wtorek, 9 września 2025

Wtorek #2188

   Używam ostatnio darmowej wersji claude. W zasadzie to tego info nie ma w innych miejscach, to napiszę to u się, bym też pamiętał na później. Otóż w darmowej wersji są ograniczenia. Standardowo w okienku 5h można napisać do niego 40 wiadomości średnich, 45 krótkich, 30 długich. Później, po wyczerpaniu limitu, np. o 15:00 , trza czekać do 20:00 na nowy limit. Jednorazowa konwersacja, taka na ileś tam dni, może zawierać (tu cytat, tak mi napisał). "Nie znam dokładnego limitu, ale prawdopodobnie to około 150,000-200,000 tokenów (słów/znaków)." No więc uczę się korzystać z tego w miarę optymalnie. Można napisać mu, by odpowiedzi skracał, wtedy bez jakiś opowieści, w jednej rozmowie można będzie zawrzeć więcej treści. Z drugiej strony dobrze wiedzieć, że to co jakiś czas się kasuje. 
    Korzystam z niego przy okazji jakiś innych zajęć na kompie, ale stricto wolnego czasu na st. mac. niestety nie ma wiele, ale jakoś daję radę. 

   Korzystam z cda, dalej, bo teoretycznie jeszcze jakiś czas jest, ale sprężam się, bo nwm. co będę robił np. za 2 tyg. Obejrzałem więc kolejny branżowy film - Hawaii (2013). Oczywiście niskobudżetówka, do tego, niestety, bez treści. Po obejrzeniu kolejnej, doszedłem ponownie do wniosku, ze przeciągające się sceny mają być wypełniaczem czasu antenowego na brak treści. (dalszy tekst, w zasadzie pisany w czasie oglądania filmu, by było wiadomo skąd nagle się pojawiły akapity)
    Rozumiecie, scena, która w filmie Lato 85 trwała 10 sek jak nie 5, tu trwała 3 min. Tzn. jeden z bohaterów, chce dać drugiemu ciuchy i to trwa 3 min, jakby nie mogło 10 sek i pyk następny wątek w filmie, ale go qrwa nie ma, to trza to rozciągnąć. Z aktorów w scenariuszu robi się debili, a można było jak w serialu "Absolutni debiutanci" spytać się aktora - jak Ty byś to zagrał? I już. A nie robić z niego debila, kiedy 90% ludzi naturalnie by się tak nie zachowało. I by nie było to zmierzyłem czas na jednej scenie, w zasadzie niewiele wnoszącej do treści filmu, ścielenia łóżka. Otóż ta scena trwała 70 sek. W 1,5 h filmie ścielenie łóżka trwa tyle. No jakieś jaja. Później (uwaga, uwaga) siedzą na tym łóżku przez 15 sek i nic, nawet się do siebie nie odzywają. I Wy się później dziwicie, że strzałkuję... Jakie znaczenie dla treści filmu ma 70 sek ścielenie łóżka? To jeden z przykładów, a takich jest sporo. 
   Serio, jakbym się do mięśniaków wioskowych dobierał jak w tym filmie, to pewnie teraz byłbym w połowie (dopiero). A to real, a co dopiero film 1,5 h, w którym to powinno być jak pigułce. Inaczej, czy scenarzysta coś takiego przeżył? Albo czy on chciałby coś takiego przeżyć w takim tempie? 
   Myślałem od dawna, by napisać opowiadanie, takie jak ja to widzę. Nie a'la scenariusz, bo te widziałem, inaczej się pisze, ale opowiadanie. Jest tylko jeden problem. Takie opowiadanie, to jak uzewnętrznienie się. Tzn. jakbym napisał, że Kleofas robi remont w mieszkaniu i biere Spirydiona do pomocy, którego zobaczył kajś tam, a bieda w okolicy i oni, jak na pocz. XX w. stoją i czekają na pracę, a ten wygląda, że można zemdleć i później się dzieje, to... chyba nie chcę by to się ukazało. Ale na pewno nie było by scen, że coś trwa wieki, tylko wartka akcja, bo takie jest życie (może mnie się tak wydaje). Zresztą scenariuszy jest pełno, bo i na st. mac. tych odbytych było również pełno, a część jest tu spisana w formie zachowawczej, bo przeca nie jestem w stanie wszystkiego zapamiętać. 
   Nie, nie rozdupi mi cyce. 56 min, 07 sek. On wyciąga kutasa przy tym drugim, z którym nic dotąd nie zrobił i leje. W sumie dobrze, że nie nalał centralnie na niego. Serio, qrwa scenarzysto, co wziąłeś za nim tą scenę napisałeś? Dobrego dilera masz. Kto to w ogóle dopuszcza do produkcji? To jak na Misiu - Czy konie mnie słyszą?... 
  Podchody, by dobrać się do tego drugiego trwają w filmie 1,10 h. Rozumiecie, za chwilę napisy końcowe, a on (tak je w scenariuszu) dobiera się do niego na sam koniec i tak przeciągjącego się filmu. Ale, bo byście se mogli pomyśleć, że to było dobranie skuteczne. Otóż - nie. I ta ostatnia, kiczowata scena. Bohater, przez cały czas trwania filmu w zasadzie się nie uśmiechał, a w ostatniej scenie wchodzi do pomieszczenia z uśmiechem nr 5 i całuje tego drugiego. Serio?! Nie kupuję tego...
  W tym strzałkowaniu się tak zapędziłem na końcu, że musiałem się cofnąć, by sprawdzić, czy mnie nie walnęło w mózg. Co się tam na końcu odwaliło? Ja prd. Scenarzysto/ką, co braliście przed napisaniem tego? No przeca bez strzałkowania, bym do końca nie dotarł ileś razy. W zasadzie dotarłem, by zobaczyć ten kiczowaty koniec. 100% przykład, jak można spierdolić film. 
  I najlepsze na koniec. Pisałem to już kiedyś, że filmy oglądam przed przeczytaniem innych komentarzy. Teraz nie wiem, czy większość ludzi jest walnięta, czy to bicie piany, by film ktokolwiek badnął. Nie natrafiłem na ani jeden negatywny komentarz. Trza umierać. 
  Zakładam, że nie macie dostępu do cda, to te niektóre komenty tu przekleję:
- "iablewicz" Wyjatkowo piekny film tylko fatalne tlumaczenie! Swietna gra saktorow.Hetero . 2022-02-04 12:52:46
- "dens2" Wspaniały film. 2022-09-26 02:38:45
- "arturgos" naprawde piekny film....fajnie ze na niego trafilem..... 2023-01-03 22:19:59
- "robbie68" Mega piekny film. 2023-11-01 15:00:35
  Po tych komentach mój zarząd zgłupiał. Wydawało mu się dotychczas, że działa normalnie, ale widać tłuszcza ma inne zdanie. 
  Inaczej. Powiedzmy, że ta tłuszcza ocenia film w/w na 9/10. To jak ocenią film - Lato 85, Letnią burzę, Ostatni mecz, Brokeback Mountain i inne? 10/10? Serio, tylko szczebel wyżej. A pamiętam z Outfilm jeszcze inne produkcje warte obejrzenia. No ale, teraz zarząd zwrócił info. Być może te filmy, a raczej na pewno, oglądają ludzie pokroju np. takiego 303, 222, 224, 973 i podobnych. No to tu nasze opinie się będą b. różnić. 
    Zdjęcie.

  254 bawił się sterownikiem do tablic kierunkowych. Na pętli w Halembie. Nie, to nie mój wóz. 

  A tu się bawił "tablicami" w Bytomiu, choć na linii wyświetlonej wyżej jeździłem przez 3 tyg. Nawet film nagrałem z jednego przejazdu i dobrze, bo jest już historyczny. 
   Narka.

2 komentarze:

  1. Nie wszystko musi się podobać wszystkim. Widać to Hawaii nie było dla ciebie.

    Nadal nie bardzo rozumiem do czego wykorzystujesz Claude.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, że nie wszystkie filmu muszą się wszystkim podobać, ale każdy ma też zmysł oceny danego produktu, choćby produkcji filmowej.

      Claude, a różnie. Jest dość sprawny jeżeli chodzi o przeszukiwanie stron internetowych, do tego daje zawsze linki skąd ma info, co jest przydatne.

      Usuń