piątek, 11 sierpnia 2023

Piątek #2001

     Dwutysieczna kiedyś może będzie, tym czasem, co było do przewidzenia przeskakujamy okrągłą cyfrę. 

      To jest niesamowite, jak oni się rozpędzają z drukowaniem, a następnie przygarnianiem tego co wydrukowali. Co raz bardziej bzdurne inwestycje się robi i z nikąd, a przynajmniej nie słyszę, głosów sprzeciwu, ewentualnie są one dobrze tłumione.
    Jak w wawce wymyślili se KDP na Mazury, to jedynie A. Furgalski powiedział, że to poroniony pomysł, bo by to się bilansowało, to dziennie musiało by przewozić na tej trasie 20 k ludzi (nie, nie 2 k, bo to 5 poc. lub wagonowych 4-ry). A oni i tak swoje, bo to dla Waszego dobra i bezpieczeństwa. 
   Teraz te same persona se wymyśliły kolejny strumień wyprowadzania, otóż będą remontować dworce kolejowe. Wiem, ktoś to czyta i se myśli, ależ spoko, czemu nie, może się komuś przydadzą. Serio! 
   Pisałem tu o remoncie budynku dworca w Złotnikach Kujawskich za 9 mln. zł. tutaj Po co?  Tera w kolejnych wioskach bydom remontować, dla samego remontu i wyprowadzenia kasy. Następnie w tych budynkach wieje chujem, jak w Mieroszowie opis i zdjęcia gdzie byłem z 824 i 874. Wszystko fajnie, tylko okazały budynek wyremontowany za przysłowiowe 2 złote, stoi pusty, w środku już dewastowany, bo nic tam nie ma. Tera oni se wymyślili, że takich budynków zylion wyremontują za kolejne zyliony o czym można poczytać tutaj
   Mało tego w tym pędzie im ten Miś droższy..., wpadli na genialny pomysł, odbudowania linii kolejowej, na której ruch pasażerski umarł w latach 60-ych ub. w. z Bytomia do Rudy Śl. Chebzia. Ta zła komuna już wtedy stwierdziła, że to nie ma sensu ekonomicznego, mimo rosnącej populacji ludzi, a tera przy kurczącej się, chyba tylko oni tego nie zauważyli, stwierdzili radośnie, że będzie mega potrzebna. 
   Że co qrwa!? Czy ktoś ich może powstrzymać!? Ile takich ciulniętych pomysłów jeszcze będą realizowali? Już to pisałem, po samochodówce znaleźli sobie świetną branżę, na której mało kto się zna, więc (znów z Misia):
- Powiedz mi, po co jest ten mis?
- Właśnie, po co?
- Otóż to. Nikt nie wie po co więc nie musisz się obawiać, że ktoś zapyta.
  Z tą linią jest tak samo. Po co ona jest? Nikt nie wie, więc nie musisz... 
  Z By-mia do Gl-ic, z powrotem tak samo, średnio jedzie w poc. (uwaga!) 5 pasażerów. Dopłata do tego poronionego pomysłu (dopłata, bez bieżącego finansowania, które jest w budżetach miast) z kasy województwa w tym roku to 2 zyliony. Czyli miesięcznie dopłacają 167 tysi.
   To z By-ia do Ch-zia ilu bydzie jechać? 2-ch? No jakieś jaja, czy tylko mnie się wydaje, że coś nie chalo... I o ile ludzie jeszcze ogarniają, że jest taka linia z By-mia do Gl-ic i mniej więcej znają jej przebieg, to jakby się kogoś spytać, którędy jedzie poc. z By-mia to Ch-zia, to przeca 98% kompletnie tego nie ogarnia. Mało tego sam nie wiem dokładnie, którędy ona leci, mimo mieszkania nieopodal i interesowania się koleją, bo ona jest już tyle nieczynna.
  No i wisienka na torcie. Nawet pozostała jedna linia tram z By-ia do Ch-zia (też miała iść do likwidacji) właśnie się uratowała na bazie inwestycji torowych, ale drugą zlikwidowali w latach 2000-ych. 
  No i ktoś pomyśli, właściwie po co się ciepię, skoro to z kasy UE. Fajnie, tylko utrzymanie tego, to już kasa stąd (w/w np. 2 zyliony) więc te koszty spadną na nas. Marsjanie za to bulić nie będą. 

   Co do misia, to jeszcze dygresja. Wchodzę na przystanek i dwie babki rozmawiają, jedna mówi do drugiej:
- jak spełniłaś wszystkie warunki i zrobiłaś jak trzeba, to oni muszą Ci to dać. 
   Od razu mi się nasunęło i nawet chciałem im to powiedzieć:
- nie mamy Pańskiego płaszcza i co Pan nam zrobi....
  Se pomyślalem - głupie baby. 

   Jakby ktoś pomyślał, że mój dział p.s. jest nieaktywny, bo zarząd go spacyfikował, to oczywiście błąd. On dalej działa, choć na mniejszych obrotach. Czasem zainicjuje gadkę z jakimś młodym mięśniakiem w różnych sytuacjach, przeważnie w drodze do/z pracy. Ale ostatnio na stałej trasie zaś się wyrwał i zagadał do jednego, który kilka razy ze mną jeździł i widziałem, że przygląda się, a nawet kiedyś tam jakby część powiedział gestem. Następnym razem jak go mijałem (on był na ulicy), to mu machłem, a w piątek jechał ze mną z pracy, siedział na pierwszym siedzeniu przy drzwiach. Chciałem doń wcześniej się odezwać, ale gadał przez kilka przystanków przez tel. Czekałem więc kiedy skończy. W końcu odezwałem się do niego na 3 przystanki przed końcem trasy. W porównaniu do tego poprzedniego z tym się fajnie rozmawiało, nawet przejawiał zainteresowania taborem autobusowym. Wyjątkowo jechałem nie na swoim planie bo TDP i nam pomieszali, więc w planie poprzednika biegłem. Młody pracuje w żabce i chce otworzyć swoją. Trochę go ostudziłem, nie wiem na ile i kiedy z nim się zaś spotkam. Natomiast w trakcie rozmowy 20 min wyczułem, że jest inteligentniejszy niż poprzednik. 
  Piątek to w ogóle dzień odwiedzin. Jedno kółko na kato zrobił jeden z braci tego poprzednika (chyba mu jednak nr-ek przypiszę). Młody jest w 5 klasie podstawówki. Drugi raz pojechał ze mną na kato. W sumie jak ma sie we wiosce nudzić... W galerii poszedłem do wc, później szybkie obejście galerii z nim. Młody jechał pierwszy raz na schodach ruchomych. Trochę wydygany był, ale synek z wioski to dał radę. Zahaczyliśmy też o dworzec PKP, a następnie do wozu i z powrotem do wioski. Tyle co zajechałem na pętle i w drodze powrotnej wchodzi jego starszy brat. Nikogo nie było w wozie, to jechałem wolniej, by dłużej z nim pogadać, a zatrzymałem się na wprost jego domu. Jeszcze chwilę żeśmy pogadali, jakieś 2 min i ruszyłem dalej. No takie służby to mogę mieć częściej. 
   Zdjecie.

Ostatnio był brzuchacz, który wzbudził poruszenie, to teraz dla równowagi, szkieletorek.
   Narka.

2 komentarze:

  1. No tak, u mnie kasę z UE ładuje się w "ozdabianie" miasta. Teraz znów cos dostali na wielkie inwestycje nad jeziorkiem (mamy w centrum Kętrzyna) i już widziałem jakieś faliste ławki na dziesięć czy dwadzieścia osób, bo przecież nie ma nic fajniejszego jak iść do parku i siedzieć w tłumie :D

    Ten młody (dla mnie za młody) faktycznie jakiś zachudzony biedak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Przemysł" filmograficzny, przeniósł sie tera do Columbii, część tam może być zagłodzona, a faktycznie może w rodzinie chudzi lub co opisywałem u się, złe żywienie w okresie dojrzewania.
      Czasem z radością czytałem info, że od 2024 r. samorządy bedą tak obciążone opłatami bieżącymi, ze nie starczy na inwestycje. Se myślę i dobrze, bo na te durne to lepiej by nie było kasy.

      Usuń