sobota, 18 stycznia 2020

Sobota #1641

Od kilku dni śpi na st. mac. 979. Ma robić remont, ale miał go zacząć po świętach, następnie po nowym roku, następnie po 33 królach itd. i doszło do dziś, a remont nie rozpoczęty. Nie bym się w to wpierdalał, bo na st. mac. jest podobnie, to niech se robi jak chce. Ponieważ, z powodu braku drożności jego st. mac. śpi u nas, to z tego powodu nie oponujemy, czy trzepiemy warami. Fajnie, że jest tu na st. mac., że śpi, że rano się budzi, że rano wychodzi. Mimo jakiś niedogodności, niewielkich, ogólnie jest ok. Wcale z tego powodu nie stękamy, jest dobrze. Kto, jak kto, ale jak 979 śpi na st. mac. to jesteśmy z tego powodu zadowoleni, mało tego wymienimy jakieś poglądy, zdania, uwagi, ogólnie jest ok. Oczywiście w dniach jego spania trzymamy standardy na najwyższym poziomie, by dobrze mu się tu przebywało/spało, a skoro wrócił, tzn. że nie jest tak źle. Równie dobrze może spać u matki.
   Wiem, pisałem to wielokrotnie. Samotność na st. mac. na razie nie doskwiera, co innego na innych stacjach. Tu jest ok. tzn. oprócz ruchu bieżącego, nocuje drużyna trakcyjna 979 i to nam się podoba. To jest takie miłe, nawet nie macie pojęcia jak. To jest miłe, fajne, zajebiste, uznaniowe, motywujące. Ile trza było przejść, ile czasu spędzić, rozmów, zachowań, uwarunkowań, by 979 stwierdził, że jest tu bezpieczny, mało tego, że ktoś tu, na st. mac., o niego dba. I on tu wraca, bo to wszystko ma. To jest takie fajne, bo nie łączy nas żadna obrączka, żaden cyrograf itp. Po prostu stworzyłem na st. mac. takie warunki, że on wraca. I to jest fajne. Ktoś takie stworzył, ktoś takie ma? Przypomnę, że jesteśmy dla siebie obcymi osobami, w sensie jakichkolwiek powiązań rodzinnych, drzewa genealogicznego. A jednak udało się stworzyć specyficzne relacje, z czego się niezmiernie, bardzo cieszę. Qrwa jestem z tego tak zadowolony, że nie macie pojęcia. W zasadzie to odsunąłem od siebie coś, co doskwiera wielu osobom, w tym tych z rodzinami, czyli samotność. Tu na st. mac. to nie istnieje, dzięki działaniom iluś letnim.
   Po za tym remont na st. mac. się zatrzymał również, ale myślimy nad nim i pewnie do niego przystąpię, tym bardziej, że zimy w zasadzie nie ma, a co będzie na wiosnę tego nie wiemy, w sensie ile będziemy mieli wolnego czasu.
  Byłem u 824. To jest fajne, jak lekarze, co już słyszałem kilka razy, się zmieniają w zależności od tego gdzie przyjmują. Jak na państwówce, to tak średnio im to idzie, jak prywatnie, to cho, cho, cho, jacy są dobrzy. 824 właśnie był u tej samej lekarki prywatnie, bo państwowo miałby wizytę za miesiąc, a sprawa średnio nadaje się na przetrzymanie i o dziwo lekarka w zasadzie zmieniła własne zalecenia za jedyne 150 zł. Można? Można... Też dożyliśmy czasów, a będzie gorzej, bo nowych lekarzy brak.
  Ponieważ weekend, a to trudny okres na st. mac. to kończymy, bowiem kolejne składy zmierzają na stację zapowiadając się na łączach zapowiadawczych.
  I zdjęcie kolejowe.
   To jeszcze jedno ujęcie z nastawni nigdy nie oddanej do użytku na wyjazd ze stacji Gliwice Łabędy na Pyskowice (tory na prawo, w tym tory na plac ładunkowy) i Kędzierzyn Koźle (tory na lewo).
   Narka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz