W dawnych czasach, w latach 90 na początku myślałem, że to jakieś niedorzeczne, ze na zachodzie EU potrzebują naszych fachowców. Niedawno skończona szkoła skłaniała mnie do wyciągnięcia wniosku, że przecież skoro poziom edukacji u nich jest taki jak u nas, a nawet lepszy, wszak to zachód, więc tam wszystko jest lepsze, to jakim cudem nasi są bardziej tam potrzebni jak ich właśni.
Dziś, obserwując 826, 834, 172 i innych już wiem, czemu oni potrzebowali naszych fachowców. Po sprowadzeniu szkolnictwa do ichniejszego poziomu lub nawet niższego doskonale widać, czemu tamto społeczeństwo borykało się z brakiem fachowców, co obecnie zaczyna dotykać nas, tym silniej im częstsze są odejścia naszych, starych fachowców na tamten świat. Pokolenie kciukowców ich nie zastąpi, wiec jeszcze parę lat i dramat także rozegra się u nas. Wrócimy w porozumiewaniu się do epoki kamienia łupanego, kiedy porozumiewano się obrazkami i dziś, co raz częściej, z tej formy zaczyna się korzystać. To obrazek ma być w telefonie nośnikiem informacji, na opakowaniu czegoś to obrazek ma być nośnikiem informacji co zrobić, w instrukcjach obsługi itp. I teraz patrzę na takiego 826, 834, 172 i oczami wyobraźni widzę takie społeczeństwo za kilka lat. Bierne, bezgranicznie głupie, nie umiejące sobie dać radę nawet z samymi sobą. Może jestem ostatnio przewrażliwiony, ale chyba mam za dużo z nimi kontaktu i mój mózg już wysiada. Ta ich głupota, nie tyle już razi, co jest nie do zniesienia. Czasem rozmawiam z 979 i pytam sie go, jak można być tak głupim, podając przykłady ich zachowania.
Powaliło mnie, jak 826 kilka dni temu stwierdził, iż gdzieś słyszał, że kawałów (dowcipów) ludzi inteligentnych przeważnie inni nie rozumieją. Ponieważ jego kawałów (826) też nie rozumieją, to znaczy, że on również jest inteligentny. (nie ma to jak podnieść własne ego) Tylko, że kawałów 826 nikt nie rozumie, bo one są tak głupie, i nie wiadomo co autor miał na myśli, i nie wiadomo kiedy się śmiać, no ale pozostawiłem go w doskonałej samoocenie.
Już to ileś razy mówiłem 979, że owszem, przeleciałbym 826, ale zaraz po tym nakłada i za drzwi.
Ale uwaga! 826 ma iść po ponad miesięcznej przerwie i wykorzystaniu wszystkich środków, do kolejnej pracy. "Uwaga nadciąga 826, totalny kataklyzm".
Kolejny szczur jest po operacji, a w poszukiwaniu szczurzycy, która miała iść na operację znalazłem inną już niestety martwą. To się stało dzień lub góra dwa wstecz. Wyciągnąłem ją z fotela w rękawiczkach, bo wpierw jak ją wyciągałem woreczkiem, to przez cienkie poszycie worka, czułem ją, to też zmiana na rękawiczki, by mózg nie zapamiętywał jej czucia, jej widoku. A szczurzyca po operacji czuje się dobrze, dziś po ostatnim zastrzyku wróciła do swoich koleżanek. To najstarsza mająca coś ok. 2,5 roku, albinoska. Są takie dwie. Druga jest młodsza.
Tyle, bo się tory zapełnią i znów notka nie wyjdzie ze stacji.
Zimy nie ma, to zimowy nastrój na stacji Kaczyce. Choć fajnie wygląda, to jednak doraźnie wolę, choć zdaję sobie sprawę z kataklizmu dla przyrody, tą obecną zimę bez śniegu.
Narka.