piątek, 13 października 2023

Piątek #2011

   Urlop wypoczynkowy u mnie powinien się nazywać - urlop wykończeniowy. Jestem ledwo żywy, a roboty f uj, a zima za pasem, choć ciepło utrzymuje się zaskakująco długo. 
   Zadzwonił 303 z problemami elektronicznymi, a przy okazji, bowiem w domku na działce był sam, pogadaliśmy. Otóż, nwm. czy pisałem, bo info nie było sprawdzone, spłodził larwę. Nie wiadomo, czy będzie mały skurwiel, czy samica, on sam mówi, że sie tym (jak rasowy skurwiel) kompletnie nie interesuje. Nie wie, w którym miesiącu jest, kiedy urodzi itp. Ponieważ mi tam kiedyś ściemniał, że sie nie kopulują, to uderzyłem - to jak ta larwa się zrobiła, skoro się nie kopulujecie? No jednak wyszło, że tak, ale on zawsze zawczasu wyciągał organ. Widocznie jeden raz był niewczas. 
   Po za tym nie podoba mu sie generalnie obecne życie. Ona, jak jej się coś nie podoba to ryczy, zresztą podejrzewam, że on nie jest dłużny, skoro wcześniej się napierdalali. W rozmowie powiedział (uwaga!), że mógł posłuchać co mówiłem, było by inaczej. 
  No raczej. 
  To pokazuje, że w cywilizacji niewiele się zmienia. Mimo iż staram się, jak coś mówię, argumentować  w dość przystępny sposób, by trafiało nawet do gumbnasów, to opór, czy naciski środowiskowe są na tyle duże, że miast działań jest olanie tematu, a po czasie można by powiedzieć - a nie mówiłem...
  Na ntlx oglądam serial o miejscach gdzie żyje najwięcej stulatków. W jednym z odcinków była legenda o wiosce, w której jak byli starsi ludzie i już mało byli społecznie przydatni i życiowo udolni, to ściepywało się ich z klifu. Była tam taka tradycja. I jeden gość miał ściepnąć swojego starego, ale ukrył go w domu. Po kilku latach osiągnął duży sukces i pytano się go we wiosce, jak (śpiewał tak Martyniuk) do tego doszło? Wyjaśnił, że jego stary żyje, ukrył go w domu, a sukces zawdzięcza jego wiedzy. 
   To tylko legenda, ale gdyby młodzież w jakiejś części wyciągnęła z tego wnioski, to może nie musieli by po raz 15-ty odkrywać Ameryki, co mój mi kiedyś powiedział: - a może ja chcę po raz 15-ty odkryć Amerykę. 
   No ok, tylko po co na to tracić czas w życiu? No i jak to mnie włacza sie spiskowa teoria dziejów, w ktorej koncerny, rządzący celowo spłycają rolę rodziców, dziadków już zwłaszcza, by młodzież nie czerpały z ich wiedzy, tylko popełniała błedy, głównie ekonomiczne, bowiem koncerny na tym żerują. Co zrobil 303 jak miał dostać pierwszą wypłatę? Poleciał do salonu jakiejś tam sieci i wziął dwa telefony (nówki) na raty. Nieprawdaż, że rewelacyjny pomysł. 

   No pięknie. Ostatni dzień urlopu wykończeniowego i sie wykończyłem. Najprawdopodobniej złamałem kciuk lewej ręki. Nwm. bo musiałbym iść do lekarza, a to pewnie skończyło by się L4, a dopiero miałem, później wykończeniowy i zaś zdrowotne.... To by mnie wyciepli. Usztywniłem palec, i... dziś do roboty po urlopie. Jak będzie... się okaże, bowiem tak jeszcze nie miałem. Tzn. dawno temu jeździłem z uszkodzoną ręką, też zabandażowaną, ale w ruchu towarowym, a tu osobowy. Plan jest by jakąś rękawiczkę założyć, coś maskującego na zmianę, by zmiennik nie miał wątpliwości w przekazaniu wozu. Później, to już na żywioł poleci. Najwyżej będę w trybie żółwia, bo ta opcja jest zachowawczo b. realna. Niestety dziś linia z dużą ilością kręcenia, to będzie się działo....
   Ok. Tyle. Zdjęcie.

 Nick w grze czasami powodował, że byłem wysyłany składem wagonowym, tam gdzie tylko jeżdżą EZT. To jeden z takich przykładów. Linia podmiejska kiedyś obsługiwana tylko EN57-XXX, a tu EU07-370+13 pudeł. 

 Trochę sie nie mieściły w peronie, ale... ludzie se przejdą wagonami. 
   Narka.

2 komentarze:

  1. Niby w necie można sobie znaleźć wszystko na temat seksu, a ludzie nadal wierzą w średniowieczne metody antykoncepcyjne, zadziwiające :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślisz, że 303 korzysta z neta pod kątem naukowym... Buhahaha.
      On zabijanie na ekranie i w zasadzie niewiele więcej. Zresztą to jest słuszna koncepcja. Zapytam się go przy następnej rozmowie jakie info pozyskuje z neta.

      Usuń