sobota, 26 maja 2018

Sobota #1371

  Przedwczoraj 979, przy okazji rozmowy i jakiś moich odruchów mówi mi:
- jesteś seksualnie niespełniony.
 Pomyślałem - co on bredzi, ale też nie wyprowadzałem go z błędu, no bo jak. Jakby miał tyle lasek i to tak wyglądających jak mięśniaki, których miałem pod sobą, to byśmy mogli pogadać. Jeszcze jedno pozytywne info jest, najprawdopodobniej nie wie o blogu, bo inaczej by tak nie mówił, choć zawsze jest cień szansy, że wie, ale się czai, albo mu się wymsknęło.
   Przebudzenia w nocy.
   Z tego co obserwuję, to powstają, przynajmniej u mnie, w wyniku intensywnego myślenia nad jakąś kwestią, tym razem u mnie jest to ostateczna decyzja o przejęciu terenu po KWK Pokój 1. W sumie to wiedziałem, iż to kiedyś nastąpi, ale teraz już jest zobligowane czasem, w którym należy dać odpowiedź. Na wniosek UM zabrałem się za pisanie biznes planu, co ma rozjaśnić pewne sprawy, a i UM dać odpowiedź na niektóre pytania.
   Wczoraj postanowiłem łyknąć trochę żoładka klasycznego. Na stacji oczywiście ruch, tym bardziej, że gala boksu i jakaś agrafka się z kimś napierdalała w ringu. W stacji 172, 895, 834, 230 i laska jedna. Po odejściu 895 ok. 01:40 pozostał w stacji 172, ale ten z noclegiem. Po jakiś procedurach wyłączeniowych polazłem do niego. Wsunąłem się do łóżka, zacząłem mu podnosić koszulkę, rękę trochę w spodnie wokół organu wsadzać i reakcja była. Jego organ  się wzbudził i był gotowy do akcji, ale tu zdziwko, bo powiedział w pewnym momencie, jak zacząłem się bardziej wsuwać na niego, że nie zrobimy tego, bo jak jestem po spożyciu, to bardziej go napierdalam. Czyli wyszło na to co pisałem tydzień czy dwa temu, że nie chce ze mną łykać flachy, bo go za bardzo męczę. Mógł też nie mieć dnia i może nie chciał, ale do wiadomości przyjąłem. I teraz - to kiedy z nim mam następną flachę zrobić?
   Rano zrobiliśmy to. Po wszystkim powiedział, że i tak będzie siny przy mnie. Nie dogadaliśmy się, bo ja czekałem na niego w łóżku na grupie A, a on na mnie w łóżku na grupie B. On się pytał mnie czemu nie przylazłem, ja podobnie. Na szczęście żaden skład nie zajął jeszcze szlaku, to mogliśmy to swobodnie zrobić. 
   Wczoraj byłem u 972, a właściwie u jego żony odebrać przeterminowane jogurty, serki itp. bo pracuje w hurtowni, która, jak zresztą większość, jak są krótkie terminy to daje to pracownikom za darmo. Rozmawiałem też z nią n.t. małych (no już nie takich małych) skurwieli. Otóż wszystkie 3 CS-y są w placówkach zbliżonych do poprawczaków. W/g niej najlepiej wyszedł na tym 3-ci CS, bowiem ma największy rygor w placówce (to ten, po którego kiedyś z nią i 972 jechałem zawieźć go na jakieś badania, co go tak nafaszerowali lekami, pisałem o tym), tylko czy ten rygor przekłada się na naukę w szkole, wykształcenie?
  Pozostali dwoje praktycznie nic nie robią. Jeden siedzi w Ostrowcu Świętokrzyskim [kiedyś dawno temu poznałem branżowego mięśniaka właśnie z Ostrowca Św. (no oczywiście zajebisty) i nawet przez jakiś czas przebywał u mnie na stacji mac. To były piękne dni, seks 5 x w ciągu dnia i jeszcze 3x w nocy, też o tym kiedyś chyba pisałem] i lekcje to siedzenie w sali przy obecności nauczyciela, jak są komputery, to na fb., jakieś gry internetowe i tak leci. Drugi w Kaletach podobnie. Zeszytów nie mają w ogóle, o książkach można zapomnieć, za to podobnie komputery i lekcje będąc online na fb lecą. Powiedziałem wczoraj jej, że będzie miała inwalidów umysłowych, ale czy ona to w ogóle ogarnia? Praktycznie sama się do takiej grupy kwalifikuje. Jedynie stwierdziła, że nie może pierwszego skurwiela wziąć do siebie do pracy, bo on nie umie liczyć, a tam kompletując paletę trzeba mieć tę umiejętność.
   No i info wczorajszego dnia, jak poinformował mnie 979 przez tel. ma złamany kręgosłup. Z tym problemy miał już od jakiś 2 m-cy, ale jak to rasowy CS, gdzie by tam do lekarza iść. Dopiero jak go zaczęło z bólu wyginać to poszoł. Okazało się, że złamany jest 7  krąg szyjny i będzie musiał chodzić w naszyjniku uniemożliwiającym kręcenie szyją. Miał już tydz. L4, teraz dostał 2 tyg. dalej.
  Przy okazji rasowego CS-a, to przedwczoraj był ze swoją nibylaską gdzieś tam w lokalu i ktoś się do niej przystawiał, to mu wykurwił w ryj. To są dopiero rasowe CS-y... Laska się na niego obraziła i wczoraj zrobiła focha. Pojechał ją na noc udobruchać.
  Tyle, bo do pracy trza się brać, a i tak wszystkiego nie spisałem, a tyle się dzieje. Może się uda w następnej notce. Narka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz