Wczoraj wracałem rowerem z cmentarza przed 18:00, ale po przesunięciu czasu było już ciemno. Dzwoni tel. Zjechałem na pobocze, odbieram, a tu 972, co robię i czy może wbić na flachę. Szczególnie nie chciałem pić, bo przedwczoraj już łyknąłem trochę i tak dzień po dniu, to średnio. Zgodziłem sie, bo dawno żeśmy razem nie łykali. W drodze miałem kupić jeszcze ową flachę. Usiłowałem wytłumaczyć 972, że mam na stanie amundseny, a to gatunkowo dobry płyn, ale chyba nie załapał mojego wywodu. Stanęło na tym, że mam kupić żołądek gorzki biały. Kupiłem za 24 zyla i zjechałem na st. mac. Chwilę po otwarciu stacji pod wjazdowym stanął 972. Wszedł na stację, ale nim zaczęliśmy łykać jeszcze stos procedur na później, bowiem w stanie po, mogę ich nie zrobić. W końcu zasiedliśmy. On oczywiście na sępika w całości, więc wszystko musiałem sam dać na stół. Gadaliśmy jak zwykle o pierdołach, bo o czym można gadać z osobą, która mało czym się interesuje, do tego ma ograniczoną zdolność przyswajania wiedzy, w tym informacji wymawianych.
Jak przewidywałem, po tej flaszce było mało i tak musiałem zejść do piwnicy po amundsena, z którego na szczęście niewiele zeszło. Było coś ok. 22:00 kiedy prawie mnie siekło, to też wyglebiłem na materac od 825, który jeszcze stacjonuje u mnie. Obok mnie wyglebił 972. On chciał się seksić, ale mnie już przeszła dawno chęć z nim robienia, to też zwaliłem na ostre zmulenie po alko, i nie nie robiłem. On jeszcze próbował wzbudzić mój organ przez obciąganie, ale nigdy tego nie potrafił robić, a wręcz robi to nieudolnie, to też nie musiałem się obawiać iż ten się wzbudzi i będę musiał się aktywować do czegoś więcej, bo on chce. 972 widząc brak efektu z mojej strony przestał się nim zajmować i chyba też wyglebił obok. Przez część nocy się jakoś dusił, często kaszlał, przez katar ciężko oddychał, wiercił się i mnie tym budził. Efekt - rano byłem totalnie niewyspany, ale mózg coś tam kombinował by jednak z nim zrobić. Na szczęście nadzór powstrzymał zapędy, bo organ już się wzbudził i praktycznie był gotowy do akcji. Pamiętając jednak, że to w pewnym momencie i tak nie wypala, dałem se spokój. Za to 972 po jakimś czasie funkcjonowania nadal napierał by się seksić. Dyplomatycznie zwaliłem na znacznie obniżony popęd płciowy, co oczywiście nie jest prawdą.
Z opresji wybawił mnie trochę 825, który zadzwonił, a rozmowy z nim trwają ok. godziny. Po rozmowie 972 stwierdził, że jedzie do swojej wioski, autobusem o 12:20. Uff, ulga. W końcu swoboda na st. mac. Mogłem zeżreć śniadanie. Jak to po żarciu bywa, jeszcze bardziej mnie muliło spanie, wobec tego o 14:00 wyglebiłem. Nie wiedzieć czemu nie mogłem długo zasnąć i chyba właśnie zasnąłem, gdy na st. mac. wszedł o 14:37 979. No to se pospałem. Wygramoliłem się z materaca i zacząłem funkcjonować. Pogadałem z 979 i jak wyszedł to jakieś 30 min i dzwoni 972, że nie wpuścili go w wiosce do mieszkania i czy może przyjechać do mnie. No co miałem naonczas odpowiedzieć?
Po jego telefonie dzwoni 303 czy 972 zgłosił mi, że jedzie na stację. Wybrnąłem z tego, że nic mi o tym niewiadomi. 303 kontynuował, że 972 miał wczoraj zostać w mieszkaniu, nie ruszać się z niego i być na noc, a oni pojechali na groby. Na noc go nie było, więc złamał umowę przeto nie wpuścili go do dom. Mało tego miałem dać znać na mess 303 jak 972 by się u mnie objawił.
Z opresji wybawił mnie trochę 825, który zadzwonił, a rozmowy z nim trwają ok. godziny. Po rozmowie 972 stwierdził, że jedzie do swojej wioski, autobusem o 12:20. Uff, ulga. W końcu swoboda na st. mac. Mogłem zeżreć śniadanie. Jak to po żarciu bywa, jeszcze bardziej mnie muliło spanie, wobec tego o 14:00 wyglebiłem. Nie wiedzieć czemu nie mogłem długo zasnąć i chyba właśnie zasnąłem, gdy na st. mac. wszedł o 14:37 979. No to se pospałem. Wygramoliłem się z materaca i zacząłem funkcjonować. Pogadałem z 979 i jak wyszedł to jakieś 30 min i dzwoni 972, że nie wpuścili go w wiosce do mieszkania i czy może przyjechać do mnie. No co miałem naonczas odpowiedzieć?
Po jego telefonie dzwoni 303 czy 972 zgłosił mi, że jedzie na stację. Wybrnąłem z tego, że nic mi o tym niewiadomi. 303 kontynuował, że 972 miał wczoraj zostać w mieszkaniu, nie ruszać się z niego i być na noc, a oni pojechali na groby. Na noc go nie było, więc złamał umowę przeto nie wpuścili go do dom. Mało tego miałem dać znać na mess 303 jak 972 by się u mnie objawił.
Pociągnąłem za język 972, co właściwie się stało i czy co mówił 303 jest prawdą. Było prawdą. Prawdą jest też, że 972 ma od lat problemy z alko. Prawdą jest też, że 972 ich tam utrzymuje w wiosce, bo przeca ani jego żona, ani 303 nie robi, a 302 z wypłaty w zasadzie nic nie daje do wspólnego budżetu.
Patologiczna sytuacja trwa już 18 lat. Może by się i skończyła, ale, co chyba tu opisywałem dawno temu, jak ściągnąłem kiedyś na st. mac. 972, by go oderwać od żony, to ta po 3-ch dniach zaczęła wojnę, w tym sms-y, że 972 się przeprowadził do pedała, a mnie bym się od niego odpierdolił. 972 wymiękł i wrócił, ale też, co pisałem, podobnie jak dziś 303, jest niezdolny do samodzielnego bytowania, choć im się zdaje, że jednak są.
Teoretycznie mógłbym przytrzymać 972 na st. mac., ale będzie dalej jak po raz któryś już, że jak im zacznie kasy brakować, to będą atakować, a po chuj mi to? Dlatego nie będę go tu na siłę trzymał, tym bardziej, że i tak mam dni załatwiania spraw papierkowych w związku z powrotem na rynek pracy.
Teoretycznie mógłbym przytrzymać 972 na st. mac., ale będzie dalej jak po raz któryś już, że jak im zacznie kasy brakować, to będą atakować, a po chuj mi to? Dlatego nie będę go tu na siłę trzymał, tym bardziej, że i tak mam dni załatwiania spraw papierkowych w związku z powrotem na rynek pracy.
Na grobach dziś nie byliśmy i nie jedziemy już. Załatwiłem w poprzednich dniach. 2x byłem na czyszczenie, a poświeciłem wczoraj. Nie jeżdżę 1-go, bowiem nie chcę się spotkać z rodziną, która akurat w ten dzień ma 1000 pytań do... Jakoś przez cały rok się nie potrafią aktywować, ale w tym dniu jak już mnie ustrzelą, to jednocześnie strzelają pytaniami jak karabinu maszynowego. Skutecznie więc od ponad dekady 1-go nas na grobach nie ma.
W tym roku też po raz pierwszy, mimo wysokich temperatur na placu (15C) nie zrobiliśmy objazdu komunikacją miejską. Nie chciało mi się, a na st. mac. jest f uj do zrobienia. Czas mi się dramatycznie kończy wiec nie wiem ile będę miał energii, jak polezę do pracy, a właściwie po niej, stąd chcę jak najwięcej, na miarę możliwości, zrobić jeszcze przed.
Zdjęcia.
Maszyna torowa na st. Strzelce Op. To z wyjazdów do 172. W tym roku też po raz pierwszy, mimo wysokich temperatur na placu (15C) nie zrobiliśmy objazdu komunikacją miejską. Nie chciało mi się, a na st. mac. jest f uj do zrobienia. Czas mi się dramatycznie kończy wiec nie wiem ile będę miał energii, jak polezę do pracy, a właściwie po niej, stąd chcę jak najwięcej, na miarę możliwości, zrobić jeszcze przed.
Zdjęcia.
Całkiem spory agregat prądotwórczy, a poniżej ciekawy sposób podklinowania (zabezpieczenia przed zbiegnięciem).
Normalnie używa sie płozów metalowych na kolei, na który wchodzi zestaw kołowy i to zabezpiecza przez zbiegnięciem. Tu użyto dziwnych drewnianych klinów.
Rozumiem, że nie dają metalowych, by złomiarze ich nie przygarnęli, ale czy DR wie o takiej formie zabezpieczenia składu? Na szczęście na tym torze spadek jest w stronę kozła oporowego, więc nawet jakby to ruszyło, to szkód większych nie wyrządzi.
Tyle, bo 972 śpi i nim sie obudzi to chcę notkę wypchnąć ze stacji. Niestety z przyczyn techniczno-ruchowych korekta na niskim poziomie, ale myślę że przeżyjecie.
Narka.
972 to ojciec 303 i 302?
OdpowiedzUsuńTak.
Usuń(wiem, jakaś paranoja, nie mogę dodawać komentarzy jako "ja")
Zauważyłem. Ja jestem cały czas zalogowany na koncie Google to podpisuje mnie automatycznie.
UsuńMnie wywala komunikat: "Nie udało się zalogować w celu dodania komentarza. Sprawdź, czy logowanie jest dozwolone w konfiguracji przeglądarki."
OdpowiedzUsuńNie wiem po co mam się logować skoro mam to już zrobione, ale mniejsza.