Nie, by się nic nie działo, ale nie ma czasu na wpisy. Jak się jest współorganizatorem imprezki weekendowej to cały weeekend i czwartek z gowy. Imprezka wypadła ogólnie dobrze. Żarcia było aż za dużo, ale to nie była moja brocha, muzycznie wyszło średnio, brak wystarczającego czasu na przygotowanie się, tym bardziej, że ostatni raz grałem z ileś lat temu. Jednak padaki, takiej jak u dj. Padaki nie było. Udało się grać swoje, realizować propozycje innych, które w miarę rozkręcania się imprezki napływały co raz szerszą falą. To tak zawsze jest, że jak już się ich rozkręci na parkiecie, to inni myślą, że akurat moje nagranie, które tak bardzo lubię, jeszcze bardziej zrobi na nich wrażenie. Niestety tak często nie jest, o czym z doświadczenia wiem i co kilka razy stanowiło wpadkę, ale to dlatego, że nie miałem możliwości odsłuchiwać nagrań. Miałem słuchawki, ale laptop odcinał sygnał wyjściowy jak się włączyło słuchawki. Sprawy techniczne - podłączanie sprzętu, oświetlenie, i zostałem piecowym, do obsługi dwa paleniska na sali na ogródkach działkowych. W sali głównej i piec w kuchni, taki kuchenny z piekarnikiem. Gości 25 sztuk, imprezka zakończyła się ok. 06:00, a z zali wyszedłem na autobus z 230 i 834 o 08:00, bo jeszcze częściowe sprzątanie.
Sprzątanie odbyło się wczoraj. 979 wziął jeden dzień urlopu, ale jeszcze starego urlopu. Zajęło nam to 3h.
Sala w czasie imprezki w sumie się nagrzała, ale jak następnym razem będę tam robił imprezkę czy będę współorganizatorem, to pierwsze to uszczelnianie, drugie to dodatkowe ogrzewanie elektryczne. W sumie takie było, bo obok mnie była spiralka z kopalni.
(stała na mniejszych puszkach z coli małej)
Salę zdaliśmy wczoraj. Łącznie za salę wyszło: sama sala 200zł, prąd 42 kWh - 33zł, woda 18zł. Do tego jeszcze 3zł za kieliszki potrzaskane, odkupiliśmy takie same, to koszt odkupienia, tackę na naczynia do obciekania, bo 230 spalił dno z takiej tacki i przy okazji ceratę, bo nie zdjął tego z pieca jak rozpalał, to dodatkowe 12 zł.
Ogólnie imprezka taka trochę dziwna. 979 jest dość towarzyskim samcem, stąd dużo znajomych - różnych znajomych, którzy na imprezce nie umieli z sobą nawiązać porozumienia. Efekt..., no jak to w dzisiejszych czasach jakaś, niewielka na szczęście, część siedziała w telefonach. Była także była niby laska od 979, ale znowu go zdenerwowała, to też co raz bardziej mu przechodzi ponowne połączenie się z nią, a przynajmniej taka nadzieja. Wreszcie zrozumiał to, co mu mówię od dłuższego czasu, że jest ładnym mieśniakiem i laskę se znajdzie. Fakt, im później tym ta miłość będzie inna, ale jakaś tam będzie.
Dobra tyle, bo zaś tego nie puszczę ze stacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz