sobota, 17 sierpnia 2024

Sobota #2062

   Zakupy w stonce, bo w niej robię standardowo, mam najbliżej. Jest jeszcze dildos, ale nie jestem do niego przekonany. W zasadzie kupuję naprzemiennie te same art. w średniej klasie cenowej, jakość trochę lepsza i ostatnio zauważyłem, że praktycznie większość poszła do góry o 20 do 50 gr. Niby nic, ale to nie jedna rzecz, a wiele. No cóż. Moja wypłata nie idzie do góry i pewnie wielu innych ludzi też. To co mówiłem znajomym, a nie wiem czy pisałem, że górka jest już za nami. Górka dobrego życia. Teraz jest wyścig wysysaczy kasy, kto wiyncyj z nas wyssie przed innymi, bo kto pierwszy ten lepszy. Wiadomym jest, że nam na tyle co poprzednio nie starczy. 
    Ok. Pisałem Wam, że obserwuję 254. I tu dwie scenki z moje pracy. Jedziemy busem, idzie niedaleko przystanku laska, w koszulce (lato, ciepło), w białej koszulce i mega krótkich spodenkach, prawie jak majtkach. 254 to zauważył i skomentował, że chyba idzie w majtkach. Tera wytłumaczenie. Faktycznie, on jak on to powiedział, to na laskę popatrzałem i wszak jestem branżowy, to umiem oceniać laski, i jakbym taką spotkał to by mi się dział p.s. wzbudził. Ale co się działo dalej....
    Obsłużyłem zatokę, przystanek, ruszamy, laska lezie dalej po chodniku, a tu patrzę kątem oka na 254 a on nic. No jakbym był z tej drugiej strony, to by mi się wzbudziło, a jemu - nie. 
    Minęły dwa dni. Wchodzimy w zatokę, na siedziskach siedzi sam, nikogo innego nie było w zatoce, młody (jakieś 17-18), zajebiście ładny koleś. Lato, on koszulka, krótkie spodenki wiync widać większość. Kątem oka obserwuję 254 i przygląda się jemu, jak nawet tej lasce się nie przyglądał. I co se o tym myśleć?
   Wiecie jak to je. Można przez wiynkszość trasy się pilnować, ale czasem, widząc takiego ładnego mięśniaka (choć nie do końca on był mięśniakiem) nie da się powstrzymać. No przeca jakby ktoś przyuważył to też nie wodzę okiem, za tymi laskami, ale za mięśniakami tak, choć się pilnuję, by nie było aż tak widać. 
   Ale mniejsza z tym. Nawet jeżeli 254 jest branżowy, to dobrze, by zaczął właśnie z takim z tego przystanku. Ładnym, mięśniakiem, kolesiem w jego wieku. On lgnie do mnie, co widzę, ale czy faktycznie chce iść tak daleko?
   Nwm  co z tym zrobić? Wiecie, jestem taki dobry, przyjazny, wiync nie chcę dla niego źle, z drugiej strony ten nasz dział p.s. dalej działa. On napiera, chce bez względu na okoliczności.
    Zaleciłem 254 działania na ręce, na mięsnie, bo ma wiek jaki ma. One dają już efekty, bo w tym wieku to je szybko i jak patrzałem na jego ręce ostatnio, to widzę progres. One zaczynają być atrakcyjne. Wreszcie jego przedramię, jego biceps, zaczyna być atrakcyjny. I nie bym to robił pod siebie, ale dla niego. Powiedziałem mu na koniec roku szkolnego, że 2 m-ce ćwiczeń i już bydzie widać efekt. Mineło 1,5 m-ca i już widać, co ostatnio powiedziąłem 254.
     To za ileś lat on będzie atrakcyjny. To on będzie zdobywał rynek Mnie się miło na to patrzy, ale satysfakcja z tego, że udało się w nim wzbudzić ten rozwój, to tak jak z 979. Jestem dziś zadowolony, z tego jak funkcjonuje 979. I choć on może nie do końca sobie z tego zdaje sprawę, to mam wymierny na to wpływ. 

   Ostatnio skończyłem wcześniej, a 254 jeździł ze mną do końca. Zjazd z linii ok. 10 km na pusto, wiync można swobodnie pogadać i tak też się to odbyło. Głównie to ja mówiłem, ale mogłem bez ogródek o pewnych sprawach gadać, bo nie było gadów na wozie, wiync nikt nie podsłuchiwał. Już jak tankowałem busa, to 254 nagle, że on chce jutro do mnie wbić na st. mac. Totalnie mnie tym zaskoczył, bowiem nie było tego w planie, a grafik miałem w zasadzie już ustawiony. Mimo tego, pod wymiernym naciskiem działu p.s. grafik został zmieniony. Głównym powodem była też temp. na placu. Powyżej 30 C, wiyn realnie 254 bydzie w klacie, a nasz dział p.s. tego potrzebował. Ponieważ na st. mac. jest ciągle coś do roboty, to nie było problemu z zatrudnieniem 254. On oczywiście w klacie, a nasze ręce okresowo lądowały na nim i to czasem na bogato. Na sam koniec nasz niezawodny dział p.s. jak zwykle popłynął. Otóż 254 wcześniej rozłożył pufy, by ćwiczyć na nich sztangą. Pufy zostały na grupie A. Zostało jakieś 15 min do wyjazdu i grzebiąc w papierach natknąłem się na RJ z jakiegoś starego objazdu autobusowego. Dałem to do ręki 254 siedzącemu na pufie, by se przejrzał. Po chwili mówi, że nic z tego nie rozumie. W tym momencie uruchomił się dział p.s. Ponieważ 254 siedział na pufie dość dużej, to dział p.s. zgłosił od razu by siąść na tej samej pufie za nim i się doń "przykleić", Zarząd od razu klepnął i po kilku sek. siedziałem już za nim, mając jego plecy na mojej klacie. Będąc doń przyklejonym tłumaczyłem mu jak czytać ów RJ. Po wytłumaczeniu nadal siedziałem za nim, ale zacząłem wargami przesuwać po jego plecach. Reakcji z jego strony nie było wiync przez jakąś chwilę tak siedziałem przyklejony do niego. Ale dział p.s. nie byłby ukontentowany, gdyby nie sprawdził do końca reakcji. By to zrobić odkleiłem się od niego i poszedłem do biurka, by mu pokazać RJ z objazdów kolejowych. Dałem mu je do ręki i znów siadłem za nim, powtarzając dokładnie to co wcześniej. Gdyby on nie chciał, to np. w momencie, gdy się zbliżałem do pufy, mógłby wstać, siąść tak, bym się już nie zmieścił, zrobić cokolwiek, co dało by mi znać, że nie chce mnie z tyłu. Nie dość, że tego nie było, to on przesunął się do przodu, robiąc mi z tyłu wiyncyj miejsca. Ok. No to się znowu doń przykleiłem i znów wargami przesuwałem po jego górnej części pleców. 
    Mieliśmy wyjechać 19:35, ale tak siedzieliśmy, że dopiero 19:45 254 stwierdził, że jednak musimy jechać. Ciekawe, czy gdyby miał luz czasowy ile byśmy tak siedzieli? Oczywiście kiedy wargi były na jego plecach, to ręce również, a czasem przesuwały się i na klatę. 
    Powtórzona została również sytuacja z jego kopytami. Dokładnie jak poprzednio wywalił jedną nogę na biurko, to, jak poprzednio, moja ręka wylądowała na jego nodze. No kto by się spodziewał...
   Oprócz tego nowością był mini masaż górnej części pleców. On siedział na pufie (to było wcześniej, przed tym nim siadłem za nim) i rękami masowałem mu górną część pleców osadę szyi, a także ramiona. 
   Przy okazji puf, na których ćwiczył, to przez dekady dział p.s. przyzwyczaił się, że jak ktoś leży na pufach do tego w klacie to się nań siada. Przy pierwszym razie, kiedy asekurowałem 254, to nagle czuję, że wzbudza się motoryka i konstrukcja, jakby ruszała by siąść na 254. Natychmiast zadziałał zarząd i zatrzymał ową. Co się dziwić. Wieloletnie przyzwyczajenia robią swoje. 
   Nowością było także czesanie mu włosów moją ręką. Z 3x tak robiłem i za każdym razem 254 siedział i nic. Tzn. wiem, że to jest przyjemne, jak ktoś tak robi z włosami, gładzi delikatnie po gowie. Raczej bym się zdziwił, gdyby 254 mową ciała sugerował, że jest nie tak. Kiedyś tam pisałem, że została jeszcze twarz i organ. Z tych włosów na twarz to tylko kilka cm, a do organu od ud, które w końcu wywala na biurko też już niedaleko. 
    Później tradycyjnie odwiozłem go do podg, z którego wrócilem na st. mac. Wracając dział p.s. się zastanawiał - skoro takie coś się dzieje bez flachy, to jakby on był po flaszce to co by się mogło wydarzyć? 
    Pamiętacie, jak opisywałem kiedy 303 przestał pić. A przecież 303 był o wiele bardziej niedostępny, to mimo tego udawało mi się i jemu również przeprowadzić kilka masaży. A teraz 254, który na tyle pozwala, to po flaszce....
    Jest tylko problem, że 254 ma widełki czasowe, w których się ma zmieścić więc zostanie na noc może być trudne do załatwienia. I teraz dział p.s. się wyrywa, a zarząd go na razie pacyfikuje. No normalne, ze dział p.s. poszedłby na całość, ale zarząd ma wątpliwości co będzie już po? Choć patrząc wstecz, to nie było sytuacji, ani razu, by po działaniach działu p.s. były problemy z jakimiś drużynami trakcyjnymi. Zawsze pozostawał dobry kontakt a drużyny trakcyjne ignorowały incydenty lub traktowały je jako eksperymenty. 
   Zdjęcia (screeny).
Strefy czasowe, to mniej więcej już wiem, o których porach nadają ludzie z jakich krajów. Wczesnym wieczorem u nas, sporo z za wsch. granicy, tam mają już później.

Kiedyś z jednym z Columbii pisałem, to powiedział, że na tym, zarabia więcej, jak w pracach dorywczych.

Można i tak, ale jeden warunek - w zasadzie trza dobrze wyglądać, choć...

jak dałem tu kiedyś zdj. grubasa, to zrobiło wrażenie, duże... wrażenie. 
   Narka.

2 komentarze:

  1. 254 jest jeszcze tak młody, że jest OK dopóki działasz bez alkoholu.

    OdpowiedzUsuń