niedziela, 21 maja 2023

Niedziela #1986

    No qrwa nie byłbym sobą, gdyby mój dział p.s. dało się całkiem spacyfikować. Otóż, ponieważ zarząd  od dłuższego czasu tłumaczy działowi p.s. iż już zasłużona emerytura, przeto on trochę sfolgował. On tak, ale dział komunikacji cały czas chce mieć jakby kontakt z młodymi osobnikami przeto zapoznał się w Mikołowie z młodym osobnikiem. Zapoznał się już jakiś czas temu, ale wstrzymywałem się z opisem tego, bo nigdy nie wiadomo jak to by się potoczyło dalej. Jednak relacja (cokolwiek to znaczy) rozwija się. To jest chłopaczek w wieku (chyba) 17 lat, bowiem jest w drugiej klasie zawodówki budowlanej. A jak dział komunikacji się z nim zapoznał... Jak zwykle to długa historia. 
   Pisałem kiedyś w notce, że tam mają opinię, że zapierdalam. On dojeżdża po szkole do domu linią, na której jeżdżę. Pewnie, jak większości młodych podoba się jak ktoś zapierdala autobusem przeto zapamiętał kto. Kiedyś wracał z kolegami w przodzie autobusu i rozmawiali o imprezce, o piwach które chcą kupić i o roślinkach. Włączyłem się w rozmowę, bowiem mam zawsze podniesioną szybę w drzwiach. Rozmawiałem z nimi kilka min. Później jak on wsiadał (w innych dniach) do przodu, bo początkowo nie zawsze się tam pakował, np. wsiadał do tyłu, to czasami pociągnąłem go za język, zagadałem. To trwało kilka tygodni i obecnie jest na poziomie, że jak wraca ze szkoły do domu, to zawsze wsiada do przodu i gadamy. Mówię do niego o różnych sprawach. Na początku głównie mówiłem do niego, ale teraz daję mu się również wypowiadać. Mówiłem i nadal mówię, jak to określił w "Pingwinach z Madagaskaru" Kowalski, językiem naukalnym, acz prosto zrozumiałym.
   Nawiązała się jakaś relacja i wymiana informacji. To co mnie zaskoczyło, to fakt, że on chodzi do psychologa i jak powiedział "fajnie mu się rozmawia z Panią psycholog". Faktycznie młodzież tera ma masowe problemy z psychą że chodzi do psychologów? Hmm, generalnie wydawało mi się, że z nim wszystko ok, ale kwestia chodzenia do psychologa zostanie jeszcze poruszona przez dział komunikacji. Na razie z tego co zostało ustalone to on w wolnym czasie pomaga ojcu przy robotach budowlanych. Jeszcze nie wiemy, czy stary ma firmę budowlaną czy robi ot tak sobie znajomym. Oprócz tego chodzi pomagać na lekcje tresury dla psów w (chyba) schronisku. W zasadzie to się nie uczy, a jeżeli już to wykonuje to między lekcjami. W domu mu się nie chce, choć ma własny pokój. I w zasadzie to tyle. No wiecie..., nie napieram, bo nie chcę spalić znajomości. Umówiliśmy się na pn. jak będzie wracał ze szkoły. Jak go nie będzie to kiedyś indziej. Zadałem mu, oczywiście się go zapytałem czy mogę, zadanie domowe. Otóż powiedziałem by obejrzał film "Sztuka spadania" Bagińskiego (to trwa 5 min) i w pn. (lub kiedyś tam) jak przyjdzie to o nim porozmawiamy. 
   No i teraz trza by coś o wyglądzie jego napisać. Nie, nie jest to jakiś top model. Nie jest to też morświn, bo wiecie, może bym i pogadał, ale pewnie tylko chwilę. Ot taki zwykły nastek, który chodzi do szkoły, a czasem i na siłownie. Powiedział mi na jaką, ale nie ogarniam, bo przeca ja nie z Mikołowa, choć po nim nie widać, by na siłownię chodził. Ma laskę, która, bo taki zwyczaj, jak u 303, poznaczyła go kiedyś malinką. No i w zasadzie to tyle. Tyle wystarcza, by d.k. myślał już o kolejnych spotkaniach z nim. 
   I teraz nie bym zaniedbywał kontakty z 979. Te, mimo wszystko są priorytetowe. Zresztą zbliżający się ślub, kawalerskie które mam zorganizować, to ważne sprawy. W ub . tyg. kiedy miałem jednoosobową imprezkę wszedł na stację 979. Z racji już stanu odmiennej świadomości spytałem się go bezpośrednio co chce mieć na kawalerskie. Odp. cybermagia K-ce. 
   No i sprawa załatwiona. Globalne myślenie co mu zrobić, by miał dobrze załatwione jedną, jednoosobową imprezką (nie będę opisywał stanu emocjonalnego, w jakim byłem w czasie rozmowy z nim, dość że się mocno wzruszyłem). Teraz tylko wysępić od niego listę samców na kawalerskie i spr. załatwiona (wiem, wiem, rezerwacja jeszcze). Najgorsze, że on nie jest przekonany do ślubu. Wiem, bo sam mi powiedział, wiem, bo laska na to napiera, a nie on i patrzę na to z boku, choć jedną rozmowę z nim n.t. miałem, ale... no cóż, jestem z boku. Tyle, że będzie intercyza (też się za to muszę zabrać), to już jakiś postęp. 
   Wypycham tą notkę ze st. mac., bo zaś przestoi na torze bocznym. Tak ruchem manewrowym na tor główny dodatkowy i w trasę. Jeszcze...
   Zdjęcia.


 Tego to już dawno nie widziałem w wersji live.

  Można się rozmarzyć...
  Narka.

3 komentarze:

  1. Zadziwiający nastolatek. U mnie była niedawno osiemnastoletnia ze swoim (chyba niewiele starszym od niej) chłopakiem. Ona jeszcze coś tam próbowała rozmawiać, ale on bardziej była zainteresowany własnym smartfonem.
    Albo ty masz talent i dobrą rękę do dzieci :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. errata: osiemnastoletnia bratanica

      Usuń
    2. To chyba wynik prawie, bo była jakaś przerwa, nieustającego kontaktu z młodymi osobnikami stąd nawiązywanie kontaktu z nimi idzie dość łatwo.
      Przeca nie tak dawno na st. mac. stacjonowały 302 i 303.

      Usuń