System kapitalistyczny. Jego pięknym idealnym przykładem jest 825, który. jeszcze przed. otrzymaniem wypłaty na konto ma już zadeklarowane zakupy. Jak tylko ten wpływ na konto nastąpi to naciska Enter i kasa ponownie płynie do systemu. Kwintesencja kapitalizmu. Zarabiamy i od razu wydajemy, od razu, nie ma czasu na refleksję na coś tam. I teraz. ja z tymi wszystkimi ograniczeniami, które mam, które wdrażam innym, polecam zastosowania jestem wrogiem tego systemu. On takich ludzi jak ja nie trawi. Tacy ludzie dla tego systemu są zbędni, bo nie wysyłają swojej wypłaty w całości w ciągu miesiąca do niego ponownie. By nie było, to w ostatniej rozmowie 825 ponownie, bo to się dzieje co m-c, mówi mi, że praktycznie się wyzerował (pisałem to, zarabia ok. 7,5k na rękę) i gdyby nie wpływ za wczasy pod gruszą, to do końca m-ca pochłaniałby chleb z serkiem topionym. Można i tak, ale dzwonił, bo pewnie w domyśle było pożyczenie ode mnie kasy, o czym delikatnie wspomniał. Ale czy zarabiam 7,5 k m-nie?
Oglądam przeróżne programy na kanałach streamingowych i ostatnio oglądam serial "The Berar".
Typowy przykład jak jesteśmy przez system formowani. To znaczy wszystko szybko, szybko, w pośpiechu, a o straty przy tym nie martwmy się, ktoś za to zabuli. Byle było na już gotowe, a nie za chwilę, bo za chwilę już nie jest to. I teraz po raz kolejny przykład ściany, którą u siebie przesuwałem i tą samą ścianę przesuwał brat od 979 u siebie. Jak przyszedł do mnie i mu powiedziałam, jak ta ściana została przesunięta, technologiczne rozwiązania jakie zostały zastosowane, to stwierdził, że swoją ściankę jakbym miał czas zburzył by i postawił na nowo. Znowu sedno tego systemu. Zrobić szybko gównianie i potem się z tym bujać, ewentualnie oddać to do remontu kapitalnego po jakimś czasie. A tu ścianka postawiona na stacji macierzystej w/g wszelkich norm budowlanych, prawideł i stoi, i będzie długo stała i spełnia swoją funkcję, i nic jej się nie stanie. Ale przecież to jest wbrew temu systemowi. To jest dla niego niewłaściwe rozwiązanie. Właściwym rozwiązaniem byłoby postawienie gównianej ścianki i za parę lat jej ponowne stawianie, przerabianie, wydawanie kolejnej kasy na to, żeby ją postawić w sposób bardziej właściwy. I na tych programach telewizyjnych tak nas formują. Szybko gównianie byle było. Człowiek ma działać bez zastanowienia co się dzieje bez rozwiązania problemu ma być na już na teraz na wczoraj.
W sob. był na st. 972. Przyniósł 4-paka i tak rozmawialiśmy. M.in. spytałem się do kierej klasy lezie 304, bo przeca za chwilę new rok szkolny. On zrobił kwadratowe oczy i stwierdził, iż nie wie.
- jak to nie wiesz?
- no nie wiem, bo przychodzę po robocie zmęczony włączam TV i coś tam, coś tam.
- a ile ma lat?
- (tu padł wiek i 972 mówi, to do czwartej pójdzie (źle policzył, co już mnie nie dziwi)
- aaa, czyli powinien być w 5-ej, bo raz siupnął.
- siupnął?
- to Ty nie wiesz? W pierwszej klasie.
- nie wiedziałem.
Na drugi dzień mniej więcej powtórzyłem tą rozmowę 979 i ten odpowiada, iż nie sądził że 972 jeszcze go czymś zaskoczy.
Życie jednak pisze scenariusze niezależnie od naszej chęci. W ramach tych scenariuszy pojawia się na st. (dla niego) zwrotnej 254. Co ciekawe, a dobre dla mnie, tu wszystko jest na poziomie poziomów dotychczasowych, a nawet je przewyższającym. On opowiada mi o swoich wakacyjnych przeżyciach swobodnie i mówi co robi, z kim robi, jakie przyjmuje środki poprawiające samopoczucie. Jego matka na pewno nie ma tego info. Zakładam, że żyje w totalnej niewiedzy, a młody mówi mi b. dużo, bo na pewno nie wszystko. Zawsze jest jakaś granica przekazu. Mimo tego, czuję się z tym dobrze, bo to świadczy o wysokim stopniu zaufania, a tego przeca nie buduje się w tydzień, czy dwa. Znaczy się, że po raz kolejny robota została wykonana poprawnie.
W sob. był na st. 972. Przyniósł 4-paka i tak rozmawialiśmy. M.in. spytałem się do kierej klasy lezie 304, bo przeca za chwilę new rok szkolny. On zrobił kwadratowe oczy i stwierdził, iż nie wie.
- jak to nie wiesz?
- no nie wiem, bo przychodzę po robocie zmęczony włączam TV i coś tam, coś tam.
- a ile ma lat?
- (tu padł wiek i 972 mówi, to do czwartej pójdzie (źle policzył, co już mnie nie dziwi)
- aaa, czyli powinien być w 5-ej, bo raz siupnął.
- siupnął?
- to Ty nie wiesz? W pierwszej klasie.
- nie wiedziałem.
Na drugi dzień mniej więcej powtórzyłem tą rozmowę 979 i ten odpowiada, iż nie sądził że 972 jeszcze go czymś zaskoczy.
Życie jednak pisze scenariusze niezależnie od naszej chęci. W ramach tych scenariuszy pojawia się na st. (dla niego) zwrotnej 254. Co ciekawe, a dobre dla mnie, tu wszystko jest na poziomie poziomów dotychczasowych, a nawet je przewyższającym. On opowiada mi o swoich wakacyjnych przeżyciach swobodnie i mówi co robi, z kim robi, jakie przyjmuje środki poprawiające samopoczucie. Jego matka na pewno nie ma tego info. Zakładam, że żyje w totalnej niewiedzy, a młody mówi mi b. dużo, bo na pewno nie wszystko. Zawsze jest jakaś granica przekazu. Mimo tego, czuję się z tym dobrze, bo to świadczy o wysokim stopniu zaufania, a tego przeca nie buduje się w tydzień, czy dwa. Znaczy się, że po raz kolejny robota została wykonana poprawnie.
W związku z wejściem na stację 254 dotarły kolejne zdj. z wypraw, to też poniżej kolejne. Spóźnione, bo notki już dawno poszły, ale..., co zrobić....
Zdjęcia.
54102 na wejściu do stacji Płock, właśnie mija sem. wjazdowy ustawiony na sygnał S13.Zdjęcia.
Czoło 54102 na głowicy rozjazdowej st. Płock od strony stacji Płock Trzepowo. Na czole składu nurek, którego akurat na tym zdj. nie widać, jest na poprzednim.
Korekta własna, słaba.
Narka.
Przesuwałeś ściankę działową w mieszkaniu?
OdpowiedzUsuńOtwartość 254 cieszy.