poniedziałek, 2 października 2023

Poniedziałek #2009

   Miała być w sob., później w nd., w końcu wypadło zaś na pn. i ledwo jest, ale dzięki temu, że zaś (nie aby to miało wydźwięk negatywny) mamy wolne. Po raz drugi zaskoczyli nas w tym roku wolnym, tym razem we wtorek dowiedziałem się, że pt. ostatni dzień. Poszedłem do planisty, że trochę nie fajnie z wolnym, bo teoretycznie nie idzie nic zaplanować. Przy okazji mojej wizyty były inne stękające osoby, o zamianę służb i usłyszałem o brakach (what?) na sob. 14-go. Za wolne odp. kierownik - to do niego musisz iść, odp. planista. 
   No to poszedłem pokój obok. Kierownikowi przedstawiłem to samo, nadto zauważyłem, że ciągle wszyscy stękają o braku ludzi, a tu mnie wolne, na szkoleniu na  którym byłem inny kierowca dostał tydz.! rezerwy, to jak to jest z tymi ludźmi? 
   Kierownik, że przyjęli za dużo abdullachów i nie mają co z nimi zrobić. Pomyślałem - fajnie, wnet mnie zwolnią, bo bydom abdullachy jeździć. Przydał się usłyszany brak ludzi na 14-go, bowiem przekazałem i kier. wpisał mnie na ten dzień, przy okazji jeszcze na 13-go, więc uratowałem dwa dni urlopu.

   Chyba z 2 tyg. temu wieszczyłem, iż kończą się już krótkie spodenki i koszulki z krótkim rękawkiem. W piątek byłem właśnie tak ubrany. Ostatni dzień letniej kreacji w pracy. Spożytkujemy urlop na dalsze prace na st. mac. Już sporo zrobiłem na wolnym z powodu spraw zdrowotnych to kontynuacja się przyda. Będziemy się wygrzewać w zimie, oprócz wygrzewania w autobusach w pracy. 
   Generalnie takiego września ciepłego nie pamiętam. Dzięki temu mogliśmy dłużej przypatrywać się młodym rocznikom. Patrzę na nich i przypomina mi się film (kreskówka) Wall-E, o tym robocie, który sprzątał ziemię. Ludzie wtedy byli w kosmosie na takich fotelach, a'la leżakach i na nich w zasadzie większość robili. Wyglądali jak bromby i mieli problem z poruszaniem się, bo ciągle siedzieli na tych fotelach.. Nwm. czemu niektórzy kierowcy dokładnie to samo robią. Miast na przerwie wstać z zica i poruszać się, kajś się przejść, to oni dalej gniją w fotelach oglądając coś na komórkach. Serio nie wiedzą, że tryb długosiedzący jest szkodliwy. 
    Dziś młodzież już mało stoi. Oni często, jak się da, siedzą. Na przystankach, jak nie ma na czym, to nawet na chodnikach, bo jeszcze ciepło było. W autobusach są oczywiście sprawniejsi od geriatrionu i w wyścigu do wolnego miejsca wygrywają. Hmm, ciekawe jak będą kiedyś wyglądać. Na szczęście jest w jakimś stopniu promowane zdrowe żarcie, tylko ono jest trochę droższe, a wiadomo najszybciej oszczędza się na żarciu. 

   Był wczoraj 972 z 304. Ten drugi ma 11 lat i nie potrafi policzyć 6+6. Myślał nad tym ok. 4 min i wymyślił, ale do cyca, na palcach to liczył. Wydaje mi się, że 500+ wyrządziło dla nas wiyncyj szkody jak pożytku. Będziemy mieli część kompletnie umysłowo ułomnego pokolenia. Nie jest tajemnicą, że w ubogich i nie rozgarniętych rodzinach częściowo poleciano na owe pińcet. I znowu nasuwa się scenariusz z filmu "Idiokracja". Ten film za chwilę będzie przepowiednią spełniającą się. Nie sądzę, by zrobił sie kultowym jak "Miś", ale biorąc pod uwagę prod. 2006 i to co się obecnie dzieje, to autor wstrzelił się w wizję świata. 
   Przy okazji filmów na ntlx badnąłem nowego Znachora. Nie polecam. Obejrzałem do końca przy żarciu i po, bowiem bardzo pozytywne wrażenie zrobiła na mnie wersja poprzednia z 1982. I znów nowa wersja wpisuje się w poprzedni akapit z idiokracją. Film pozbawiono w znacznym stopniu treści. Stracił się przeto związek przyczynowo-skutkowy. Pomieszano w stosunku do poprzedniej wersji ciąg wydarzeń, może dlatego, by nie robić dosłownej kalki, ale właśnie to spowodowało, że momentami scenariusz był nielogiczny. Zamiast treści skupiono się na stronie emocjonalnej, jak zwykle kontrowersyjnych zachowaniach ludzkich i obrazach, jako wypełnieniu czasu antenowego. Sztuczność statystów, którzy po usłyszeniu "akcja" "grają" też nie robi pozytywnego wrażenia. Nwm. co z naszą kinematografią się dzieje. Nwm. czy pisałem, ale z filmu teściowe badnąłem pierwsze 30 min po czym wyłączyłem. Jakież było moje zdziwienie, jak kiedyś tam w radiu usłyszałem, że oni nakręcili 2-kę. Chyba bardzo rozjechałem się z gustami społecznymi. 
   By już nie przeciągać, to wypycham notkę ze stacji mac., bo zaś mi zostanie na torze głównym dodatkowym.
    Zdjęcia.

Nieistniejący już budynek stacyjny, w stacji Bytom Karb. 

Wnętrzności tego budynku.








 Narka.

1 komentarz:

  1. Słuchałem niedawno jakichś krytyków rozmawiających o współczesnej kinematografii, ze szczególnym uwzględnieniem seriali i ponoć teraz tak się właśnie kręci - stawiając głównie na emocje, bo to bardziej interesuje młodych odbiorców, niż sens samej opowieści i poczynań bohaterów.

    OdpowiedzUsuń