Wczoraj wieczorem, czy nawet późnym popołudniem 979 pojechał do niby laski, spać u niej. Zapowiadał się spokojny wieczór na stacji bez składów, to też postanowiłem ruszyć flachę. 979 mówił, że spać na st. mac. nie będzie, więc nie piję przy nim, czyli go nie wqrwiam piciem przy nim, bo on przecież na odwyku.
Zasiadłem do symka, z flachą, ale po jakiś 40 min wypierdoliło w kosmos serwer i zabawa się skończyła. Postanowiłem więc zrobić wieczór przy porniolach.3h przeglądanie filmików na gayforit przyniosło efekt, że już na sam koniec, a już chciałem skończyć wcześniej, trafiłem na film roku. Mimo, iż do końca roku jeszcze trochę to już wiem, że to będzie film roku.
Dziś rano zastanawiałem się, po co w zasadzie jest ten cały przemysł pornograficzny, skoro, co już kiedyś pisałem, wygrywają filmy amatorskie. Takie bez ściemy, bez grania aktorów, autentyki, trochę fatalnie kamerowane, tzn. przeważnie to kamera na statywie lub na czymś postawiona, do tego źle, pod światło, abo za ciemno, ale co zrobić, skoro nagrywający o tym mają małe pojęcie. Mimo tych niedociągnięć są to filmy robiące wrażenie. To podobnie jak moje spotkania z mięśniakami. No przecież to nie jest tak, że jak go dwa razy klepnę, to on już stęka, tylko bierze to na klatę i tyle. Dopiero po jakimś czasie widać grymas na twarzy, że jednak oddziaływuje, ale to nie jest jakieś tam sztuczne stękania wyginania się itp. Już przy poprzednich maratonach porno, przeważnie to właśnie filmy amatorskie okazywały się tymi działającymi na mózg. Po co więc ten przemysł porno. Czy to już jego schyłek?
W dobie łatwości nagrywania, wciepowania do sieci, chęci zaistnienia na szklanym ekranie, takich pozycji jest co raz więcej i dobrze, bo przynajmniej robią konkurencję, czy nawet wypierają przemysł porno, który został jakoś w tyle. W zasadzie te same schematy od lat, nagrywane ze sztucznie grającymi aktorami, z których jeden leżący, patrzy na tego obciągającego jakby to krowa robiła.
Oczywiście zdarzają się amatorszczyzny, które może i by wypadły dobrze, gdyby kamerujący miał jakiekolwiek pojecie o sprzęcie który trzyma w rękach i wiedział co chce nagrać. Buble w tym dziale zdarzają się często, to u tych, którzy na siłę chcą zaistnieć, a nie mają nawet odrobiny wiedzy, jak kamerować. Lepiej by to wypadło, gdyby zamiast tego z kamerą stał statyw. To coś podobnego jak 374. Jak się nauczył źle kamerować, to do dziś to u niego jest. Utrwaliło się, na nic były moje uwagi, nie wiem czy innych, ale filmy z pod jego ręki to żenada. I być może takie osoby kręcą czasem te porniole, nie reagując na uwagi innych, nie będąc zdolnymi dokonać autokorekty, poprawić kamerowania.
Dobra, zostawmy temat, stary jak świat. Należy się cieszyć, że dotarliśmy do takiego rozwoju cywilizacji, że mamy do tego dostęp, darmowy o każdej godzinie w ciągu dnia.
Remont u 979 trwa, ale nabrał tempa. Zmobilizowałem się i robię już konkrety, wcześniej to tam się snułem niewiele robiąc, a w zasadzie będąc jedynie towarzystwem dla 979, który sam też niewiele robił. Teraz oboje nabraliśmy chęci do pracy, może moja chęć udzieliła się i jemu. Oczywiście robię nowe rzeczy w życiu, jak osadzanie i obmurowywanie ramy drzwi do łazienki, po wcześniejszym zwaleniu części muru. Do tego prowadzenie kabli i osadzanie puszek do wyłaczników i gniazdka. Postanowiłem obmurować te puszki, a nie jak to się robi standardowo, że wpierw mur, następnie się go kuje pod owe puszki. Elektryka to już leci normalnie, w sumie to już 5-ta instalacja którą robię kompleksowo.
W przyszłym tyg. chce się zabrać do kończenia remontu u siebie. Czas najwyższy, a jeszcze w kolejce stoi auto od 979, które w tym miesiącu ma mieć przegląd.
No i trochę o zarazie. Czemu mam nieodparte wrażenie, że znowu poszła koperta od marketów, by je odmrozili wcześniej jak później. Przy obecnym przepisie, sklepy mają w zasadzie max, przepustowość i nie wiedzę już żadnych kolejek. Czyli znowu markety wygrały, bo w małych sklepach obostrzenia jak były, tak są. W pobliskim mieście w brico ciulstwo może przebywać wewnątrz, jednocześnie 240. W normalnych warunkach tam tylu ludzi nigdy nie widziałem. To jakie to obostrzenia, jeżeli w sklepie może być tyle osób.
Rząd się teraz zachowuje tak, jakby kto da wiyncyj, ten dostanie ulgi.
Miało nas zalać deszczami, walić nimi przez całą majówkę, a na razie łącznie padało i to słabo 3h, a na zdjęciach sat przejaśnienia. Oj w tym roku z wodą będą problemy.
Tyle, bo dzwonił z kato 979, że za chwilę będzie wracał, a ja jeszcze w czasie rozruchu porannego. Trochę opóźnionego, bo śniadanie w kolejce. Wieczorem po flaszce wzięło mnie na żarcie, to z rana nie byłem głodny.
Dziś ze zdjęć stacja Chełmek.
Semafory wyjazdowe, uwagę zwraca b. rzadko stosowany w takich warunkach sem. niski N2m po prawej stronie. Przeważnie niskie semafory są spotykane na peronach, np. w Ch-wie Batorym, Lesznie i innych stacjach, ale na peronach. Na gruncie to rzadkość. Głowica wyjazdowa w stronę Oświęcimia (powyżej).
Powyżej semafory wyjazdowe w stronę Libiążą i nastawnia dysponująca po lewej nad wagonami ciągniętymi przez Czeską lokomotywę.
Tyle, bo mnie tu jeszcze 979 zaskoczy. Narka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz