piątek, 21 lutego 2020

Piątek #1649

  Wchodzi na stacje okresowo 172. To, jak pisałem wcześniej, taki wentyl bezpieczeństwa, choć ostatnio porniole zaspokajają potrzeby. W dobie szybkiego internetu, wielości materiałów, trudno nie być zaspokojonym. Odkrywanie stale jakiś nowych treści, czy raczej mięśniaków jest fajne, choć ostatnio znalazłem takiego starego porniola przy którym kiedyś spędzałem (napiszmy) trochę czasu. Od razu przypomniały mi się pozytywne skojarzenia i ów film ściągnąłem do dalszego oglądania.
  Chiny. We wtorek w TVP kultura obejrzałem materiał, jakiegoś zachodniego podróżnika, czy znawcę kultury o podroży do Chin. Opowiadał, jakie to te Chiny są złe i jaki tam jest zły system polityczny, w sensie że ta niedobra komuna nadal tam jest. Ów podróżnik chyba zapomniał, że kraje wysokorozwinięte w tym USA zadłużają się w tych b. niedobrych Chinach. Mało tego, że kraje rozwinięte, to nawet my, w sensie PL jesteśmy w Chinach, tych złych komunistycznych, zadłużeni.
   To jak to jest. Ten system jest taki zły, taki niedobry, czy tylko chodzi o odpowiednie kierowanie i może być dobrze.
   To oczywiście w skrócie, bo temat trzeba by b. zgłębić, a jak zwykle nie ma czasu. Natomiast faktem jest, że to Chiny mają nadwyżkę budżetową, a nie te super zajebiste kraje rozwinięte. O nas to może lepiej nie wspominać, bo jak nam źródełko zakręcą to się dopiero będzie działo.+
   Ostatnio mam problemy ze snem. Pierwszy raz od dłuższego czasu. Proces zasypiania, nie wiedzieć czemu, trwa ponad godzinę, w nocy czy nad ranem przebudzam sie na następną godzinę i efekt, że wstaje po 10:00 ok. 10:10. To źle bo godzina rano urwana z zajęć nie jest dobra, trudno tyle czasu nadgonić, choć wczoraj na st. mac. trochę jednak udało się zrobić. Nawet nie wiem co jest przyczyną. Kładę się, chce mi się spać, prawie już, prawie już następuje ten moment odcięcia, nagle to przechodzi i godzina z gowy. I nie, by się mózg, jak to bywało kiedyś, zawieszał na obróbce jakiego tematu. Po prostu się wybudził i tyle.
   Wróciłem do gry kolejowej, z której mnie kiedyś wywalili. Pod innym nickiem, pod innym nr IP i początkowo pod innym nr MAC karty sieciowej, więc byłem nie do rozpoznania. Teraz już gram bardziej oficjalnie, ale, w porównaniu do kiedyś, czas poświęcany na grę jest limitowany. Mózg wie, że sa inne obowiązki i do tego podchodzi inaczej.
   Remont u 979 trwa (stoi). Ma ruszyć w sob. bo mają robić wodę. To pkt przełomowy, bo od niego ma ruszyć reszta. Wczoraj byliśmy zobaczyć rozwiązania kuchenne w castoramie, black red white i brico ciulstwo. W zasadzie to już w black doszliśmy do rozwiązania najbardziej u niego odpowiedniego, które mu uzasadniłem. To taka przypadłość jeszcze z czasów prowadzenia firmy, gdzie widziałem, że nie wystarczy tylko powiedzieć, ale i uzasadnić czemu. Wtedy mięśniaki szybciej łykają. Oczywiście, ponieważ 979 jest wysoki, no takie są dziesiejsze mięśniaki, napieram by miał wysoką kuchnię w sensie blatu. Standardy z tego co mierzyłem to 87 cm, ale znaleźliśmy 91 i od razu mu ją pokazałem z sugestią by na taką się nastawiał. On już ma chory kręgosłup, więc lepiej jak ma wyżej, niż ma sie wyginać stale.
   Wczoraj tłusty czw. Sami z siebie nie kupujemy wtedy pączków, bowiem są robione masowo i byle jak, byle zarobić, przeto jak ktoś nam da, to zeżremy. Przyniósł wczoraj z firmy 979. Jeszcze przed umieszczeniem go w zębiskach, poczułem chemię. Topiąc swoje zębiska w masie zauważyłem, że jest mega sztucznie spulchniona, do tego jakieś konserwujące domieszki. Ogólnie, jakby się gryzło gąbkę nasączoną smakiem pączków identycznym z naturalnym.
  No i mniej piszę, bo jak gram to jestem na innym IP, a na tym IP gmail jest nie mój.
  Tyle z ostatnich wydarzeń, do zaś.
  Na górze po prawej nieistniejący posterunek GP1 (Gliwice Port, wykonawcza) i nieistniejące już angliki. Narka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz