poniedziałek, 31 maja 2021

Poniedziałek #1786

    Sobota 06:38 824 zaczyna funkcjonować. No nie ma wyjścia - ja też. Jak już wylazł z łazienki mija mnie i mówi:
- przepraszam, że Cię obudziłem, ale muszę iść do sklepu
- a czego brakuje
- no mięsa nie ma
- jak to nie ma?
   Pokazałem, że jest i starczy. To jednak nadal nie uspokoiło jego zakupoholizmu, co widziałem w mowie ciała. 
  Do śniadania wyciąga żółty ser, końcówkę z królewskiego w plastrach i mówi:
- ale się zapuściłem.
- z czym? Przecież jest następny żółty ser.
- gdzie?
  Wyciągam z lodówki 3/4 radamera, bo ja biorę w bryłach, tak nie schnie w takim tempie jak plastry. On ciągle, że niby na diecie, to mało zeżre śniadania, a nadgania ciastkami. Te idą jak woda. Kupuję je więc w stonce w przecenie, bo i tak kupi i tak, a przynajmniej kasa zaoszczędzona. On ma lekką cukrzycę, ale już nie interweniuję. 
   Oczywiście nie mogę sobie puścić głośniej radia internetowego, bo muszę słyszeć kiedy się ewentualnie będzie wymykał realizując zakupoholizm. W piątek ubrałem się w ciągu 10 sek, bo nagle widzę - akcja. Zmontował się i gotowy do wyjścia. Z wrażenia zapomniałem komórki, nosowycierki, dokumentu i kasy. Wziąłem tylko maseczkę. 
  Wracając do soboty, skoro nie udał się zakupoholizm, to wytracanie czasu się włączyło. Tym wytracaczem jest siedzenie nad programem TV. Choć ogląda w zasadzie 4 programy, to i tak przegląda gazetę z programem na cały tydzień z 250 kanałami. No cóż, taka rozrywka za 2,50 na 2 tyg. W tych 4-ch programach to wiadomości TVPiS, na TVP1 i 2, oraz National Geographic People i Wild. I to tyle. Reszta została przez mózg wycięta, jako zbyt go obciążająca. Co pisałem kiedyś, filmy z treścią, jak jeszcze mieszkałem w dużym pokoju, nudziły go strasznie. Czasami nawet spektakularnie ziewał, co też było przyczynkiem do zmienienia pokoju. 

   Od soboty lekko pobolewała mnie gowa. Ona często mnie nie boli, ale jak już zacznie, to strach się bać. Niedzielę stan się utrzymał, a kulminacja nastąpiła w pn. w nocy. Obudziłem się o 02:25 i kapa. 2h ciepania się w łóżku. Wyszły ponownie wszystkie mankamenty łóżka, bo w tej pozycji, to to przeszkadza, w tej to, tu to, tam coś innego. Na domiar złego, tabletki zostały uwięzione w dużym pokoju u 824. Tyle, że on bezsenność i o 04:30 słyszę lezie do ubikacji, no to akcja, po tabletkę. Dał mi, nawet nie sprawdzałem co ma, apap ultra, mega, dojebana, poczwórna dawka, extra. Zeżarłem. Nie by ból ustąpił po tej super tablecie, ale na tyle, że zasnąłem dalej, ale dopiero po 40 min, bo po tym czasie coś tam zaczęło się dziać. Długo nie pospałem, bo już 07:25 poranne procedury u 824 i przypomnienie, że koniecznie trza iść do miasta na zakupy. Będzie ciężko to strzymać. 

   Weekend na st. mac. nawet najgorzej nie wypadł. Ponieważ 979 remontuje jakiejś koleżance mieszkanie, to dwa razy wypożyczył mnie do pomocy. I dobrze, bo dzięki temu mogliśmy porozmawiać trochę wiyncyj niż zwykle. Momentami nawet fajnie się zrobiło, bo odżyła trochę relacja. 

   Wczoraj, trochę blokując mnie z wyjazdem do 824 wbili 302 i 303. Ten pierwszy bo chciał zmienić dane na koncie gmail. Rozumiecie 18 latek, przyjeżdża do mnie bym mu pomógł zmienić dane na koncie gmail. Czy to qrwa nie powinno być na odwrót? W takich sprawach to raczej zwracam się do 979, jako młodszego, bardziej obytego w elektronice, w programach itp., a oni do mnie. Sprawa została wyjaśniona, bo 302 kupił za 500 zyla konto do gry od innego użytkownika, na którym jest dwustopniowa akceptacja i nie da się zmienić danych, bez logowania do drugiego konta. Mniejsza. 302 już nie jeździ na praktyki 30 km, do szkoły też już nie, ale idzie bliżej do pracy. Pewnie myśli, że życie jest mlekiem i miodem płynące. 303 podstawówka chce sie pozbyć i chyba za oddychanie dostanie promocję do następnej szkoły, byle tylko nie mieć 18 latka, małego skurwiela, w 8 kl. podstawówki. 
   Zdjęcie. 
   Stacja Wolbrom jeszcze przed remontem. Nie wiem czy ten w środku zdjęcia jeszcze istnieje, bo jak wiemy kolej lubi likwidować, bo jedna koperta, a następnie odbudowywać, bo druga koperta. Ot taka zabawa naszymi pieniędzmi. Również rzadkie zakończenie sieci trakcyjnej, choć ze względu na naświetlenie zdjęcia bramka została trochę przycięta. Również głowica semafora. 
   Narka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz