Unifikacja świata. Kiedy ona nastąpiła? Oglądam film na ntlx, a w nim potrzeba młodej laski wyjazdu do większego m-ta, bo tam jest lepiej, fajniej, radośniej i ja tam chcę być. I to tak, qrwa, toczy się, jak pamiętam z lat 90-ych,, do dziś. Jak to jest, że oni (ci na górze) sterują ciągle, nieustająco masami na dole. Ciągle wciska się tym, jak np. serii 300, że tam jest lepiej, radośniej, fajniej. Następnie oni tam jadą, bo przecież lepiej, radośniej, fajniej, a na msc. okazuje się, że to taka ściema. Mało tego, ta medialna otoczka jest tak silna, że nie ma szans, np. takiemu 302 powiedzieć, że to nie - nie jest prawda, tylko on to musi sam zweryfikować, jakby odrywał Amerykę po raz 158. Po co? Pamiętacie powroty stamtąd 230 i 172 opisywane na blogu?
Oglądam tych mięśniaków na chartubate i co mnie zastanowiło, że niezależnie od długości, szerokości geograficznej, muzyka leci ta sama co u nas. Zbieg okoliczności? Nie qrwa - sterowanie masami. 10.000 km dalej on słucha dokładnie tego samego co leci u nas w radiach i co się promuje. Sam se to wymyślił? Nie - qrwa. Oni mu to zapodali, podobnie jak u nas. Niby wolne media, a nam i jemu (przypomnę 10.ooo km dalej) serwuje się dokładnie to samo. Globalna wioska. Fajnie ale z zarazą to też globalna wioska. I teraz my se to przerzucamy, czy oni to robią? Nie rozmawiaj o pogodzie? Do dziś latają. I teraz taka mała dygresja. Zaraza niby ta sama, ale, nie nie pisałem tego, zadzwonił do mnie znajomy z Zielonej Góry. Zgadaliśmy się odnośnie zarazy, bo ja przechodziłem, on przechodził akurat i wyszło, że... mamy inne objawy. Przedstawiłem mu moje, a on swoje. Okazało się, że jego objawy są typowe dla okolic Zielonej Góry, a moje dla okolic Górnego Śląska. Ale wiecie lub nie, one nie były takie same. Do dziś się nad tym zastanawiam. Taka sama, niby, zaraza, a tam inne objawy, tu inne objawy. To jest ta sama, czy tam rozpylili coś innego, a u nas coś innego?, a wciskają nam, że to jest dokładnie to samo.
Wiem, można by się tak zastanawiać i zastanawiać, dojść do jakiś wniosków i co z tego? Coś z tym zrobimy? Nie, qrwa. Możemy być jedynie bardziej świadomi i tyle. No my jeszcze możemy lawirować przez "system", co robimy na razie skutecznie. Oni, niestety, już myślą jak nam i innym to uniemożliwić. Po co? A no po to by mieć wiyncyj kasy dla siebie i, chyba, satysfakcję z tego, że steruje się tak dużymi masami. Nawet Tomasz Knapik w jednym z wywiadów powiedział, że masy, w swoim rodzau, są głupie. No tak, bo co jednostki mądre mogą zdziałać w środowisku głupich mas. Co ja mogę w wiosce zrobić przy otaczających mnie mięśniakach-głuptakach? No jedynie podnieść swoją rangę w dzielni i w zasadzie tyle.
Tak jak dziś niszczy się klasę średnią, tak niszczy się inteligencję. Mięśniaki-głuptaki dostają wiatr w żagle i płyną na fali, stworzonej przez rządzących, a właściwie nie przez nich, tylko przez tych ponad rządzącymi, którzy pociągają za sznurki. Tych samych, dzięki którym 10.000 km dalej inny mięśniak-głuptak słucha dokładnie tego samego co nam puszczają. Nie, to nie jest zbieg okoliczności.
Dzwoniłem dziś do domu starców, bo 824 nie dzwonił już od dwu dni, ale pani powiedziała, że jeszcze potrzebuje troche czasu. Nadal ma fale, że chce wrócić do domu, stąd odwiedziny na razie niewskazane, bo a nuż by mu się przypomniało coś i zapragnąłby koniecznie wrócić do się. Na razie, jak twierdzą, nic dowieźć mu nie trzeba więc, chyba, jest dobrze.
Zdjęcia.
Są jeszcze ładne mięśniaki, wśród rozrostu loch. Przy okazji, to gdzieś mignęła mi wiadomość, że na zachodzie zrobiono badania i wyszło, ze zaraza najwięcej pochłonęła ludzi grubych, dlatego pozostańmy przy ładnych mięśniaków.
Te jego ręce jak oglądam, to takie miał 975 i mi się przypomina.
Narka.
Fajny chłoptaś na zdjeciach :P
OdpowiedzUsuńMam tam swoich "ulubionych", których czasem podglądam.
Usuń