sobota, 5 grudnia 2015

Sobota #795

   979 pojechał na imprezkę, ale jak usłyszałem przez tel. że wraca sam, do tego ma to się odbyć pieszo przez wioskę, w której grasują nie Ci kibice piłkarscy, preferujący drużynę 979, to długo się nie zastanawiałem i przygotowałem drugi rower do jazdy, swój i ustaliłem gdzie jest 979, a następnie 3,5km podjechałem dwoma rowerami na msc. gdzie lazł na przeciw. Już tam gdzie wsiadł na rower za mną szło dwóch, szukających zaczepki, ale nas dwu na rowerach to coś tam postękali i poszli dalej. Od razu pomyślałem, a co, jakby 979 szedł tam akurat sam? Napierdalanka pewna, zresztą 979 już miał odruch, aby w nich wjechać, ale go powstrzymałem. Wioskę, w której nie Ci kibice co trzeba wzięliśmy brzegiem pola, zresztą tak podjechałem do 979. Dziwił się, ale mu wytłumaczyłem, że jak na dwa rowery środkiem wioski będę jechał, jak tam co chwile gdzieś imprezka? Z boku wioski cisza i spokój tylko ciemno, ale wzrok mamy dobry to żadna przeszkoda. Choć 979 wstawił rower, umówił się przez tel. z miejscowymi na dalszą imprezkę to teraz jestem spokojny, bo na swoim terenie to jakby bez obaw i lezę spać. Resztę w ciągu dnia napiszę. Narka, bo się pierwsza w nocy zbliża.
  
Za kilka lat mogę być brany za dziwaka, jeżeli nie wezmą mnie za trochę
zwariowanego. Otóż staram się, czy mój mózg stara się, odcinać od
głupoty, tej wszelakiej. O ile robię to w domu i jakoś to jest u siebie,
to o ile dzieje się to w terenie u kogoś np. to już tak dziwnie się
patrzą. Wyłączam chronicznie reklamy u innych lub ściszam im głos,
przełączam programy siejące głupotą, bo po jakimś czasie
oddziaływania ich na mnie czuję się nieswojo, mało tego mózg nie chce
tego odbierać. Choć jestem otoczony ludźmi mniej rozgarniętymi, to nie
dyskutuję z nimi, bo nie ma na jakie tematy. Zaczynam się czasami
szamotać nie widząc do kogo sensownego się odezwać. Na szczęście co
ok. m-czne wizyty u 811 podnoszą mnie na duchu i jeszcze z kilkoma osobami
rozmawia mi się na poziomie. Reszta to najchętniej poruszała by
najstarsze tematy świata: politykę i pogodę. Jak już uda im się
wyjść po za te tematy to coś w stylu 824, słyszałem, że coś tam (co
oczywiście się nie zgadza); ktoś tam mówił, że... (co też się nie
zgadza); a wiedza na tematy, o których chce mówić jest praktycznie
żadna, oprócz tych zasłyszanych, niezweryfikowanych informacji. 
 Tak w ogóle to pojechałem do 824. Z mieszkania musiałem prawie się wykraść, 
bowiem ciągle by coś chcieli ode mnie, wszak weekend to od rana na stacji gwarno.
 Na stację kolejową, jak zwykle na ostatnią chwilę, bo jeszcze mi zawracali głowę,
w pędzie na rowerze to przyjechałem prawie mokry na peron. Po raz pierwszy w tym
roku w kierunku do 824 musiałem kupić bilet, bowiem nadgorliwa bileterka zjawiła
się w tyle składu i zaoferowała swoje usługi. Nie lubię płacić na instytucje, 
które rozwalają kasę, którą się im przekazuje. Zresztą co dużo szukać. 
Przeczytałem, że z PKP odchodzą Jakub Karnowski i Piotr Ciżkowicz, którzy za
zasiadanie i radach nadzorczych i dobrowolne odejście z nich dostaną odprawy
Łącznie spółka będzie musiała zapłacić każdemu z odchodzących po około 2 mln złotych
– pisze „Wprost". No rewelka. Zarabiając 2 tysie na rękę, na rok wychodzi 24 tysi,
razy 45 lat pracy daje 1mln 80 tysięcy. Czyli to co oni dostaną jako odprawy,
teoretycznie nikt nie zarobi przez cały czas pracy od skończenia szkoły do 
emerytury. Pięknie qrwa. Gdzie my żyjemy, dlatego po raz kolejny cieszę się z 
okresowego nie pracowania i nie łożenia na te "zabawy". Można to policzyć
w drugą stronę dzieląc 2 mln przez 45 lat pracy, przez 12 m-cy daje 3703zł 
na rękę na m-c. 
  Wracając do przyziemnych spraw to znowu się nie wyśpię, bowiem 824 cierpi
na bezsenność, to znowu polezę spać ok. północy, nadto nie wyspałem się 
poprzedniej nocy, bowiem do domu zwalił się z 897 ok. 02:30 979, zaczęli
grać na kompie w coś tam i tak to zasypiałem, to mnie budzili, a obudziłem
się już o 09:50.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz