w nas.
Wracając w pt. do wioski w autobusie siedział dziadek (stałem nad nim trochę z tyłu) i przeglądał na komórce wiadomości na onet, interii, wp. Na którymś tam był nagłówek: "Niemcy zwracają pociągi z uchodźcami do PL." Od razu przypomniała mi się sytuacja migracji 2015-6, o której też wspominałem. Oni się nauczyli, my dopiero dostaniemy lekcję, Niby trudno jest zamknąć granicę, ale też czy jesteśmy przygotowani na przyjęcie np. dodatkowych 3 mln ludzi? Będzie niewesoło, szczególnie jeżeli chodzi o ceny. Większy popyt przełoży się na wzrost cen podstawowych art. żywnościowych. Jak pisałem oni dziennie muszą zeżreć i się wysrać.
Kolejnym problemem, totalnie nie dostrzeganym przez większość, mogą być problemy z wodą. Jesteśmy świadkami zmieniającego się klimatu i w związku z tym np. znacznie mniejszej ilości opadów atmosferycznych. Zimę jaką mamy każdy widzi. Śniegu prawie w ogóle nie było, nie będzie więc roztopów wiosennych, pola będą suche, mało tego wody gruntowe nie zostaną zasilone, bo nawet nie ma deszczów, przy dodatniej temp. choćby w lutym. Teraz oprócz naszego zużycia wody w dużych m-tach nałoży się zużycie wody przez dodatkowych ludzi, a miasta pewnie nie rozpoczynają wiercić studni głębinowych, bo jakoś o tym nie słyszę. Był już przypadek, że w PL. (chyba 3 lata temu) w środkowej PL w małym mieście w lecie brakło wody. W wiosce też jest kilka domów niekorzystnie umiejscowionych, które latem mają problem z wodą. To też z jedna z przyczyn, że akurat te bloki się szybko wyludniają.
Obecnie na interii komentarze są wyłączone (dla Waszego dobra i bezpieczeństwa). Wlk. szkoda, bo czasem to było większe kompendium wiedzy niż sam artykuł. Pamiętam chyba z ub. roku, art. dot. naszych wód, lakoniczny, że znikają z powierzchni bagna, małe jeziorka itp. W komentarzu wpierw ktoś napisał, że jednak mimo tego w kranach ciągle leci woda, to jako odpowiedź napisał pracownik związany pewnie z wodami miejskimi, że w studniach głębinowych poziom wód też obniżył się o 2m. Czyli nie jest tak, że mamy nieskończone zasoby wodne. A tu w miastach dodatkowo kilkanaście tysi ludzi wodą pitną spłukuje swoje kupy.
No i jak czegoś jest mało, czyli mniejsza podaż to co się dzieje? Rosną ceny. Tylko czy teraz, w znacznie mniejszej presji demograficznej na podnoszenie wypłat, one będą nadążały za tymi podwyżkami? Wątpię.
Żona od 975 zjechała z Niemiec na stałe już do PL z dwójką dzieci. Jedno urodziło się tam. Przyjazd z powodu niemożności dopięcia budżetu z dwójką dzieci jedno w wieku szkolnym. Po przyjeździe kilku mln Syryjczyków, co jest oczywiste, płace zamroziły się na lata, bo za płotem jest kolejny do roboty. Ona zjechała tydz. przed wojną na Ukrainie. Nie wiedziała, że teraz wpakowała się dokładnie w to samo, tylko w wersji PL.
Oglądam serial Rita. Do 3-go sezonu było ciekawie. Odcinki miały dynamikę, były z zębem, czasem wybuchałem śmiechem. Nagle w 4 sezonie się zepsuło. Dynamika się straciła, sceny zaczęły się dłużyć, były przeciągane, zaczęto umieszczać tanie chwyty filmowe. W drugim odcinku porównałem scenarzystów i zaszła zmiana.
Hmm, coś jak w Pingwinach z Madagaskaru. Tam scenarzysta był rewelacyjny, a na Królu Julianie już nie. W Ricie podobnie. Szkoda, bo 3 sezony oglądało się świetnie. Teraz oglądam jakby z rozpędu, często robiąc coś równolegle, bo mniejsze zainteresowanie. 811 powiedziała, że 5-ty sezon jest znośny. No zobaczymy. Na razie męczę 4-ty.
Zdjęcia nie będzie, nie chce mi się szukać, a chce to wypchnąć jeszcze dziś. Więc narka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz