piątek, 11 marca 2022

Piątek #1879

    Tyle się dzieje, a ja tu mało piszę. To nadrabiamy zaległości.
   303 zjechał z niewolnictwa, czym zaskoczył mnie 3 dni temu. Zadzwonił i jakoś bardzo dobrze było go słychać. Okazało się, że jest już w wiosce 972, tzn. zjechał z niewolnictwa. Oczywiście wypłaty za prace nie dostał, bo jakby inaczej, tyle, że starczyło mu na bilet do PL. W rozmowie tel. stwierdził, że tego pracodawcę, czyli jakąś tam firmę poda do sądu. Nie chciałem wybuchnąć śmiechem do słuchawki i musiałem się dobrze powstrzymywać. 
   Że co qrwa?! On do sądu kogoś poda?! No fajne żarty.
   No nic, będziemy dalej śledzili jego wymysły, tym razem na terenie PL, choć stwierdził, ze pojedzie tym razem do Holandii, bo tam jest wyjebiście f chuj. No qrwa niech jedzie.
   Wczoraj byłem na widzeniu u 972 w Strzelcach Op. Musiałem tam dojechać poc., a jak to poc. u nas mają często opóźnienia, to byłem tam 10 min po planie. Widzenie planowo na 12:00, poc. miał być 11:40, więc ze stacji musiałem napierdalać do więzienia. Tu kolejne prawidłowe działanie ludzi w PL. Widzenie umawia się na 12:00, a oni na 12:00 mają zmianę i wpierw przyjmowali pracowników. Oczywiści to trwało 20 min, nim się nami zajęli. Czemu qrwa nie zrobią widzenia na 12:30? Pewnie dla "waszego dobra i bezpieczeństwa".
   Jak już wleźliśmy, to poszliśmy po przeszukaniu do budynku pamiętającego początek ub. wieku, do lochów znajdujących się w podziemiach. Szedłem tam z innymi i trochę wyobrażałem sobie jakby w lata 50-e. Weszliśmy do takiej salki, w której stoliki stały na przeciw siebie, a miedzy nimi pleksa, bo zaraza. Oczywiście wszyscy siedzieli obok tej pleksy, a nadzorujący strażnik nie zwracał na to uwagi. Widać, że tą zarazę już większość ma gdzieś, tym bardziej, że w czasie wojny na granicy wschodniej już jej nie ma. 
   172 wygląda dobrze, choć, jak wszyscy chcę wyglądać lepiej. No w sumie ja też. 
   Jako ostatniego wprowadzili 172, a na uwadze miałem poc. powrotny 13:40, następny za 90 min. Trudno jechać na widzenie i stękać, ze właśnie z powodu 3 min będę kiblował półtorej godziny dłużej, ale jakoś się powstrzymywałem. Rozmowa ze 172 o pierdołach, bo o czym by ważnym, skoro się nie widzimy przez tyle czasu. Powiedział, ze jak dobrze pójdzie to na święta bożonarodzeniowe 2023 będzie już w domu . Przekazałem mu, ze mogą się do tego przyczynić Ukraińcy, których mogą teraz za wykroczenia zamykać wiyncyj, to będą musieli zwolnić miejsca dla nich rodakami, to faktycznie może liczyć na wyjście przedwczesne. Ale co będę robił w grudniu 2023r.? Tego to za Chiny Ludowe nie wiem. 
    Po widzeniu już się nie pierdoliłem z przepuszczaniem kobiet, bo tak wypada, tylko jak otwierali kraty, drzwi to pierwszy się ładowałem, by tłuszcza lazła za mną. Trochę przyśpieszyłem opuszczenie murów przez przyjeżdżających na widzenie. Jak już wyszedłem za nie, to właściwie po chwili bieg na stację. Biegnąc do niej, i będąc przy niej widziałem już wchodzący na peron 1-szy poc., którym miałem jechać. Przyśpieszyłem bieg i właściwie wpadłem na peron kiedy gady już właziły do poc. 
   Ufff, udało się. 1,5h uratowane, m.in. dlatego, że powrotny poc. też był 4 min po planie. Jakby było jeszcze ciepło, to bym se po Strzelcach Op. połaził, ale było 3C, wiało wiync dla mnie to niesprzyjające warunki do spacerowania po mieście. 
   Poc. w zasadzie w dwie strony pusty. Mógłby jechać SN81 i wszyscy by się zmieścili, ale..., no właśnie... Przez tyle lat się przejmowałem,że komunikacja publiczna jeździ pusta, a ostatnio się okazało, że na tym też można robić kasę, więc jeździ pusta a UE do tego dopłaca. Nieprawdaż, że fajnie. Więc się już tym w ogóle nie przejmuje, również tym, że w słoneczny dzień w jednostce EN57 było zapalone całe światło jakby była noc. No przeca prądu mamy f chuj, to tylko komuna była taka głupia i oszczędzała. W kapitalizmie państwowym to nie działa i w zasadzie nie istnieje. Jest system zerojedynkowy. Albo się jest i wypierdala się kasy ile się da, albo się nie jest i też jest dobrze. 
   Smutne to, ale co zrobić, skoro zdecydowana większość się godzi płacić wyższe podatki w imię wypieprzania tej kasy w kosmos. 
   Ukraińcy rozleźli się jak mrówki. Słyszę ich już prawie wszędzie. Na dworcu kolejowym, jak jechałem na widzenie, w autobusach, tramwajach, nawet w wiosce jak wysiadłem z autobusu to lazła jakaś zabłąkana Ukrainka z dwójką dzieci. To co przez lata udało nam się uzyskać na rynku pracy, zostanie zdemolowane w ciągu kilku m-cy. Szkoda. 
    Tą notkę pcham dalej, a resztę opiszę w następnej. 
    Zdjęcie.
To z wakacyjnego wyjazdu do Mieroszowa zdj. odremontowanego budynku dworca stacji Wałbrzych Główny.
A to ujęcie na st. Mieroszów z kładki, która jest na zdjęciach w innych notkach. 
   Narka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz