niedziela, 12 września 2021

Niedziela #1818

    Tego nie pisałem, ale bym nie zapomniał. 303 już chyba (bo to tak jak napierdalanie się w domu, wpierw się napierdalają, a później godzą, następnie zaś to samo i tak ciągle) nie pojedzie do kola, bo jak opowiadał, to z kimś się tam spiął, to tego wtrącił sie kolo i też dostał po ryju, po czym 303 się zawinął i jak powiedział usunął z telefonu jego nr. To teraz pozostanie mu tylko siedzenie w domu, bo nie ma za bardzo do kogo iść. Widać jak się nie wyrobi na placu tych relacji rówieśniczych, nie zawiąże znajomości, to następnie jak wychodzi się z domu dziecka, wraca się prawie jak na pustynię i trza wszystko od nowa. Stąd relacja, jeszcze utrzymywana z laską z Przemyśla. 

   Z zaległych rzeczy jeszcze dalszy opis wyjazdu do Międzylesia. Kiedy na tej stacji odłączyłem się od reszty, by móc swobodnie pochodzić po torach, a nie przejmować się kto właśnie gdzieś wpadnie, wykręci na czymś nogę, bo akuratnie patrzy w inne miejsce, nie upadnie, bo się o coś potknie itp. obejrzałem już nieużywane tory pod wiatą na przeciw peronu. 



Ciekawym odkryciem były dwa wąskotorowe tory bo bokach tych normalnotorowych. Widocznie kiedyś była w stacji wąskotorówka, która tu przywoziła towary, a przesuwnicą je przeładowywano na wagony normalnotorowe. Nad tymi torami przesuwnica oczywiście wlazłem na nią.



Więc widok z góry. 

 Wychodząc z wiaty zainteresowałem się wieżą oświetleniową. Wysoka na jakieś 10 pięter lub więcej. Oczywiście, ponieważ ja wariat, postanowiłem na nią wleźć i zrobić zdjęcia. Składała sie z 4 międzypięter, platform na których można było stanąć. Dotarłem do trzeciej. Dalej trochę wydygałem, trochę bałem się, że ktoś zadzwoni po niebieskich i dostanę dość drogi bilet za wejście na wieżę widokową (oświetleniową). I tak z trzeciego piętra był zajebisty widok. Nim tam dotarłem to widok z drugiej platformy.
Widok na stację i wyjazd w kierunku Bystrzycy Kłodzkiej. W tle widoczna grupa towarowa, a wcześniej, ten jasnokremowy budynek, to nastawnia dysponująca. 
A to rzadko spotykane, zakryte całkowicie przejście nad torami do peronu. Nawet zadaszone jest rzadkością, a co dopiero całe, dlatego też m. in. szukałem miejsca, gdzie można by zdjęcia stacji zrobić. Po tych ujęciach wlazłem wyżej, więc i widoczki lepsze. 
Widok na tor w stronę granicy z Czechami. Pod spodem wiata, pod którą robiłem zdjęcia. 
Jeszcze raz przejście nad torami do peronu, tym razem z wyższa. 
 Wyremontowany za kasę w części unijną, w części naszą pusty dworzec kolejowy. 
  Jeszcze raz widok na wyjazd w kierunku Bystrzycy Kłodzkiej i grupę towarową, oraz nastawnię dysponującą. W tle nad budynkiem mieszkalnym trochę widoczne góry Bystrzyckie.
Na tym przybliżonym zdjęciu widać inne wierze oświetleniowe. To na takiej samej (model) właśnie stoję. 
  I jeszcze widok budynku stacji z górami Bystrzyckimi za nim w tle. 

  Jeszcze i tak pozostanie do opisania wyjazd do Międzylesia, a to znowu przy jakiejś tam okazji. 
  
  A co do holizmu, to trochę poluzowałem w piątek. Na rynku w Mikołowie, do którego pojechaliśmy w ramach dobrej pogody i wytracania holizmu, piwko na rynku 2x 8 zyla, zaproponował 824, to czemu nie, oraz obiad w barze mlecznym przy ul. Kolejowej 2, niedaleko dworca PKP za 19,50 schabowy, ziemniaki i dwa rodzaje surówek. No niech będzie i tak od pn. do czw. holizm zero złotych. 

  Tyle, bo tego zaś nie wypchnę.
  Narka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz